Białoruskie władze postanowiły nie przedłużyć wiz polskim księżom. Pełnomocnik rządu Białorusi ds. religii i narodowości oskarżył duchownych o prowadzenie działalności politycznej i … kierowanie pojazdami w stanie nietrzeźwości.
– Oni nie lubią naszego kraju, naszego prawa, naszych władz – przekonywał Leanid Hulaka. – Z tego względu nie przedłużymy im zezwoleń na pobyt w naszym kraju – dodał. Pełnomocnik rządu ds. religii i narodowości zarzucił urodzonym w Polsce duchownym, pełniącym posługę duszpasterską na Białorusi, że spędzają zbyt dużo czasu za granicą, nie mówią biegle w języku białoruskim i rosyjskim, a oprócz tego „dopuszczają się przestępstw, takich jak kierowanie pojazdami w stanie nietrzeźwości”.
Wesprzyj nas już teraz!
Według Leanida Hulaki na Białorusi posługę pełni 430 księży, z czego 113 to obcokrajowcy, głównie z Polski. W seminarium w Grodnie kształci się zaledwie 27 kandydatów do stanu kapłańskiego, a w Pińsku – 17. W 2014 r. do seminarium w Grodnie wstąpiło dwóch kandydatów, a w Pińsku – trzech. Według urzędnika, Kościół nie jest zainteresowany rozwijaniem na Białorusi swoich „zasobów ludzkich”.
Leanid Hulaka podkreślał, że w 2014 roku niektórzy księża katoliccy, którzy mieli przyjechać na Białoruś, nie zarejestrowali się w lokalnych wydziałach spraw wewnętrznych, a ci którzy przyjechali, bardzo szybko opuścili kraj i większość czasu spędzali poza Białorusią. Pełnomocnik zarzucił też duchownym odprawianie liturgii… bez odpowiedniego pozwolenia przyznawanego przez jego urząd.
Źródło: catholicculturer.org., krynitsa.info.com., AS.