W ubiegłym tygodniu Bono, lider rockowego zespołu U2, udał się na posiedzenie jednej z podkomisji amerykańskiego Senatu. Muzyk prosił tam o większe zaangażowanie finansowe Stanów Zjednoczonych w walkę z kryzysem imigracyjnym. Zasugerował również, że zamiast wojsk, przeciwko ISIS wysłać należy… komików. Swoją wypowiedzią wzbudził śmiech internautów. Na tym jednak mądrości Irlandczyka się nie kończą. W Senacie USA mówił także o Polsce.
– Mówię o egzystencjalnym zagrożeniu dla Europy, którego nie było od lat 40. Widzimy jak Polska i Węgry przesuwają się na prawo, w kierunku pewnego hipernacjonalizmu, hiperlokalizacji, który, jak sądzę, ma być odpowiedzią na globalizację – ocenił zaangażowany społecznie muzyk.
Wesprzyj nas już teraz!
– Mówimy o tym, że Wielka Brytania będzie głosować nad opuszczeniem Unii Europejskiej. To rzeczy nie do pomyślenia. Wy, w Ameryce, powinniście patrzeć na to z niepokojem – podkreślił piosenkarz – dodał Bono.
W swojej mowie przed podkomisją amerykańskiego Senatu muzyk apelował również o walkę z Państwem Islamskim. Polegać ona powinna, jego zdaniem, na wysyłaniu tam… komików.
– Gdy uciekasz się do przemocy, używasz ich języka. Kiedy śmiejesz się z nich, jak maszerują po ulicach, odbierasz im siłę. Proponuję więc, aby Senat wysłał do walki Amy Schumer, Chrisa Rocka i Sachę Baron Cohena – tego typu bzdurne pomysły zostały błyskawicznie wykpione przez internautów. Słowa o Polsce i Węgrzech, które skręcając w prawo stają się zagrożeniem dla Zachodu, na razie nie doczekały się masowego wypunktowania.
Źródło: tvn24.pl
MWł