De facto przymusowe szczepienie stanowi nadużycie władzy ze strony rządu, a więc samo w sobie jest niemoralne. Poprzez to, powtarzam, rząd staje się właścicielem twojego ciała i twojej prywatności, a to sprzeciwia się fundamentalnym prawom – mówi biskup Athanasius Schneider, w rozmowie z Lifesitenews.
Lifesitenews.com: Francuski rząd wprowadził obowiązkowe szczepienia dla osób wykonujących zawody medyczne, jak i dla wszystkich tych, którzy pracują z osobami chorymi i starszymi. Obejmuje to od strażaków po pracowników domów spokojnej starości. Zaistniała bardzo silna mobilizacja przeciwko przymusowym „szczepionkom”. Dla innych rząd ustanowił przepustki sanitarny, osoby niezaszczepione mogą ją uzyskać tylko na czas 72 godzin po uzyskaniu negatywnego testu na COVID-19. To co do istoty rzeczy ma zapobiec prowadzeniu przez takie osoby normalnego życia, bowiem bez takiego testu, który trzeba co 3 dni powtarzać, nie można wejść do dużych centrów handlowych, kawiarni, restauracji, znacznej liczby hoteli, filharmonii, kin itd. Na szczęście, kościoły zostały z tego wyłączone, ale zabronione jest odwiedzanie osób przebywających w szpitalach, tak samo jak zgłaszanie się do szpitali w przypadkach innych niż wymagające natychmiastowej pomocy. Poprzez wymaganie takiego kodu QR osoby niezaszczepione zostały sprowadzone do statusu wyrzutków, którym za jakiekolwiek złamanie prawa grozi się wysokimi grzywnami. Co Ekscelencja o tym sądzi?
Biskup Athanasius Schneider: Uważam, że to w sposób fundamentalny przeczy prawom i godności człowieka, bowiem, jak Pan wspomniał, w społeczeństwie stworzone zostaną dwie klasy ludzi, a ci którzy nie są zaszczepieni stają się tak naprawdę ludźmi którzy w zestawieniu z innymi niemal nie posiadają już równych praw. Oznacza to, że stają się kimś podobnym do niewolników, nie posiadają oni praw: zasadniczo, nie dysponują wolnością. Uważam to za coś bardzo groźnego – to ustanowienie społeczeństwa dwuklasowego. Jak wspomniałem, jest to fundamentalnym błędem przeciwnym prawom człowieka i ludzkiej godności: wracamy do społeczeństw totalitarnych. Wiedzieliśmy, że w systemach totalitarnych specjalna kategoria ludzi z różnych powodów, bądź z powodów rasowych, naznaczana była za pomocą zewnętrznego znaku, nie posiadała też takich samych praw obywatelskich jak inni.
Wesprzyj nas już teraz!
To bardzo groźne zjawisko. Zbliżamy się do niego pod oczywistym pretekstem środków sanitarnych i ochrony zdrowia. To tylko pretekst, bowiem nie istnieje pewny dowód wskazujący, że szczepienie jest faktycznie skuteczne w zapobieganiu COVIDu. Istnieją nawet dowiedzione przypadki – nie jest to teorią spiskową – ludzi, których nazwiska są znane, a którzy to zarazili się wirusem po tym, jak się zaszczepili na COVID. Otrzymali pozytywne wyniki testu i w niektórych przypadkach ich stan zdrowia się jeszcze pogorszył. Jako że takie przypadki już istnieją powinno to być znakiem wskazującym, że takie szczepienie nie może być wymogiem absolutnym. Dlatego też musimy protestować przeciwko takim ewidentnym pogwałceniom praw podstawowych i istniejących dowodów. Gdy nasze społeczeństwo zwraca się w kierunku, w którym po prostu przeczy się dowodom, stanowi to znak że znajdujemy się w stanie dyktatury, ponieważ jedynie system dyktatorski przeczy faktom po to, by promować swój własny program. Rzeczą jasną jest to, że istnieje projekt zaszczepienia wszystkich ludzi po to, by zrealizować określone cele polityczne, społeczne czy ideologiczne.
Hiszpański Trybunał Konstytucyjny orzekł ostatnio, że teoretyczne szczepienia, nawet w przypadku większej epidemii, nie mogą być uważane za zgodne z konstytucją.
