Tajna grupa utworzono w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych badała, czy za aferą podsłuchową stali byli szefowie SKW, ABW, BOR oraz obecny szef Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Minister Bartłomiej Sienkiewicz podejrzewał ich o spisek – donosi „Gazeta Wyborcza”.
Według źródeł „Wyborczej” latem 2014 roku wydzielono specjalny zespół mający sprawdzić, czy za nielegalnym nagraniem ministrów w rządzie Donalda Tuska stoją generałowie – byli szefowie trzech służb specjalnych – wraz z Pawłem Wojtunikiem, kierującym CBA. Prace tego zespołu nadzorować miał Bartłomiej Sienkiewicz.
Wesprzyj nas już teraz!
Grupa prowadząc działania miała łamać obowiązujące prawo, m.in. wprowadzając w błąd sądy i prokuraturę – czytamy. Część działań pozorowana była na… ćwiczenia. Po pierwszej publikacji mediów w tej sprawie Sienkiewicz podkreślał, że „nie narzucał żadnych kierunków śledztwa w sprawie podsłuchowej”. Od tego czasu zgłosili się jednak nowi informatorzy.
Rzecznik Komendy Głównej Policji, Mariusz Sokołowski, odmawia komentarza w tej sprawie, bowiem „decyzja o grupie, jej składzie i zadaniach jest niejawna”.
Źródło: „Gazeta Wyborcza”
mat