21 maja 2022

Bruksela chce szybkiego stworzenia europejskiej unii obronnej. Armia mogłaby walczyć na całym świecie

(Ursula von der Leyen, fot. PAP/EPA/BO AMSTRUP)

Komisja Europejska i Wysoki Przedstawiciel Unii Europejskiej odpowiedzialny za dyplomację przedstawili działania, jakie należy podjąć w celu tworzenia wspólnej armii europejskiej i unii obronnej. Nowa europejska armia mogłaby walczyć na różnych obszarach, w tym w Afryce i Azji. Aby tak się stało, potrzeba pilnych reform w przemyśle zbrojeniowym.

Podczas ubiegłorocznego orędzia szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen zwróciła uwagę na pilną potrzebę tworzenia wspólnej armii europejskiej, która będzie mogła być używana nie tylko w Europie, ale także w Afryce czy w regionie Indo-Pacyfiku. Ubolewała jednak, że europejski przemysł zbrojeniowy jest bardzo rozdrobniony i nie ma takich zdolności jak choćby amerykański. W dobie zaś hiperkonkurencji konieczna jest większa koordynacja działań i wsparcie, choćby francuskich czy niemieckich koncernów poprzez zapewnienie odpowiedniego popytu.

Odwołując się m.in. do konferencji w sprawie przyszłości Europy i konferencji Rady Europejskiej w Wersalu przedstawiono „nowy poziom ambicji w odniesieniu do budowania Europy silniejszej w dziedzinie obronności”.

Wesprzyj nas już teraz!

Wspólna armia – wspólne kontrakty na zbrojenia

Główny nacisk ma być położony „na wspólne nabywanie sprzętu wojskowego, strategiczne programowanie w dziedzinie obronności w celu określenia wyraźniejszych priorytetów, a także na wspieranie europejskiej bazy przemysłowej, w tym wzmocnienie europejskich ram badań i rozwoju w dziedzinie obronności – Europejskiego Funduszu Obronnego”.

W komunikacie zwrócono uwagę na „luki inwestycyjne” w zakresie obronności (analizę luk przeprowadziła Europejska Agencja Obrony, Komisja Europejska i Wysoki Przedstawiciel UE).

Zauważano, że chociaż państwa zapowiedziały zwiększenie budżetów ma obronność, to jednak w poprzednich latach z powodu dużych cięć i znacznego niedoinwestowania, są ogromne niedobory.

„W latach 1999–2021 łączne wydatki UE na obronność wzrosły o 20 proc., podczas gdy w Stanach Zjednoczonych wzrosły one o 66 proc., w Rosji o 292 proc., a w przypadku Chin o 592 proc. Bez skoordynowanego podejścia wzrost wydatków na obronność w UE może doprowadzić do dalszego rozdrobnienia i może zniweczyć dotychczasowe postępy” – napisano.

Wskazano, że luki występują w postaci braku skoordynowanego popytu na sprzęt wojskowy. Mamy rozdrobniony przemysł zbrojeniowy i „europejska baza technologiczno-przemysłowa sektora obronnego nie zapewnia lokalnych rozwiązań”.

Ponadto słabością są zdolności w zakresie uzupełniania zapasów. Jest potrzeba „wymiany istniejących systemów pochodzących z czasów Związku Radzieckiego oraz wzmocnienia systemów obrony powietrznej i przeciwrakietowej”.

Proponuje się podjęcie prac nad szeregiem konkretnych średnio- i długoterminowych zdolności strategicznych w dziedzinach obrony powietrznej, lądowej, morskiej, kosmicznej oraz cyberobrony.

Komisja i Wysoki Przedstawiciel UE chcą pobudzić popyt na sprzęt wojskowy poprzez zamówienia wspólne i zwiększyć podaż za pomocą środków ukierunkowanych na wsparcie zdolności produkcyjnych przemysłu obronnego.

Nowy organ remedium na problemy w zakresie wspólnej obronności?

Powstanie więc Grupa Zadaniowa ds. Wspólnych Zamówień w dziedzinie Obronności, która ma współpracować z państwami członkowskimi w celu koordynacji wspólnych zamówień broni i sprzętu wojskowego u europejskich producentów, głównie koncernów francuskich i niemieckich. Grupa Zadaniowa ma współpracować z komórką koordynacyjną ustanowioną w ramach Sztabu Wojskowego UE, by ułatwić koordynację pomocy wojskowej dla Ukrainy.

Przedstawi ona także instrumenty wzmocnienia zdolności przemysłu obronnego UE poprzez wspólne zamówienia. Bruksela liczy na to, że państwa szybko wyrażą zgodę na przyznanie większych kompetencji KE w tym zakresie.

