Biskup Jean-Marie Lovey z Sitten w Szwajcarii uważa, że na synodzie jest zbyt wielu Europejczyków. To prowadzi do skupiania się na takich tematach jak rozwodnicy, chociaż Kościół powszechny ma wiele innych problemów.
Biskup Jean-Marie Lovey – jedyny obok kardynała Kurta Kocha szwajcarski delegat na Synod – powiedział w niedzielę w Rzymie, że tematyka zgromadzenia jest „bardzo bliska rzeczywistości większości chrześcijan i w tym sensie rewolucyjna”. Hierarcha dodał też, że w jego kraju nie ma żadnych „jasnych linii” gdy idzie o stanowiska w różnych sprawach mających być poruszanymi na Synodzie, co utrudnia mu przedstawienie „szwajcarskiego stanowiska”. Bp Lovey będzie wobec tego „uważny wobec wszystkich oczekiwań”. Przyznaje zarazem, że sytuacja w szwajcarskim Kościele jest „napięta”. Wielokrotnie bowiem swoje poglądy i nadzieje wobec Synodu artykułowali ludzie, którzy często odrzucają część Objawienia i nauczania Kościoła świętego.
Wesprzyj nas już teraz!
Biskup Lovey uważa też, że Ojcowie Synodalni nie powinni skupiać się na kilku wyłącznie europejskich tematach, jak rozwodnicy w nowych związkach czy homoseksualizm. Taką problematykę niejako wymusza nadreprezentacja biskupów z Europy: to 107 z około 270 uczestników Synodu. Według bp. Loveya Kościół ma wiele innych poważnych problemów i musi zajmować się także nimi. Nie oznacza to jednak, by Synod nie miał zajmować się rozwodnikami w nowych związkach czy homoseksualistami, bo według hierarchy mają to być rzeczywistości, których nie można przemilczeć i które wymagają nowego podejścia duszpasterskiego.
Szwajcarski biskup odniósł się także do sprawy błogosławieństw dla związków homoseksualnych. Uznał, że byłoby to „obecnie (sic!) nienajlepsze towarzyszenie” tym osobom przez Kościół. Dodatkowo mogłoby to sprawić, że uznano by „problem” za rozwiązany. Wreszcie „wielu chrześcijan” mogłoby takiego kroku nie zrozumieć. Biskup odcina się też od postulatów dopuszczenia rozwodników w nowych związkach do Komunii, mówiąc, że osoby w takiej sytuacji potrzebują przede wszystkim opieki duszpasterskiej.
Hierarcha przypomina ponadto, że o tym, co przyniesie Kościołowi Synod, nie zadecydują wcale Ojcowie Synodalni, ale sam papież. – Musimy przygotować się na przyjęcie czegoś, czego może wcale nie oczekiwaliśmy – powiedział biskup.
Źródło: katch.ch
pach