Arcybiskup Heiner Koch optuje – ale tylko w niektórym wypadkach – za Komunią świętą dla rozwodników żyjących w nowych związkach. Twierdzi jednak, że nie doprowadzi to do schizmy. Wreszcie, nie chciałby błogosławić związków homoseksualnych, ale uważa, że mają one swoją wartość i mogą być czasem dobrym środowiskiem do wychowywania dzieci.
Arcybiskup Berlina Heiner Koch – jeden z trzech niemieckich delegatów na Synod Biskupów – udzielił wywiadów włoskiemu dziennikowi „Corriere della Sera” oraz niemieckiemu „Spiegel Online”. Sprawę rozwodników w nowych związkach arcybiskup omawiał przede wszystkim w rozmowie z włoskim dziennikiem. – Powstało teologiczne pytanie, czy Kościół może dopuścić do Komunii świętej [rozwodników w nowych związkach] pomimo rozpadu sakramentu małżeństwa. Generalnie nie. Mogą być jednak przypadki, w których zgodzi się na to biskup lub ktoś przez niego upoważniony. Bo życie pokonuje reguły. Jest kilka tez papieża na ten temat i będziemy o tym rozmawiać na Synodzie – powiedział abp Koch.
Wesprzyj nas już teraz!
Pytany, co rozumie poprzez „życie pokonujące reguły”, odparł: – Na przykład małżeństwo, w którym mężczyzna zostawił kobietę, ona dla dobra dzieci wzięła nowy ślub, a chciałaby za wszelką cenę [przystępować] do Komunii. Nie ma na niej żadnej winy moralnej. Gdzie jest dostępna głęboka religijność, tam moim zdaniem życie przezwycięża reguły. Z drugiej strony, jak mówi abp Koch, nie ma mowy o podważaniu nierozerwalności małżeństwa. Tego w żadnej mierze nikt nie chce odrzucać.
Arcybiskup był też pytany przez „Corriere della Sera” o groźbę schizmy. Jego rozmówca przypomniał słowa kard. Gerharda Müllera, prefekta Kongregacji Nauki Wiary, według którego w podobny sposób, co dziś wokół Synodu, rozpoczęła się protestancka reformacja. Abp Koch uważa jednak, że nie ma czego się bać. – Jedność Kościoła dla mnie i dla moich braci na urzędzie jest poza dyskusją. Przeciwnie, jest naszym zamiarem tę jedność wzmocnić. Kardynał Müller ma rację, gdy mówi, że dyskutuje się tu kluczowe kwestie. Jestem jednak przekonany, że możliwy jest głęboki konsensus. Tu, w Niemczech, my biskupi nie zrobimy niczego, co mogłoby zagrozić jedności biskupów i Kościoła – stwierdził.
Gdy idzie o związki homoseksualne, to abp Koch przekonuje, że Kościół uczy, iż nie można oddzielać „seksualności od możliwości obdarowania żuciem”. – Z tego powodu seksualność jest w logice Kościoła powiązana z małżeństwem, jest powiązana z miłością między mężczyzną a kobietą, potencjalnym ojcem i potencjalną matką – powiedział włoskiemu dziennikowi. Z drugiej strony, jak dodał, „jest jasne, że są osoby homoseksualne, które wspierają się i towarzyszą sobie także w starości czy w chorobie, co ma dużą wartość”.
Z kolei w wywiadzie dla „Spiegla” powiedział, że nie jest zwolennikiem błogosławienia związków homoseksualnych. – Dostrzegam niebezpieczeństwo, że błogosławieństwo mogłoby być mylone z zawarciem małżeństwa, a to nie jest pożądane – stwierdził. W tym samym wywiadzie uznał też, że choć jego zdaniem każde dziecko powinno mieć możliwość wychowywania się z matką i ojcem, to nigdy nie uważał, by „inne konstelacje rodzinne musiały być w każdym wypadku złe dla rozwoju dziecka”.
Źródła: katholisches.info, Spiegel.de
pach