10 stycznia 2023

Arcybiskup Viganò: dzięki „Summorum Pontificum” Benedykta XVI na świat wylała się rzeka łask

(Arcybiskup Carlo Maria Viganò, zdjęcie archiwalne. Fot. POOL New / Reuters / Forum)

W uroczystość Objawienia Pańskiego arcybiskup Carlo Maria Viganò wygłosił homilię przy okazji Mszy świętej odprawionej za duszę Benedykta XVI. – Starał się w jakiś sposób zaradzić straszliwej ranie, jaką jeden z jego poprzedników zadał ciału kościelnemu; ranie, która się goiła, ale którą zabiegi Nieprzyjaciela i jego akolitów starają się utrzymać otwartą – powiedział, wspominając „Summorum Pontificum” autorstwa zmarłego papieża.

Amerykański hierarcha rozpoczął od słów zaczerpniętych z Księgi proroka Sofoniasza: „Dzień ów będzie dniem gniewu, dniem ucisku i utrapienia, dniem ruiny i spustoszenia, dniem ciemności i mroku, dniem chmury i burzy, dniem trąby i krzyku wojennego – przeciwko miastom obronnym i przeciw basztom wysokim” (So 1, 15–16)”.

Nawiązał następnie do liturgicznej  formuły „Przebacz, o Panie” z Mszy za zmarłych. Et gratia tua illis succurente, mereantur evadere judicium ultionis, et lucis æternæ beatitudine perfrui – „A przy pomocy Twojej łaski niechaj unikną strasznego wyroku zatracenia. V. I niech zażywają szczęścia wiecznej światłości”.

Wesprzyj nas już teraz!

Tę samą modlitwę kierujmy do Boskiego Majestatu odprawiając Mszę świętą w intencji Józefa Ratzingera, który był Biskupem Rzymu do 28 lutego 2013 roku. A ponieważ ta Msza stanowi prośbę o miłosierdzie dla zmarłego, zawierzamy jego duszę miłosierdziu wszechwiedzącego Boga, który bada tajemnice ludzkich serc. Jeśli zaś chodzi o to, co uczynił i powiedział w ciągu swojego długiego życia, a zwłaszcza po wstąpieniu na Tron Piotrowy, chcemy przypomnieć ten opatrznościowy akt prawdy i sprawiedliwości, którym uznał pełną prawowitość liturgii apostolskiej, promulgując motu proprio Summorum Pontificum – podkreślił arcybiskup Viganò. 

Hierarcha zaakcentował ogromne znaczenie tego dokumentu wydanego w lipcu 2007 roku.

Dobro, jakie przyniosło Kościołowi uwolnienie Starożytnego Rytu, zaważy na szali osądu duszy, szali, którą widzimy na wielu przedstawieniach Świętego Michała Archanioła. Dzięki niemu [uwolnieniu Mszy] rzesze wiernych i kapłanów — do których i my się zaliczamy — mogły poznać nieoceniony skarb doktryny i duchowości, do którego niefortunne decyzje uniemożliwiły dostęp przez pięćdziesiąt lat; dzięki niemu wezbrana rzeka Łask, której nikt nie będzie w stanie zatrzymać, rozlała się – i nadal rozlewa – na Kościół oraz na świat – powiedział arcybiskup Viganò.

Dokument i zawarte w nim postanowienie było, jak podkreślił „próbą zaradzenia straszliwej ranie, jaką jeden z jego poprzedników zadał Kościołowi. Była to „rana, która się goiła, ale którą manewry Nieprzyjaciela i jego akolitów starają się utrzymać otwartą, poprzez unieważnienie Summorum Pontificum nawet w obliczu niezaprzeczalnych dóbr duchowych, jakie przynosi ono duszom” – stwierdził.

