Arcybiskup Carlo Maria Vigano udzielił e-mailowego wywiadu pismu „Washington Post”. Odniósł się do reakcji na jego dokumenty i wezwał Franciszka do nawrócenia. Miejsce pobytu arcybiskupa – autora „Świadectwa” i listów na temat nadużyć w Kościele i błędów najwyższych dostojników Kościoła – pozostaje nieznane.
Według arcybiskupa Vigano, Franciszek uczynił niewiele w kwestii ukarania sprawców nadużyć. Na przykład kardynał Wuerl, który zdaniem arcybiskupa Vigano krył nadużycia Theodore McCaricka przez dziesięciolecia, zrezygnował z urzędu biskupiego wskutek oburzenia ludzi. Przyjmując jego rezygnację, papież pochwalił go za jego „szlachetność”. Zdaniem Vigano tego typu twierdzenia szkodzą wiarygodności papieża.
Wesprzyj nas już teraz!
Były nuncjusz apostolski odniósł się także do sprawy degradacji byłego kardynała Theodore’a McCaricka uznanego za winnego nadużyć seksualnych. W 2018 zrzekł się on godności kardynalskiej, a w 2019 roku wydalono go ze stanu duchownego. Według abpa Vigano była to decyzja zbyt późna, gdyż mogła zostać podjęta już ponad 5 lat wcześniej. Co więcej, według byłego nuncjusza brak formalnego procesu sądowego (kościelnego) również był błędem. Utrudnił bowiem wyjście na jaw faktów dotyczących niewłaściwego postępowania innych członków kurii. Tymczasem dalsze śledztwo mogło doprowadzić do ujawnienia tego, kto wiedział o nadużyciach McCaricka i kto umożliwił mu awans w strukturach Kościoła.
Watykan w październiku zapowiedział własne śledztwo w kwestii McCarricka, jednak jego wyniki nie zostały jeszcze upublicznione. Według Vigano nie istnieją dowody na to, że śledztwo to w ogóle się zaczęło.
Arcybiskup Vigano podkreślił, że przywołując Stwórcę, potwierdził, że 23 czerwca 2013 roku poinformował papieża o nadużyciach McCaricka. Co więcej, decyzja o zdegradowaniu do stanu świeckiego sugeruje pogardę dla tego stanu. Lepszym rozwiązaniem byłoby nałożenie pokuty.
Kardynał podkreślił, że jest starym człowiekiem i wkrótce znajdzie się przez Najwyższym Sędzią. Stwierdził, że milczenie prowadziłoby do kolejnych ofiar (nadużyć) i świadczyło o jego wspólnictwie ze sprawcami.
Hierarcha wyraził także żal, że większość mediów nie domaga się odpowiedzi papieża na jego świadectwo, co z pewnością miałoby miejsce, gdyby chodziło o Jana Pawła II czy Benedykta XVI. Wynikać to może z poparcia redakcji dla bardziej liberalnej linii Franciszka.
Były nuncjusz apostolski w Stanach Zjednoczonych stwierdził również, że około 80 procent ofiar nadużyć seksualnych stanowią osoby płci męskiej, w większości chłopcy, już po wejściu w okres dojrzewania. Trudno przypuszczać, by byli oni obiektem zainteresowania heteroseksualistów. Świadczą o tym badania ojca doktora Paula Sullinsa z Ruth Institute. Wynika z nich, że udział homoseksualnych mężczyzn w kapłaństwie wzrósł z 2-krotności całości populacji w latach 50. XX wieku do jej 8-krotności w latach 80. Autorzy tych badań, gdyby odsetek homoseksualistów pozostał na poziomie z lat 50. to co najmniej 12 tysięcy dzieci, głównie chłopców nie cierpiałoby wskutek nadużyć.
Arcybiskup Vigano odmówił odpowiedzi na pytania dotyczące jego miejsca przebywania i tym podobnych. Stwierdził, że jego jednoznaczne wezwanie papieża do rezygnacji mogło być niefortunne. Podkreślił, że lepszym rozwiązaniem byłoby, gdyby papież wzorem świętego Piotra przyznał się do swoich błędów i prosił o przebaczenie. Jeśli jednak tego nie uczyni, to – według arcybiskupa Vigano – powinien zrezygnować.
Duchowny podkreślił, że obecny kryzys wynika z przejęcia znacznej części instytucji kościelnych przez „mafię” wzajemnie się chroniącą i promującą awanse w strukturach Kościoła. Niestety osoby dysponujące władzą zdyscyplinowania tej „mafii” często się boją jej zemsty. Prowadzi to do paraliżu i demoralizacji wiernych.
Na zakończenie arcybiskup Vigano zacytował fragment Katechizmu Kościoła Katolickiego, który jego zdaniem potwierdza się w naszych czasach: „Przed przyjściem Chrystusa Kościół ma przejść przez końcową próbę, która zachwieje wiarą wielu wierzących. Prześladowanie, które towarzyszy jego pielgrzymce przez ziemię, odsłoni tajemnicę bezbożności pod postacią oszukańczej religii, dającej ludziom pozorne rozwiązanie ich problemów za cenę odstępstwa od prawdy”.
Komentarz:
W obliczu przerażających wiadomości o ludziach Kościoła módlmy się tym gorliwiej za papieża, biskupów, księży i innych wiernych. Niech zło czynione przez dostojników nie będzie usprawiedliwieniem naszych własnych grzechów. Pamiętajmy o słowach Matki Bożej z Fatimy wzywającej do odmawiania Różańca, pokuty. Niepokalana zapowiedziała kary będące skutkiem grzechu, jednak jej przesłanie – podobnie jak przesłanie płynące z Pisma Świętego – jest pełne nadziei. Na koniec zwycięży Chrystus Pan i Niepokalane Serce Maryi.
Źródła: washingtonpost.com / komentarz pch24.pl
mjend