To stanowi przynajmniej dobrą wiadomość: nikt nie może być zmuszany przez rząd do zaszczepienia się. Podobną decyzję wydała Rada Europejska. To dobry sygnał; jeśli rząd posiada absolutną władzę zmuszania, decydowania o tym jakie ma być twoje ciało, to oznacza to utratę prywatności bowiem ciało należy do osoby. W przypadku takiego przymusowego szczepienia rząd – nie w teorii, lecz de facto – deklaruje że to właśnie on stanie się właścicielem twojego ciała. Dla mnie jest to ostatecznym wyrazem skrajnego komunizmu bowiem celem komunizmu było to, by wszystko należało do państwa: środki produkcji i tak dalej – edukacja, rodzina, wszystko wspólne. Ale nawet i teraz, twoje własne ciało, staje się własnością państwową.
Komuniści już w przeszłości zaczęli konfiskować dzieci rodziców, którzy nie przestrzegali państwowej ideologii, umieszczając je w obozach edukacyjnych. Tych rodziców pozbawiono ich własnych dzieci! Teraz niektóre kraje Europy Zachodniej robią to samo, odbierają dzieci rodzicom, którzy sprzeciwiają się obecności ideologii gender w szkołach. Jesteśmy świadkami czegoś podobnego w przypadku de facto przymusowego szczepienia. Jeśli żeby mieć taką zieloną przepustkę musisz co trzy dni poddawać się testom, to stanowi to praktyczny, bardzo przebiegły i cyniczny występek mający na celu zmuszenie ludzi do przyjęcia szczepionek. Zadaje sobie pytanie: teraz, jako że Rada Europy i hiszpański trybunał orzekły że państwo nie posiada prawa przymuszania kogoś do szczepienia, to czy rządy wykonają te decyzje? Kto posiada władzę zagwarantowania nam tego, że te orzeczenia zostaną wcielone w życie? Jest to chociaż początek i krok w dobrym kierunku.
We Francji istnieje już 11 przymusowych szczepień dla dzieci poniżej 2 roku życia, w tym szczepionką na różyczkę, która jest często skażona aborcją. Aczkolwiek nie jest to powiązane z przepustkami czy kodami QR. Czy uważa Ekscelencja, że wraz z wprowadzeniem wymogu w postaci kodu QR rozpoczyna się coś nowego?
Oczywiście, bo człowiek jest całkowicie kontrolowany. Nie ma już wolności, nawet w zakresie prywatności własnego ciała. Informacje dotyczące tego ciała są zawarte w tym kodzie, a więc stanowi to zasadniczą różnicę. Dlatego musimy protestować przeciwko tym kodom, które wpłyną na prywatność ciała.
Stanowczo wypowiadał się Ekscelencja przeciwko wykorzystaniu komórek płodowych pozyskanych wskutek aborcji w zakresie przygotowania, produkcji i testowania szczepionek przeciwko COVID-19. Jak wszyscy wiemy, wielu ekspertów z zakresu teologii moralnej tłumaczyło, że w przypadku jednostek, które przyjęłyby takie szczepionki, stanowiłoby to tylko odległą współpracę ze złem i że biorąc pod uwagę wagę sprawę możemy zaakceptować przyjęcie takiego zastrzyku. Wielokrotnie i dogłębnie poruszał Ekscelencja tę kwestią, wyjaśniał swoje myśli i opinie. Chciałbym zapytać, czy Ekscelencja nie myśli że tacy przewodnicy moralni pozbawiają katolików wsparcia ze strony Kościoła w zakresie ich prawa – o ile nie obowiązku – sprzeciwu sumienia, który prowadzić może do decyzji odmownej?
To rzecz oczywista ponieważ… władze kościelne mówią, że to „ok”, możesz przyjąć taką szczepionkę ze względu na koncepcję moralną wskazującą, że jest to odległa współpraca materialna. W ten sposób usypiają i uspokajają sumienia, zasadniczo osłabiają w ten sposób jakikolwiek opór, czemu musimy się sprzeciwiać.
