Do niesłychanej sytuacji doszło we Francji 3 maja, a więc na 4 dni przed zaplanowaną na niedzielę 7 maja II turą wyborów prezydenckich. Największa nad Loarą agencja informacyjna AFP podała, że startująca z ramienia Frontu Narodowego antyislamska kandydatka Marine Le Pen jest… dalekim potomkiem twórcy islamu – Mahometa. Po nieco ponad godzinie informacja zniknęła ze strony agencji.
Agencja zaczerpnęła swoją informację od uznawanego za jednego z najlepszych francuskich genealogów Jeana-Louisa Beaucarnota. Nie byłoby w takim doniesieniu nic dziwnego ani szokującego gdyby nie fakt, że po godzinie i minucie zniknęła ze strony.
Wesprzyj nas już teraz!
Autor rewelacji, ekspert w temacie, utrzymuje, że pochodzenie Marine Le Pen od Mahometa to prawda. Swoje zdanie potwierdził w rozmowie z portalem lewicowego tygodnika „Marianne”. Wtedy też odnotował, że wycofanie informacji nie było spowodowane błędem w badaniach i zostały one przeprowadzone fachowo.
Pokrewieństwo Le Pen i Mahometa miało być przekazywane nie w linii męskiej, a jedynie w żeńskiej. Kandydatka Frontu Narodowego na prezydenta Francji jest potomkiem twórcy islamu w 50. pokoleniu. Wszystko za sprawą matki Marine, wśród których przodków znajdowała się Anne de Roquefeuil pochodząca od króla Ludwika VI Grubego. Ten zaś miał wśród przodków władców Anglii i Hiszpanii. To na półwyspie iberyjskim doszło do związku między przedstawicielem wpływowego rodu chrześcijańskiego a kobiety z dynastii Ummajadów. Ci zaś wywodzą się od kalifów, którzy swój ród wzięli właśnie od Mahometa.
Jean-Louis Beaucarnot przeanalizował również pochodzenie Emmanuela Macrona. Wywołuje ono mniej kontrowersji i jest łatwiejsze do zaakceptowania. Salonowy liberał ma być potomkiem Hugona Kapeta, twórcy rodu Kapetyngów. Jego linie, także boczne, rządziły ponoć Francją przed wiekami.
Źródło: wprost.pl
MWł