29 września 2021

Będą kary za niewyrobienie norm segregacji śmieci. Ale kto zapłaci za centralnie sterowaną ekologię?

Warszawa, wraz z innymi gminami, nie osiągnęła narzuconego przez Unię Europejską pułapu przekazania segregowanych śmieci do recyclingu. Jak podają media, kary (liczone nieraz w milionach) dotkną polskich samorządów, którym nie udało się przerobić wystarczającej ilości śmieci. Niestety, jak zawsze w takich przypadkach, za wszystko ostatecznie zapłaci polski podatnik.

Przychodzi czas „rozliczeń” samorządów z ilości śmieci przekazanych w roku 2020 do przetworzenia. Według podnoszonej z roku na rok poprzeczki, aktualnie miało to być co najmniej 50 procent wszystkich zebranych odpadów, takich jak papier, metale i tworzywa sztuczne oraz szkło. Część miast i gmin nie zdołała sprostać tym wymogom i z tego powodu czekają je sankcje finansowe ze strony wojewódzkich inspektoratów ochrony środowiska.

Wśród miast, które okazały się ekologicznie niepoprawne znajdują się Warszawa, Gdańsk, Olsztyn, Bydgoszcz, Poznań i Łódź. Natomiast sukces śmieciowy osiągnęły Lublin, Kraków, Katowice czy Białystok. Kary dla tych, którzy są do tyłu w oddawaniu śmieci do ponownego użycia będą liczone w stosunku 270 tys. zł na jedną tonę. W przypadku Warszawy, gdzie zabrakło aż 20 ton do wyrobienia normy, możemy zatem mówić o kilkumilionowej karze.

Wesprzyj nas już teraz!

Część samorządowców obarczyła winą rząd, sugerując, że powinien on wprowadzić dodatkowy zawoalowany podatek dla producentów, którzy już z góry zapłacą za koszy przyszłego recyclingu, szczególnie w przypadku surowców trudniejszych do przetworzenia. Część ma nadzieję na umorzenie kar, jak to ma miejsce w Bydgoszczy. Wiceprezydent Michał Sztybel twierdzi, że sankcji można uniknąć, jeżeli przestawi się „plan naprawczy”. – Bydgoszcz taki plan ma. W ubiegłym roku mieliśmy przerwy w pracy sortowni z powodu trwającej inwestycji i koronawirusa. Inwestujemy w jej modernizację ponad 100 mln zł, żeby uzyskiwać lepszej jakości surowiec. Nie martwię się o efekty w przyszłych latach, bo już w 2021 r. recykling będzie liczony według innych zasad. Będzie promował miasta, które segregują więcej i lepiej – powiedział.

W powszechnym samorządowo-medialnym larum wywołanym „zaniedbaniami” samorządów, nikt zdaje się nie zwracać uwagi na koszty i efektywność takich zabiegów, a przede wszystkim na fakt, że ostatecznie jedynym poszkodowanym będzie polski obywatel, który w podatkach zapłaci zarówno za procedury przetwarzania śmieci, jak i za konsekwencje ich niedopełnienia, nie wspominając o kolejnych podwyżkach cen, która byłaby nieunikniona, gdyby rząd nałożył na producentów proponowany przez samorządowców podatek recyclingowy.

Źródło: gazetaprawna.pl

Fo

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(5)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 310 141 zł cel: 300 000 zł
103%
wybierz kwotę:
Wspieram