Dobiegają końca prace austriackiego parlamentu nad nową ustawą ws. religii islamskiej. Zakaże ona zagranicznego finansowania wszelkich muzułmańskich instytucji. Ma także powstać oficjalne niemieckie tłumaczenie Koranu. Wyznawcy Mahometa są oburzeni tą próbą przystosowania ich wspólnot do warunków panujących w państwie, które udziela im gościny.
Rząd Austrii w styczniu 2015 ma zatwierdzić zmiany w ustalonym w roku 1912 prawie dotyczącym religii islamskiej. Minister Spraw Zagranicznych Sebastian Kurz skomentował zmiany jako część działań prewencyjnych na wypadek potencjalnego zagrożenia. Do ukończenia prac nad ustawą ponagliła parlamentarzystów coraz większa ilość Austriaków dołączających do dżihadystów w Syrii i Iraku (ma być ich już około 140).
Wesprzyj nas już teraz!
Nowe prawo kładzie tamę zagranicznemu finansowaniu muzułmańskich stowarzyszeń i meczetów, a należy zauważyć, że dotychczas było to nagminne. Nawet poczuwający się do lojalności wobec Austrii muzułmanie zauważają problem. – W Austrii jest całe bagno najróżniejszych stowarzyszeń, meczetów, które utrzymywane są przez państwo pochodzenia wiernych: Arabię Saudyjską, Turcję czy inne kraje. To bardzo problematyczna sytuacja – stwierdził pochodzący z Turcji parlamentarzysta Efgani Doenmez.
Nie wszyscy jednak zachowują taką dozę zdrowego rozsądku. Do głosu oburzonych islamistów przyłączają się dyżurni „eksperci od islamu”. – Stworzy to wrażenie jakoby muzułmanie byli potencjalnie problematyczną grupą. Wolałbym, żeby istniało jedno prawo dla wszystkich wspólnoty religijnych i żeby w traktowaniu wszystkich tych wspólnot panowała równość – powiedział jeden z nich, Thomas Schmid Inger.
Źródła: rp.pl, rt.com
FO