– (…) Kontemplując gruzy, które przetrwały soborową dewastację, nie śmiem myśleć, jaka byłaby obecna sytuacja Kościoła bez Mszy św. Piusa V. (…) Możemy tylko modlić się żarliwie, aby w niedalekiej przyszłości dokonało się całkowite przywrócenie Starożytnego Rytu, które położy kres dziesięcioleciom nadużyć, manipulacji, fałszerstw i prześladowań – wezwał były nuncjusz apostolski w Stanach Zjednoczonych. Powrócił następnie do wątku duszy stającej po śmierci w obliczu Najwyższego Majestatu.

Któż może oprzeć się sądowi Bożemu, jeśli weźmiemy pod uwagę jedynie nasze winy? Nikt. A jednak w swoim miłosierdziu Bóg, który jest dla nas Ojcem i miłuje nas aż do tego stopnia, że ​​dał Swego Jednorodzonego Syna za nasze zbawienie, raczy spojrzeć na dobro, które uczyniliśmy, z większą uwagą niż na nasze wady – mówił amerykański hierarcha.

– To tak, jakby wiedząc, że jesteśmy słabi i grzeszni, szukał wszystkich sposobów, aby uratować nas od wiecznego potępienia, dając nam tysiące okazji na zbawienie. Dotyczy to zarówno najmniejszych spośród wiernych, jak i tego, który zasiada na najwyższym tronie. Myślenie o naszym grzechu nie powinno prowadzić nas do przekonania, że ​​jesteśmy zdani na pobłażliwość i uwolnienie od kary, ale powinno nas pobudzać do całkowitego zaufania Temu, który daje siłę (Flp 4,13) – podkreślił.

Ożywiony tą ufnością papież Benedykt XVI starał się w jakiś sposób zaradzić straszliwej ranie, jaką jeden z jego poprzedników zadał ciału kościelnemu; ranie, która się goiła, ale którą zabiegi Nieprzyjaciela i jego akolitów starają się utrzymać otwartą, unieważniając Summorum Pontificum nawet w obliczu niezaprzeczalnych dóbr duchowych, jakie przynosi duszom – i właśnie z powodu tych nieskończonych Łask, ponieważ reprezentują najbardziej palącą porażkę zsekularyzowanego i światowego ducha soborowej ideologii – ocenił arcybiskup.

Autor homilii nawiązał następnie do usunięcia formuły Dies Iræ z liturgii Mszy żałobnej w Novus Ordo. – (…) to we Mszy starożytnej znajdujemy powody do nadziei i godnego orędowania za duszą człowieka, którego Pan chciał jako swojego Wikariusza. W tym obrzędzie słyszymy głos Oblubienicy błagającej o Miłosierdzie, przebaczenie, rozgrzeszenie, odpuszczenie win. Jest to głos Oblubienicy, która uznając grzechy swoich dzieci, przedstawia je Ojcu Przedwiecznemu, które Syn Boży odkupił własną Ofiarą. Dlatego niech dusza papieża Benedykta znajdzie miejsce ochłody, światła i pokoju, o które prosimy dla niego w Memento Kanonu Rzymskiego – wzywał arcybiskup Viganò.

W błogosławionej chwale Nieba, czy też w oczyszczających płomieniach czyśćca, papież Benedykt XVI będzie mógł modlić się za nas i za cały Kościół, poznając wreszcie twarzą w twarz Bożą Prawdę, którą ziemskie wygnanie objawia tylko niejasno. Jego modlitwy łączą się z naszymi i modlitwami dusz świętych, jak również modlitwą Niebiańskiego Dworu, błagając Boski Majestat o zakończenie obecnych udręk, a zwłaszcza o pokonanie i wypędzenie sekty heretyków i zepsutych ludzi, która trapi i przyćmiewa Święty Kościół Boży – powiedział.

– I tak może się wydarzyć – zakończył swą homilię.

Źródło: RemnantNewspaper.com

RoM

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(10)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 133 853 zł cel: 300 000 zł
45%
wybierz kwotę:
Wspieram