Wicepremier Rosji – Dmitrij Rogozin w specjalnym oświadczeniu złożonym w związku z deszczem meteorytów, który spadł w rejonie Uralu, powiedział, że ani Rosja, ani Stany Zjednoczone nie są zdolne do ochrony Ziemi przed zagrożeniami z kosmosu.
Według wiceszefa rosyjskiego rządu, ani Rosja, ani Stany Zjednoczone nie dysponują odpowiednimi systemami ostrzegania przed tego typu zagrożeniami. Nie są także w stanie zniszczyć kosmicznych gości. Dmitrij Rogozin zwrócił się z apelem do władz USA, aby wspólnie z Rosją stworzyły taki system.
Wesprzyj nas już teraz!
Eksperci twierdzą, że nad Uralem wszedł w ziemską atmosferę odłamek kosmicznej skały, który rozpadł się na miliony drobnych kawałków. To one dotarły do ziemi powodując zniszczenia.
Wciąż rośnie liczba rannych w wyniku porannego deszczu meteorytów. Rosyjskie MSW podaje, że poszkodowanych zostało około 1000 osób, w tym 200 dzieci.
W samym Czelabińsku, gdzie temperatura wynosi minus osiemnaście stopni Celsjusza, uszkodzonych zostało około 300 budynków, w tym szpitale, przedszkola i szkoły. W fabryce cynku zawalił się dach i runął fragment muru. Ucierpiał także budynek Czelabińskiego Uniwersytetu Państwowego. W wielu domach z okien powypadały szyby. Władze miasta zaleciły rodzicom zabranie dzieci z przedszkoli i szkół.
Mieszkańcy poszkodowanych rejonów są spanikowani. Krążą bowiem pogłoski, że wieczorem nad miastem pojawią się kolejne meteoryty. Władze apelują do mieszkańców, by nie wierzyli plotkom i nie ulegali panice. Zapewniają również, że poziom promieniowania w regionie jest w normie.
Źródło: kresy.pl, stefczyk.info
pam