30 kwietnia 2024

Azerowie przygotowują się do nowego ludobójstwa Ormian? Zatrważające doniesienia z Górskiego Karabachu

(fot. Pixabay)

„Azerbejdżan nadal więzi ormiańskich przywódców Górskiego Karabachu. Niszczy też chrześcijańskie dziedzictwo na tych terenach”, alarmuje „L’Œuvre d’Orient”, jedna z najstarszych organizacji pomocowych działających na rzecz chrześcijan wschodnich. – To nie do przyjęcia, że 100 lat po ludobójstwie ktoś jest więziony tylko dlatego, że jest Ormianinem – mówi ks. prał. Pascal Gollnisch.

„L’Œuvre d’Orient” ma swoje biuro w Erywaniu. Dzięki temu, jak zapewnia jej dyrektor, ma informacje z pierwszej ręki. – Nasze sieci informują nas na bieżąco – mówi ks. Gollnisch. – Wiemy więc, że były premier, został wzięty do niewoli i że inne osobistości również zostały uwięzione. Mamy listę ok. 20 nazwisk. Wiemy, że przebywają w więzieniu w warunkach, które mogą być niezwykle surowe oraz całkowicie sprzeczne z najbardziej oczywistymi zasadami prawa międzynarodowego. Ormianie dość już wycierpieli. Najpierw w XIX w., kiedy zabito 200 tys. osób. Potem, jak wiadomo, miała miejsce wielka rzeź Ormian w 1915 r. Po tym wszystkim trzeba powiedzieć: dość! Oni mają prawo do życia na swej ziemi. Nie można się pogodzić z tym, że nadal są prześladowani – dodaje.

Ks. Gollnisch przypomina, że ormiańscy przywódcy z Górskiego Karabachu są więzieniu w Baku od września ubiegłego roku. Zgodnie z Konwencją Genewską powinni zostać wypuszczeni na wolność zaraz po zakończeniu działań zbrojnych. Dlatego „L’Œuvre d’Orient” domaga się ich bezzwłocznego uwolnienia, a przynajmniej dopuszczenia do nich przedstawicieli Czerwonego Krzyża.

Wesprzyj nas już teraz!

Innym problemem jest systematyczne niszczenie chrześcijańskiego dziedzictwa na zagarniętych przez Azerbejdżan terytoriach. Przykładem tego jest kościół Kanatch Jam. – Został on zrównany z ziemią. Informują o tym nasze źródła – mówi ks. Gollnisch.

Mamy zdjęcia satelitarne, które jasno pokazują, że ten kościół pochodzący z końca XIX w. został całkowicie zniszczony. Również w tym przypadku, gdyby Azerbejdżan działał w dobrej wierze, pozwoliłby UNESCO na przeprowadzenie misji rozpoznawczych. Azerbejdżan tymczasem zachowuje się dwulicowo: z jednej strony deklaruje gotowość zachowania dziedzictwa, ale z drugiej strony nie pozwala obserwatorom przyjechać i zobaczyć, jaki jest jego stan. Zdjęcia satelitarne pokazują jednak, że dochodzi do niszczenia ormiańskich zabytków. Trzeba przypomnieć, że terytorium to było ormiańskie od 2,5 tys. lat – relacjonuje kapłan.

 

Źródło: KAI

TG

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(9)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 149 360 zł cel: 300 000 zł
50%
wybierz kwotę:
Wspieram