Musimy się sprzeciwiać i protestować przeciwko okropnemu zjawisku istniejącemu w naszym społeczeństwie, nazywanemu „przemysłem płodowym”. Musimy rozróżniać dwa różne przemysły, które są oczywiście ściśle ze sobą powiązane: przemysł aborcyjny, który sam w sobie jest ohydny, i tzw. przemysł płodowy, wykorzystanie tkanek abortowanych dzieci, marketing częściami ciał abortowanych dzieci. W tym przypadku są one wykorzystywane w celach badawczych bądź produkcji kilku leków, w tym szczepionek. A więc szczepionki produkowane z wykorzystaniem tych linii komórkowych, bądź na nich testowane, są de facto częścią tzw. przemysłu płodowego. Ten przemysł płodowy musi być odróżniany od aborcyjnego, nawet jeśli są one powiązane; ale ten przemysł płodowy jest nam bliższy kiedy ktoś korzysta z takiego produktu, bowiem szczepionka stanowi bezpośredni wyrób przemysłu płodowego. Nie jesteśmy już odlegli względem tego przemysłu płodowego i w pełni świadomy udział w tym przerażającym zjawisku społecznym stanowi ciężką niemoralność. Dla katolika przemysł płodowy jest niemoralny i to w sposób bardzo poważny bowiem de facto z nim współpracujemy, zwłaszcza popełniając wielki grzech zaniechania gdy w sposób usilny i jasny nie protestujemy, przynajmniej przeciwko wykorzystaniu tych linii komórkowych przez przemysł płodowy i w przypadku szczepionek.
Dlatego też uspokajanie ludzkich sumień jest rzeczą niezwykle nieodpowiedzialną w przypadku Kościoła, jak i Watykanu czy teologów, którzy w ten sposób paraliżują opór. To bardzo poważna kwestia.
Muszę tu wskazać na inne zjawisko. Ostatnio rozmawiałem z kobietą, która przeszła głębokie nawrócenie ku Bogu. W przeszłości dokonała aborcji i po nawróceniu uznała wszelkie tego okropności. Rozmawiałem z nią o szczepionkach skażonych aborcją, powiedziała mi że lepiej rozumie problem produktów i lekarstw skażonych aborcją niż ja czy jakakolwiek kobieta, która aborcji nigdy nie doświadczyła. Jak stwierdziła, „Mogę powiedzieć, że wszystko to, co w przypadku lekarstw i ich produkcji jest związane z aborcją, jest dla mnie tak okropne bo sama zostałam tak głęboko zraniona faktem aborcji”. Powiedziała mi, by nigdy nie akceptować lekarstw, produktów czy szczepionek powiązanych w jakikolwiek sposób z… zabójstwem dziecka.
Spotkałem wiele osób, które z różnych powodów absolutnie sprzeciwiają się szczepionkom, choć ryzykują utratą pracy i utrzymania dla rodziny o ile jej nie przyjmą. Mówią, że ich obowiązkiem stanu jest zapewnienie bytowania własnej rodzinie i nie mogą postąpić inaczej jak tylko przyjąć tą szczepionkę, nawet jeśli są jej całkowicie przeciwni. Do tego dochodzi fakt, iż wiele lekarstw i innych szczepionek przyjmowanych we Francji są tak splamione. Co by Ekscelencja powiedział takim osobom?
W przypadku innych szczepionek i lekarstw splamionych aborcją musimy posiadać dowód: firmy farmaceutyczne muszą ujawnić dowód wskazujący że dane lekarstwo zostało splamione aborcją lub tak testowane. Jeśli chodzi o znane obecnie szczepionki przeciwko COVID-19, takie jak Pfizera, Moderny, AstraZeneci, Johnson & Johnson i Sputnika, przemysł farmaceutyczny to przyznał. W przypadku innych lekarstw nie posiadamy jeszcze publicznie dostępnej wiedzy, a więc możemy z nich korzystać bowiem nie ma dowodów. Ale musimy stawiać takie pytanie w przypadku każdego lekarstwa. W chwili w której otrzymam od firmy farmaceutycznej dowód wskazujący, że dane lekarstwo jest splamione aborcją, jestem zobowiązany do zaprzestania jego stosowania, do zastosowania innego leku. Musimy wybierać dobre firmy i dobrych lekarzy, którzy zapewnią nam alternatywne lekarstwa, które nie są splamione aborcją lub chociaż naturalne leki, które Bóg nam ofiarował – być może to będzie dla nas jeszcze korzystniejsze.
