21 lipca 2022

„Biskup w bieli i na poły zburzone miasto”. Czy Franciszek pojedzie do Kijowa?

(Fot: Stefano Costantino / MEGA / The Mega Agency / Forum)

Fatimska wizja „biskupa w bieli przemierzającego w połowie zrujnowane miasto” odczytywana jest na ogół jako symboliczne ukazanie Kościoła doświadczanego prześladowaniami, spustoszonego i zniszczonego. Jednak już wkrótce możemy być świadkami obrazów, które w dosłowny sposób nawiążą do relacji siostry Łucji. Coraz bliższa realizacji jest bowiem perspektywa wizyty w dotkniętym wojną Kijowie papieża, który zawierzył Rosję Niepokalanemu Sercu Maryi.

 

Justin McLellan, dziennikarz portalu NCRegister.com opisuje zmianę podejścia papieża do wojny na Ukrainie oraz do ewentualnej wizyty Franciszka w Kijowie.

Wesprzyj nas już teraz!

Na początku kwietnia, a więc ponad miesiąc po rozpoczęciu rosyjskiej napaści, papież przy okazji podróży na Maltę został spytany przez dziennikarza o ewentualną podroż do ukraińskiej stolicy. Odparł, że kwestia ta była rozważana, jednak nie złożył deklaracji co do przyszłości.

„Jednak – jak się wydaje – ponad trzy miesiące później odwiedzenie Ukrainy oraz 4 milionów tamtejszych katolików, z mało prawdopodobnej możliwości stało się papieskim priorytetem. Ostatnie komentarze z Watykanu podkreślają chęć wizyty Ojca Świętego w Kijowie — to zmiana podejścia, która wskazuje na modyfikację oceny wojny oraz roli Stolicy Apostolskiej w konflikcie” – ocenia reporter na co dzień z bliska obserwujący działalność Kurii Rzymskiej.

Jak przypomina McLellan, przez szereg miesięcy papież uzależniał podróż do Kijowa od wcześniejszej bytności w Moskwie. Miał nadzieję, że zdoła przyczynić się do zakończenia zbrojnego konfliktu.

Jeszcze w maju, w rozmowie z włoskim dziennikiem „Corriere della Sera” Franciszek stwierdził: – (…) najpierw muszę pojechać do Moskwy. Muszę się spotkać z Putinem.

Przy innej okazji przekonywał, że jeśli miałby udać się na Ukrainę, to po to by przyczynić się do natychmiastowego położenia kresu krwawym działaniom wojskowym.

„Jednak wydaje się, że na obu frontach papież zmienił zdanie” – czytamy w komentarzu NCRegister.com. Według źródeł z Watykanu, Kuria Rzymska „nie ma złudzeń, że wizyta papieska w Kijowie zakończy wojnę”. Wyraził to wprost sekretarz stanu kardynał Pietro Parolin.

W niedawnym wywiadzie dla Univision papież powiedział: – Jeśli nie będę mógł wybrać się do Moskwy, prędzej czy później pojadę do Kijowa.

– Papież na pewno pojedzie do Kijowa, ale nie wiemy jak i kiedy – stwierdził natomiast arcybiskup Paul Gallagher, watykański „minister spraw zagranicznych”. Nie wykluczył on nawet sierpniowego terminu wyjazdu Franciszka.

Andrij Jurasz, ukraiński ambasador przy Stolicy Apostolskiej potwierdził, iż władze w Kijowie współpracują z Watykanem w kwestii pielgrzymki następcy świętego Piotra. Jak dodał, „to nie jest wizyta polityczna, to duchowe błogosławieństwo kraju”.

W tym momencie podróż do Rosji byłaby znacznie trudniejsza do usprawiedliwienia ze względu na małą liczbę katolików w kraju. Wyjazd miałby charakter wyłącznie polityczny – ocenił ks. Stefano Caprio, profesor Papieskiego Instytutu Orientalnego. Według niego, na Ukrainę Franciszek „pojechałby do swoich wiernych”.

„Taka zmiana może dobrze sygnalizować, że Ojciec Święty wyczerpał swoje wysiłki w kierunku realizacji podróży do Moskwy i teraz mocno patrzy na Ukrainę” – pisze McLellan komentując zmianę nastawienia Stolicy Apostolskiej. Zauważa przy tym, iż „Watykan wydaje się być na dobrej drodze, by urzeczywistnić papieską podróż do strefy aktywnej wojny”.

„Świat może wkrótce być świadkiem scen, w których papież znów głosi nadzieję wśród gruzów, tak jak Franciszek zrobił to pośród zrujnowanych kościołów chrześcijańskich zniszczonych przez ISIS podczas wizyty w Iraku w marcu zeszłego roku. Tylko tym razem Ojciec Święty będzie znacznie bliżej domu — na peryferiach Europy” – zaznacza watykański korespondent.

 

Źródło: NCRegister.com

RoM

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(15)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 104 290 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram