Po niedzielnej debacie kandydatów na prezydenta w Telewizji Polskiej doszło do awantury. Zwolenników Andrzeja Dudy prowokował znany „obrońca krzyża” na Krakowskim Przedmieściu Andrzej Hadacz.
Hadacz, niegdyś znany z obrony krzyża na Krakowskim Przedmieściu, obecnie pojawia się w otoczeniu Bronisława Komorowskiego. Jeszcze przed debatą Hadacz całował prezydenta życząc mu powodzenia. Po debacie próbował szarpać Andrzeja Dudę, kłócił się i przepychał ze sztabowcami PiS i krzyczał pokazując środkowy palec: Wścieklizna pisowska! Kaczyński jest taki sam jak Duda! Prowokatora odciągnęli sztabowcy PiS.
Wesprzyj nas już teraz!
Zajście z udziałem Hadacza skomentował w Studio Polsat News Jarosław Sellin. – Ten pan, który dokonał tej prowokacji to jest człowiek, który chodzi po ulicach z Bronisławem Komorowskim, którego prezydent ma ciągle przy sobie. To jest człowiek, którego 4 lata temu Platforma Obywatelska użyła w klipie wyborczym. Ten pan krzyczał na Krakowskim Przedmieściu pod krzyżem do ludzi z Platformy Obywatelskiej „nienawidzę was”. Klip kończył się słowami: „oni zagłosują, a ty?” — mówił Jarosław Sellin. Platforma Obywatelska niestety posługuje się takimi osobami — podkreślił.
Jeszcze trzy lata temu Andrzej Hadacz bronił krzyża pod pałacem prezydenckim. – Tusk albo Komorowski – kula w łeb. Nienawidzę ich! – krzyczał wówczas.
W czerwcu 2013 r. pojawił się nieoczekiwanie na… paradzie równości organizowanej przez homoseksualistów. Hadacz stanął w obronie „tęczowych” ramie w ramie z Januszem Palikotem i Ryszardem Kaliszem oraz Robertem Biedroniem. – Koniec z dyskryminacją! I będę to mówił każdego dziesiątego na Krakowskim Przedmieściu, że wy jesteście całkiem przyzwoici! I żałuję, że nie ma tutaj ze mną żadnego biskupa ani księdza – namawiał.
Źródło: wPolityce.pl
luk