Drugi punkt jest jeszcze trudniejszy, dotyczący ludzi którzy wiedzą, że stracą swoją pracę – zwłaszcza rodziców, którzy muszą zapewnić utrzymanie rodzinie. To, oczywiście, bardzo trudna kwestia. Ale przynajmniej powinni oni uczynić wszystko co możliwe, by uniknąć takiego szczepienie. Mogę wyrazić sprzeciw sumienia, być może także i otrzymać od swego lekarza dokument wskazujący że ta osoba nie powinna być szczepiona z powodów medycznych – dla przykładu: alergii. Osoby znajdujące się w takiej sytuacji muszą zidentyfikować wszelkie możliwe sposoby uniknięcia szczepienia, albo i zmienić pracę, nawet jeśli przez to staną się uboższe. Muszą wybrać to a nie szczepionkę, przez wzgląd na jej bliski związek z przemysłem płodowym; nie z przemysłem aborcyjnym, lecz z płodowym.
Myślę, że Bóg nagrodzi takich ludzi wieloma duchowymi darami, gdy wybiorą oni życie uboższe a nie współpracę z przemysłem płodowym. Z pewnością nie zginą oni z głody, Bóg do tego nigdy nie dopuści. Takie było nasze doświadczenia w czasach komunistycznych. Przykładowo, moi rodzice nie współpracowali z Partią Komunistyczną, dlatego nie mieli pracy, to nie było dopuszczalne. Z tego powodu pracowali jako prości robotnicy, otrzymywali niskie wynagrodzenie, żyliśmy w sposób bardzo prosty. Ale Bóg nas nie opuścił, byliśmy szczęśliwi dzięki naszej wierze i to przynosiło nam bogactwo przez całe życie – także i wówczas, gdy inni, którzy zaakceptowali warunki stawiane przez Partię Komunistyczną cieszyli się lepszymi warunkami życiowymi niż my i inni ludzie, przykładowo: chrześcijanie. Dlatego myślę, że po raz kolejny musimy przyznać prymat życiu wiecznemu, o którym w ostatnich dekadach bardzo zapomnieliśmy. Także i w Kościele, nawet i dobrzy katolicy, zostali podbici przez pewnego rodzaju materializm, bo są tak bardzo przywiązani do życia materialnego i nadają mu pierwszeństwo przed życiem wiecznym i duchowym.
Zasada jest taka, powiedziałbym „zmienię pracę”, nawet jeśli miałbym wykonywać prostszą pracę taką jak zamiatanie ulic. Dalej posiadałbym pewne środki w celu utrzymania rodziny, ale byłbym uboższy. To decyzja sumienia, myślę że Bóg oczywiście nagrodzi takich ludzi, będzie to też znakiem sprzeciwu, świadectwem tego, że nie współpracujemy z wstrętnym przemysłem płodowym.
Jak Ekscelencja odpowiedziałby tym, którzy twierdzą że takie środki, przykładowo w postaci przepustki sanitarnej, szeroko zakrojonych szczepień, posiadają absolutnie kluczowe znaczenie w celu odzyskania publicznych wolności i że odmowa stanowi manifestację egoizmu? Często to słyszymy: ludzie którzy nie chcą się zaszczepić są nazywani egoistami.
Nie, to nie egoizm. Jeśli ktoś się zaszczepi, odnajdzie pozorną wolność ponieważ ta tzw. przepustka sanitarna przekształci go w niewolnika, bo poprzez tę przepustkę w pewien sposób, poprzez te kody i tak dalej, ciało takiej osoby zacznie należeć do państwa, a nie do niej. W ten sposób traci się wolność. Jak można mówić o egoizmie, gdy nie udowodniono że szczepionka chroni przed zakażeniem wirusem? Nie udowodniono, że po przyjęciu szczepionki nie ulegnie się zakażeniu ani nie będzie się zarażało innych COVIDem. Zachowamy więcej wolności, gdy jej nie przyjmiemy.
Czy ten kod QR stanowi próbę narzucenia znamienia bestii, o którym mówi Apokalipsa? Czy też stanowi pewną jego zapowiedź o tyle, o ile niezaszczepieni ryzykują tym, że staną się ofiarami pewnego oddzielenia, przez które wiele osób nie będzie mogła zarabiać na życie czy kontynuować nauki?
Możemy stwierdzić, że stanowi to pewnego rodzaju prefigurację znamienia Bestii. Może sam bym nie powiedział otwarcie, że jest to już znamię Bestii. Nie znam jeszcze wszystkich elementów, które umożliwiałyby takie stwierdzenie, ale możemy przynajmniej stwierdzić że jest to zapowiedzią, bowiem Apokalipsa mówi, że bez znamienia na swej ręce, na swym ciele, nie można będzie nic kupić ani sprzedać. To bardzo bliskie sytuacji, gdy ludzie którzy nie posiadają znamienia na swym ciele w postaci szczepionki – jest to znamieniem – nie mogą wejść do wybranych sklepów czy supermarketów. Nie mogą wejść, nie mogą tam kupić ani sprzedać, i to się realizuje dosłownie.