Komisja chce, by w szybkim czasie pojawiły się unijne ramy wspólnych zamówień w dziedzinie obronności. W trzecim kwartale 2022 r. KE zaproponuje rozporządzenie w sprawie Europejskiego programu inwestycji w dziedzinie obronności (EDIP), które określi zasady tworzenia Europejskich Konsorcjów na rzecz Zdolności Obronnych (EDCC). Poprzez EDCC państwa członkowskie mają wspólnie zamawiać sprzęt wojskowy i broń. Zachętą będzie zwolnienie z VAT-u. Oprócz tego niektóre projekty mają uzyskać dostęp do funduszy unijnych.

Komisja i Wysoki Przedstawiciel UE proponują także stopniowe dążenie do utworzenia funkcji wspólnego unijnego programowania i wspólnych zamówień w dziedzinie obronności, co pozwoli lepiej określać priorytety w zakresie zdolności obronnych.

Prócz tego KE przeprowadzi z Europejską Agencją Obrony analizę obecnych i niezbędnych dodatkowych zdolności produkcyjnych przemysłu obronnego w UE; zaproponuje Inicjatywę na rzecz surowców krytycznych, będzie pracować nad lepszym kształceniem, by zwiększyć potencjał przemysłowy, rozważy zmiany w ramach badań i innowacji w zakresie produktów podwójnego zastosowania. Będzie również chciała zwiększyć dofinansowanie do badań, a także zwiększyć budżet Europejskiego Funduszu Obronnego i mobilności wojskowej za pośrednictwem instrumentu „Łącząc Europę” i przyspieszyć wdrażanie inicjatywy CASSINI na rzecz obronności, by przyciągnąć innowacje.

Przewodnicząca Komisji Ursula von der Leyen komentowała, że „Unia Europejska intensyfikuje wysiłki na rzecz budowy silniejszego europejskiego przemysłu obronnego”. „Musimy przeznaczać więcej na obronność i musimy to robić w sposób skoordynowany. Dzisiaj, w oparciu o analizę luk inwestycyjnych w zakresie obronności, proponujemy konkretne środki mające na celu wzmocnienie naszych zdolności obronnych oraz wojskowej przewagi technologicznej naszej europejskiej bazy przemysłowej. Działanie to zapewni bardziej skuteczny wkład Europy w NATO” – zaznaczyła.

Rosyjski atak na Ukrainę jako czynnik jednoczący UE

Warto zauważyć, że 11 marca 2022 r. szefowie państw i rządów UE w Wersalu postanowili, w związku z agresją Rosji na Ukrainę, o „zwiększeniu europejskich zdolności obronnych”. Zwrócili się wówczas do KE, która miała przedstawić do połowy maja – w koordynacji z Europejską Agencją Obrony – analizę luk inwestycyjnych w zakresie obronności i zaproponować niezbędne rozwiązania.

Potwierdzono to również w Strategicznym kompasie UE na rzecz bezpieczeństwa i obrony, przyjętym przez Radę i zatwierdzonym w marcu 2022 r.

Komisja Europejska od dawna zabiega o utworzenie unii obronnej. Von der Leyen jesienią ub. roku zaznaczyła, że w „nowej erze hiperkonkurencyjności, (…) w której niektórzy w walce o wpływy nie zawahają się przed niczym: od obiecywania szczepionek i pożyczek o wysokim oprocentowaniu po pociski i dezinformację”. Wskazała, że kraje europejskie muszą pilnie stworzyć własną armię, która będzie mogła stacjonować i reagować w obszarze Indo-Pacyfiku czy Afryki.

„Europa może – i zdecydowanie powinna – być w stanie i chcieć zrobić więcej samodzielnie. Jeśli jednak mamy robić więcej, najpierw musimy wyjaśnić, dlaczego. Widzę trzy szerokie kategorie. Po pierwsze, musimy zapewnić stabilność w naszym sąsiedztwie i w różnych innych regionach (…) Po drugie, charakter zagrożeń, przed którymi stoimy, szybko się zmienia: od ataków hybrydowych lub cybernetycznych do coraz szybszego wyścigu zbrojeń w kosmosie. Technologie przełomowe gwałtownie wyrównały obecnie możliwości użycia siły przez państwa zbójeckie lub grupy niepaństwowe. Nie potrzeba już armii ani rakiet, aby wyrządzić masowe szkody. Wystarczy laptop, by sparaliżować funkcjonowanie zakładów przemysłowych, administracji miejskich czy szpitali. Można zakłócić cały proces wyborczy za pomocą smartfona i łącza internetowego. Trzecim powodem jest fakt, że Unia Europejska jest jedynym w swoim rodzaju gwarantem bezpieczeństwa. Będą odbywały się misje, w których NATO lub ONZ nie będą obecne, ale gdzie powinna być obecna Unia” – oceniła Ursula von der Leyen.

