– PiS stając w pandemii po stronie globalistów, uderzając w dobrze pojętą wolność i naturalnie rozumiane swobody (…) strzelił sobie w kolano i dzisiaj płaci za to cenę. Myślę, że to zostało im zapamiętane – przekonuje Arkadiusz Stelmach, wiceprezes Stowarzyszenia Kultury Chrześcijańskiej im. ks. Piotra Skargi.
– Polacy nie poszli za skrajną lewicą. Skrajne postulaty rewolucji światopoglądowej, Bogu dzięki nie mają dużego poparcia w Polsce. Choć dość dobry wynik Trzeciej Drogi i Koalicji Obywatelskiej może świadczyć o dużym zmęczeniu o rozczarowaniu rządami Prawa i Sprawiedliwości – sugeruje wiceprezes SKCh.
Jak przekonuje, z drugiej strony Polska wciąż posiada ogromny elektorat konserwatywny. – Tylko niestety, to co Zjednoczona Prawica zrobiła w tzw. pandemii, poczynając sobie w sposób niezrozumiały dla jej elektoratu, mogło przyczynić się do takiego wyniku. PiS mógł wygrać zdecydowanie wyżej, jeżeli pozostałby wierny temu, co niegdyś obiecywał konserwatywnemu elektoratowi w wyborach – zauważa.
Wesprzyj nas już teraz!
– PiS stając w pandemii po stronie globalistów, uderzając w dobrze pojętą wolność i naturalnie rozumiane swobody; religijne, osobiste strzelił sobie w kolanu i dzisiaj płaci za to cenę. Myślę, że to zostało im zapamiętane. Z drugiej strony pojawiające się głosy odnośnie komisji sprawdzających możliwość wprowadzenia tzw. przesłanki zdrowia psychicznego w procederze aborcji, zostały zapewne uznane za niepokojący sygnał. Podobnie jak fakt, iż PiS bardzo mocno realizuje Agendę 2030 – podkreśla Arkadiusz Stelmach.
Jego zdaniem wysoki wynik Koalicji Obywatelskiej i partii Hołowni również nie wróży nic dobrego. Liderzy tych ugrupowań znani są bowiem z przyklaskiwania globalistycznym organizacjom. – Szymon Hołownia sprawował jakiś czas temu nawet funkcję ambasadora Celów Zrównoważonego Rozwoju – przypomina Stelmach.
– Niestety, duża część Polaków uległa tej unijno-globalistycznej propagandzie, doszukującej się w PiS-ie, Polsce tego „chorego człowieka Europy”, który nie rozumie tej rzekomej nowoczesności. Myślę, że Polacy wciąż łudzą się, że ta opcja Polskę wyniesie do nie wiadomo jak świetlanej przyszłości. Tymczasem widzimy z jakimi problemami borykają się kraje tzw. dojrzałej demokracji, wcielające na co dzień te ideologiczne postulaty, np. w kwestii migracji czy tzw. różnorodności, gdzie mamy do czynienia z postępującą antykulturą i upadkiem Europy. Należy ubolewać, że Polacy głosujący na partie pragnące w podskokach realizować cele tej agendy ulegli potężnemu zwiedzeniu. To pokazuje jednak, jak ważne jest uświadamianie i przestrzeganie Polaków przed zagrożeniem globalną rewolucją spod znaku Zrównoważonego Rozwoju – zauważa wiceprezes SKCh.
Komentując dużo słabszy niż wynikało z sondaży wynik Konfederacji, Arkadiusz Stelmach jako potencjalne wytłumaczenie wskazuje zbyt wielkie różnice programowe pomiędzy chociażby liberalnym Przemysławem Wiplerem, a konserwatystami od Krzysztofa Bosaka i Grzegorza Brauna.
PR