Myślę, że musimy się przygotować na to, że będziemy wykluczani. Może powstać mógłby alternatywny system, przykładowo ci którzy są przeciwko szczepionkom mogliby stworzyć nowy łańcuch wymiany, prywatnej wymiany produktów na mniejszą skalę, z mniejszymi sklepami w których przepustka nie będzie wymagana, albo z handlem na wolnym powietrzu, prywatną wymianą produktów. Myślę, że stworzenie tego byłoby możliwe. We Francji mają miejsce wielkie protesty przeciwko przymusowym szczepieniom. Uważam, że te protesty mogłyby doprowadzić do nowego systemu wymiany potrzebnych produktów, bo tak wiele osób jest zaangażowanych w te protesty. Na szczęście w innych miejscach i krajach takie systemy handlu także mogą zostać stworzone.
Musimy odnaleźć alternatywy, to bardzo ważne w przypadku nabywania i zbywania produktów. Gdy wyklucza się nas z transportu publicznego, z użytkowania pociągów, autobusów itd., możemy stworzyć system komunikacji wykorzystując prywatne samochody. Musimy już szukać wszelkich praktycznych możliwości umożliwiających na uniknięcie ten nowej dyktatury narzucanej naszym ciałom i naszej wolności. Jeśli tego nie dokonamy, nastąpi nowy, pełny totalitaryzm; będzie to końcem każdego ludzkiego społeczeństwa.
Apelują nawet i do niewierzących, do wszelkich ludzi dobrej woli: zacznijcie planować alternatywne systemy: transportu, kupowania i sprzedawania, może i nauki poprzez prywatne ośrodki edukacyjne. Musimy rozwinąć metody przetrwania przynajmniej teoretycznie, a następnie praktycznie, przy udziale wszystkich dobrych ludzi, którzy demonstrują. Musimy stworzyć światowy sojusz protestu i alternatyw; jeśli tego nie uczynimy, nadejdzie system w pełni totalitarny. A tego musimy uniknąć.
Czy kod QR wykorzystany do poświadczenia szczepienia może być już sam w sobie uważany za pewną postać znamienia Bestii?
Tak. Ten kod zawiera w sobie wszystkie prywatne informacje dotyczące zdrowia, które już znajdują się pod kontrolą państwa. Ten kod jest, jak rozumiem, powiązany ze szczepionką. Szczepionka posiada przynajmniej pewne „ślady” aborcji, nawet jeśli są one bardzo odległe wobec okropnej zbrodni zabójstwa dziecka, które samo w sobie jest aktem satanistycznym. Wykorzystanie ich ciał, ich tkanek, jest in se satanistyczny bowiem stanowi bunt przeciwko Bogu, Dawcy życia. W tym przypadku splamione aborcją szczepionki noszą satanistyczny ślad Bestii, nawet jeśli na sposób odległy. A więc szczepionki z ich korespondującym numerem są prefiguracją znamienia Bestii. Niech to będzie jasne: nie twierdzę, że są znamieniem Bestii, tylko że może to być częściowo zapowiedzią tego znamienia i dlatego musimy tego unikać. Ten kod jest w pewien sposób niemoralny, powtórzę: rząd przejmuje kompletną własność nad ciałem.
W opinii Ekscelencji, czy teoretycznie rzeczą dozwoloną jest odnajdywanie sposobów na obchodzenie prawa po to, by uciec przed jego surowością? Dla przykładu, poprzez wykorzystanie fałszywego certyfikatu? Nie zachęcałbym ludzi do tego ze względu na surowe grzywny.
De facto przymusowe szczepienie stanowi nadużycie władzy ze strony rządu, a więc samo w sobie jest niemoralne. Poprzez to, powtarzam, rząd staje się właścicielem twojego ciała i twojej prywatności, a to sprzeciwia się fundamentalnym prawom. Bóg ustanowił strukturę społeczeństwa, rząd nie ma do tego prawa. Wewnętrznie złe prawo przymusowych szczepień, które są w jakiś sposób związane albo splamione aborcję i przemysłem płodowym, jest niemoralnej. Jako że jest to akt przymusowy, myślę że można nawet przedstawiać sfałszowany dokument.