„Jesteśmy w stanie połączyć zasoby wojskowe i cywilne, a także dyplomację i pomoc rozwojową – i mamy długą tradycję budowania i ochrony pokoju. Dobra wiadomość jest taka, że w ciągu ostatnich lat zaczęliśmy rozwijać europejski ekosystem obronności. Jednak to, czego potrzebujemy, to Europejska Unia Obrony. W ostatnich tygodniach wiele dyskutowano na temat sił ekspedycyjnych. Jakiego rodzaju i jak licznych sił potrzebujemy: grup bojowych czy unijnych służb pierwszego reagowania. Stanowi to bez wątpienia element debaty – i wierzę, że będzie to częścią rozwiązania. Jednak bardziej fundamentalne jest pytanie, dlaczego nie sprawdziło się to w przeszłości. Można mieć najbardziej zaawansowane siły zbrojne na świecie – ale jeśli nigdy nie jesteśmy gotowi ich użyć, cóż są one warte?” – pytała szefowa KE i była minister obrony Niemiec. „Do tej pory brakowało nam nie tylko możliwości, lecz również woli politycznej. Jeśli jednak wypracujemy tę wolę polityczną, możemy wiele zrobić na szczeblu UE” – dodała.

Współpraca i koordynacja działań w drodze do budowy „unii obronnej”

Von der Leyen zaznaczyła, że trzeba „zbudować podstawy wspólnego podejmowania decyzji”. Jest to tzw. orientacja sytuacyjna. W praktyce chodzi o koordynację działań wywiadowczych, budowę platformy wywiadowczej, która zbierałaby wszelkie dane „od wszystkich służb i ze wszystkich źródeł. Od przestrzeni kosmicznej po instruktorów policji, od otwartego oprogramowania po agencje rozwoju”. Nowe Wspólne Centrum Orientacji Sytuacyjnej miałoby za zadanie zbierać i łączyć wszystkie informacje.

Dalej należałoby „poprawić interoperacyjność”. „Dlatego już teraz inwestujemy we wspólne europejskie platformy, od myśliwców po drony i cyberobronę. Musimy jednak nadal szukać nowych sposobów wykorzystania wszystkich możliwych synergii. Przykładowo moglibyśmy rozważyć zwolnienie z podatku VAT przy zakupie sprzętu obronnego opracowanego i wyprodukowanego w Europie. Przyczyniłoby się to nie tylko do zwiększenia naszej interoperacyjności, ale również do zmniejszenia naszej obecnej zależności. Ponadto konieczne będzie skonsolidowanie sił w dążeniu do „przywództwa w dziedzinie cyberbezpieczeństwa” i wdrożenie nowych praw w tej dziedzinie” – wyjaśniła.

W ramach budowania „unii obronnej” padła też zapowiedź zwołania podczas prezydencji francuskiej przez prezydenta Emmanuela Macrona szczytu poświęconego europejskiej obronie. „Nadszedł czas, by Europa wzniosła się na wyższy poziom. W coraz bardziej skonfliktowanym świecie ochrona własnych interesów nie polega wyłącznie na działaniach obronnych. Wymaga ona raczej tworzenia silnych i niezawodnych partnerstw. To nie żaden luksus, tylko konieczność, jeśli zależy nam na stabilności, bezpieczeństwie i dobrobycie w nadchodzących latach” – mówiła szefowa Komisji Europejskiej.

Co ciekawe, wspomniała również o zacieśnieniu współpracy z USA. „Wraz ze Stanami Zjednoczonymi opracujemy nową agendę transatlantycką na rzecz globalnej zmiany – od ustanowienia Rady ds. Handlu i Technologii, po kwestie bezpieczeństwa zdrowotnego i zrównoważonego rozwoju” – informowała.

Wojna na Ukrainie jedynie przyspieszyła realizację tych planów. Nie wszystkie jednak kraje są zainteresowane przekazywaniem większych kompetencji do Brukseli w związku z tworzoną unią obronną.

 

Źródło: ec.europa.eu, PCh24.pl,

AS

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(37)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 132 803 zł cel: 300 000 zł
44%
wybierz kwotę:
Wspieram