Prokuratura Okręgowa w Warszawie wnosi, by sąd umorzył sprawę byłego posła Witolda Tomczaka. Ten został nieprawomocnie skazany za zniszczenie pseudoartystycznej instalacji w Zachęcie, przedstawiającej przygniecionego meteorytem Ojca Świętego Jana Pawła II. Sąd jednak odstąpił od wymierzenia kary.
Apelację od wyroku złożył już były poseł Witold Tomczak, który chce by sąd oczyścił go z zarzutów. Teraz odwołanie złożyła także prokuratura, która wskazała, że sąd popełnił błędy w ocenie działań byłego posła i chce, by uznano, że Tomczak nie popełnił przestępstwa. To dość zaskakujący zwrot, bo sprawa uszkodzenia instalacji ciągnie się za byłym posłem od 2000 roku.
Wesprzyj nas już teraz!
Jak powiedział „Naszemu Dziennikowi” prokurator Michał Dziekański, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie, prokuratura wnosząc o umorzenie wskazuje na niewłaściwą ocenę dowodów przez sąd. Poseł bowiem nie popełnił przestępstwa – co oznacza przyjęta przez sąd kwalifikacja niskiej społecznej szkodliwości czynu. – Zdarzenie to może być rozpatrywane jako czyn o znikomej społecznej szkodliwości, co powinno prowadzić do uznania, że oskarżony nie powinien podlegać ocenie prawnokarnej i postępowanie powinno zostać umorzone – dodał.
Prokuratura mogłaby wycofać akt oskarżenia, ale nie uczyni tego, bo wówczas sprawa nie zostałaby merytorycznie oceniona. Tymczasem śledczy uważają, że działanie byłego posła należy ocenić „przez pryzmat przypadku małej wagi i znikomej społecznej szkodliwości czynu”.
Jak zauważył mec. Maciej Kryczka, reprezentujący byłego posła, prokuratura niepotrzebnie komplikuje sprawę, bo sąd już wydał swój wyrok, zaś cofnięcie aktu oskarżenia spowodowałoby zakończenie i tak już ciągnącego się postępowania.
Źródło: „Nasz Dziennik”
MA