Dzisiaj

Białoruś wkręcona w wojenne plany Putina. Komentarz po włączeniu atomu do doktryny wojskowej Mińska

(Fot. Amr Alfiky / Reuters / Forum)

„Białoruś zamierza wprowadzić do swojej doktryny wojskowej możliwość użycia przeciwko krajom NATO taktycznej broni jądrowej. Jest to pierwsze formalne pogodzenie się z tym, że białoruskie terytorium może być celem konwencjonalnych i atomowych uderzeń odwetowych ze strony zaatakowanych krajów natowskich” – napisał Maksymilian Dura w komentarzu na łamach portalu Defence24.pl.

 

Autor nawiązał do wystąpienia szefa resortu obrony Wiktora Chrenina z zeszłego tygodnia. Minister na posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Białorusi wygłosił zapowiedź wprowadzenia do państwowej doktryny wojskowej opcji wykorzystania taktycznej broni jądrowej. „To tylko Rosjanie będą (…) decydowali: co, kiedy i przeciwko komu zostanie użyte. Potwierdziły to zresztą władze na Kremlu, które zakładają zachowanie pełnej kontroli nad tym uzbrojeniem” – czytamy w komentarzu.

Wesprzyj nas już teraz!

Chociaż, wskazuje autor, Białorusini wiedzą, że NATO nie zamierza atakować ich kraju, to jednak ulegając rosyjskiej presji w sprawie atomu zgodzili się „na udział w wyniszczającej wojnie, nawet bez faktycznego wysyłania własnych żołnierzy”. Jak przewiduje Dura, „Rosjanie mogą teraz atakować taktyczną bronią jądrową sąsiednie państwa spoza własnych granic, zapewniając w ten sposób bezpieczeństwo obszarom w obrębie Federacji Rosyjskiej. Nie będą one bowiem wtedy brały bezpośredniego udziału w ewentualnym ataku atomowym”.

Według publicysty, najprawdopodobniej oznacza to wszystko, że zabiegi Moskwy o wciągnięcie państwa rządzonego przez Łukaszenkę do „agresywnych planów wojennych”, powiodły się. Jednak tak naprawdę zagrożenie dla państw NATO nie wzrosło.

„Po pierwsze kraje bałtyckie i Polska doskonale sobie zdawały sprawę, że dla użycia przeciwko nim taktycznej broni jądrowej, Rosjanie wcale nie muszą budować na terenie Białorusi składów amunicji jądrowej. Można ją bowiem zawsze dostarczyć drogą powietrzną na wskazane, białoruskie lotnisko i to bardzo szybko, zaledwie w ciągu kilka godzin. Zagrożenie to więc cały czas istniało i trzeba je było uwzględnić w planach obrony, bez względu na brzmienie białoruskiej doktryny wojennej” – uważa publicysta.

„Negatywne konsekwencje wprowadzenia nowej doktryny wojskowej poniesie (…) tylko Białoruś, która zamiast Rosji może ewentualnie stać się celem uderzeń odwetowych. Z kolei rosyjscy decydenci będą bezpiecznie naciskali swoje guziki wiedząc, że oni nie będą za to bezpośrednio atakowani” – pisze autor.

 

Źródło: Defence24.com

RoM

 

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(8)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 310 141 zł cel: 300 000 zł
103%
wybierz kwotę:
Wspieram