Porównałbym tę sytuację z niemoralnymi prawami, kiedy to niektóre totalitarne rządy wydawały niemoralne rozkazy wymierzone przeciwko Żydom. Wiemy, że Pius XII i biskup, gdy Żydzi byli prześladowani przez nazistów, dopuszczali wykorzystanie sfałszowanych dokumentów po to, by ich chronić. Było to możliwe ponieważ prawa wymierzone przeciwko Żydom były wewnętrznie niemoralne.
Byłoby to rodzajem samoobrony: bronisz swe ciało i swoją prywatność przed agresorem, który cię ciemięży. Na tej samej zasadzie możesz bronić swój dzieci i swojej rodziny przed napastnikiem który mógłby pozbawić je życia czy wziąć je w niewole. Przykład, matka będąca w domu z dziećmi w chwili, w którym do budynku wchodzą źli ludzie chcący wykraść i zniewolić dzieci. Jeśli spytają, czy są tu jej dzieci, matka z pewnością powie „nie”, bo chce je ochronić. Odpowiedź „Tak, są tutaj, otworzę drzwi i wam pokażę” byłaby dla matki szaleństwem. Powiedziałbyś: „Nie, nie ma ich tu”. Wypowiedziałbyś nieprawdę ponieważ zniewolenie twoich dzieci jest rzeczą wewnętrznie złą. Gdy nie ma innych sposobów, to ostatni środek samoobrony przeciwko agresji ze strony państwa.
Na czym dokładnie polegałaby odpowiedzialność obranego polityka, który głosuje za przyjęciem takich rozwiązań? We Francji uzyskano poparcie Zgromadzenia i Senatu, za każdym razem w trakcie głosowania zabrakło znacznej części deputowanych, byli nieobecni. Prawo to zostało przyjęte niewielką liczbą głosów. Jak w opinii Ekscelencji wygląda odpowiedzialność tych wybranych przedstawicieli którzy głosowali za przyjęciem takich praw bądź po prostu nie stawili się i przeciwko nim nie zagłosowali? Jak ocenia Ekscelencja odpowiedzialność policjanta bądź żandarma który odpowiada za stosowanie takich przepisów?
Deputowani ponoszą pełną odpowiedzialność, tak myślę, ponieważ są oni reprezentantami i są wybierani dla dobra wspólnego obywateli. Gdy się uchylają lub głosują są przyjęciem tych dyktatorskich, totalitarnych praw mających cię całkowicie kontrolować, pozbawić cię twego własnego ciała poprzez przymusowe szczepienie, popełniają zło bowiem współpracują w zniewoleniu cię przez państwo, w uczynieniu twego ciała własnością państwową. Współpraca w przyjęciu takich przepisów jest rzeczą niemoralną, tak samo niemoralne jest wstrzymanie się od głosowania. Policjant, który odpowiada za stosowanie takich przepisów ponosi mniejszą odpowiedzialność ponieważ jedynie wykonuje wolę państwa. Może osobiście nie jest do tego przekonany, ale zostanie do tego przymuszony, a więc nie jest to w takim stopniu jego własną odpowiedzialnością jak w przypadku faktu stosowania niesprawiedliwego prawa. Myślę, że w niektórych przypadkach policja, odpowiedzialni obywatele, może znaleźć pewne środku służące zapewnieniu ochrony, może nie będzie zbyt surowa. Przykładowo w trakcie kontroli i tym podobnych, choć formalnie będzie przestrzegać prawa. We wszystkich dyktaturach, nawet w obozach nazistowskich, byli policjanci którzy odnajdywali sposoby na chronienie ludzi.
Jakiej duchowej porady udzieliłby Ekscelencja zaniepokojonym katolikom? Dostrzegam wielu ludzi, którzy bardzo obawiają się zaistniałej sytuacji. Co by im Ekscelencja poradził, by robili?
