Katolicy z Białej Cerkwi na Ukrainie wciąż bezskutecznie walczą o odzyskanie kościoła parafialnego, czemu nie sprzyja również napięta sytuacja polityczna – mówi ks. Jarosław Pałka, proboszcz jedynej katolickiej parafii w tym dwustutysięcznym mieście.
– Katolicy z Białej Cerkwi na Ukrainie nie ustają w walce o odzyskanie kościoła parafialnego. – Dotychczasowe nasze starania nie przyniosły skutku – mówi ks. Jarosław Pałka, proboszcz jedynej katolickiej parafii w tym dwustutysięcznym mieście. Nie pomaga w tym również napięta sytuacja polityczna na Ukrainie.
Wesprzyj nas już teraz!
Ks. Pałka, który odwiedził dziś Radio Plus Radom, powiedział, że obecna sytuacja polityczna na Ukrainie wytworzyła trudne relacje międzyludzkie i podzieliła kraj. – W Białej Cerkwie służymy ludziom, odprawiamy Msze święte, nie mamy większych problemów. O wiele trudniejsza sytuacja jest na południowym wschodzie. Tam widać przerażenie wśród ludzi, coraz mniej jest ich w kościołach – opowiadał duchowny.
Duszpasterz odniósł też wrażenie, że wydarzenia z Majdanu zmieniły podejście Ukraińców do Polaków. – Ludzie, kiedy dowiadują się, że jestem księdzem z Polski, uśmiechają się, są życzliwi. Mieliśmy nawet nadzieję, że w wyniku tamtych wydarzeń odzyskamy kościół, o który walczymy od wielu lat. Teraz czekamy na ludzi, którzy w wyniku najbliższych wyborów będą dostrzegać potrzeby osób wierzących – powiedział ks. Pałka. Poinformował, że trzy lata temu 44 z 45 deputowanych w Białej Cerkwi w głosowaniu sprzeciwiło się oddaniu kościoła katolikom. Obecnie kościół służy jako sala koncertowa, a wierni mogą się w nim modlić tylko trzy razy w tygodniu. Centrum życia duszpasterskiego jest parafialny… garaż.
Biała Cerkiew znajduje się 80 km na południe od Kijowa w kierunku Odessy. Jest to dwustutysięczne miasto z bogatą historią. Znajduje się tam katolicki kościół św. Jana Chrzciciela, wybudowany przez Ksawerego Branickiego w 1812 roku.
KAI
mat