W pierwszej kolejności, ofiarowałbym im słowa Pana Jezusa Chrystusa zapisane w Ewangelii. Jak powiedział, nie lękajcie się tych, którzy mogą zabić wasze ciało, lecz tych, którzy mogą zabrać waszą duszą lub wyrządzić na niej szkodę. Nie możemy obawiać się rządu, musimy przyznać pierwszeństwo naszej duszy, naszemu życiu duchowemu, życiu modlitwą i sakramentami, dlatego też musimy być dobrze zakorzenieni w naszej codziennej modlitwie. Musimy być dobrze zakorzenieni w naszej wierze, w przekonaniu że nasze życie ostatecznie znajduje się w ręku Boga a nie w rękach rządu, nawet i w przypadku dyktatury, nawet i w przypadku systemu totalitarnego! Nasze życie jest ostatecznie w ręku Boga, który jest naszym niebiańskim Ojcem. On jest naszym Ojcem także i w czasach nieszczęścia, prześladowań i poniżenia, jak w przypadku tych przymusowych szczepień. To relatywnie krótki czas, więc musimy spoglądać szerzej i dalej, ponieważ Bóg ostatecznie do tego dopuszcza wyłącznie dla korzyści naszych dusz. Jak mówił św. Paweł, wszystko to przyczyni się do większego dobra tych, którzy miłują Boga. Jeśli jesteśmy zakorzenieni w wierze, w ufności względem Bożej Opatrzności, jeśli wiemy że nasze życie znajduje się w Jego ręku, to powinno nam do dodawać pewności. Wiemy że obecna sanitarna dyktatura COVIDowa, ten totalitaryzm, to rzecz krótka, rzecz relatywnie krótka – to nie wieczność! Historia pokazuje że dyktatury nie trwają długo, a Bóg nawet ukaże tym nowy „sanitarnym dyktatorom”, że ich władza jest ograniczona. Musimy wierzyć, że Bóg zainterweniuje w historię.
Musimy się też głęboko skoncentrować na fakcie, że może jest to Bożym wołaniem do nas, byśmy głębiej się zanurzyli w życiu modlitwą. Musimy pogłębić nasze życie sakramentalne poprzez bardziej regularną spowiedź, częstszą Komunię i modlitwę. Może powinniśmy się bardziej łączyć z tymi wszystkimi, którzy sprzeciwiają się dyktaturze. Może te trudne czasy stanowią okazję do wyznania wiary w Bogu, do bycia Mu wiernym. Ale Bóg jest tak dobry, że udzieli nam koniecznych łask, nagradza nas w trudnych czasach i daje nam pocieszenie. To moja rada.
Wydaje się, że istnieje chęć przejęcia ludzkiego ciała; że realizowany jest transhumanistyczny plan. Czy można sobie wyobrazić to, że Bóg zezwoliłby ludzkości – przy niechęci większości ludzi – na popadnięcie w coś, co sprzeciwiałoby się Jego woli względem rodzaju ludzkiego?
Myślę, że nie, bowiem Bóg zastrzegł sobie swą boską władzę nad stworzeniem, nie będzie zasadniczo nowej istoty ludzkiej, którą to transhumaniści chcieliby stworzyć. Nie uda im się, Bóg na to nie zezwoli. On jest Panem, musimy w to wszyscy wierzyć. Być może coś oni wyprodukują, ale nigdy nie będzie to istotą ludzką, bo Bóg tworzy duszę człowieka stanowiącą zasadniczą część istoty ludzkiej. Powtórzę: nie wierzę, że Bóg do tego dopuści. Do Niego należy władze Stwórcy, są one Mu zastrzeżone. Jeśli będą oni kontynuować z tymi okropieństwami, które bluźnią przeciw Bogu, nadejdzie koniec czasów, tak jak czytamy w Apokalipsie. Jezus przekazał nam te słowa: kiedy ten czas nadejdzie, podnieście głowy z poczuciem pewności, wasze zbawienie jest blisko! Raz jeszcze: musimy potraktować tę sytuację jako okazję do pogłębienia naszej wiary, naszej modlitwy, do lepszego zakorzenienia się w wizji wiecznego życia, do nadprzyrodzonego zorientowania się na nasze życie wieczne, bo żyjemy w dolinie łez, jak to śpiewamy w „Salve Regina”: hac lacrimarum valle. Tak wygląda nasza sytuacji, ale istnieje także wielka radość, mamy Matkę. Ona nas nigdy nie opuści, jest zawsze blisko nas. Taka jest moja rada, że Ona nas nigdy nie opuści, Ona jest naszą wszechmocną wstawienniczką, wszechpotężną we wstawianiu się za nami. Ona się nami zaopiekuje; musimy się zawsze do Niej uciekać. Zwłaszcza w obecnych czasach musimy modlić się słowami: Sub tuum praesidium confugimus, Sancta Dei Genitrix – Pod Twoją obronę uciekamy się, święta Boża Rodzicielko.