Według lokalnych mediów, już na początku kwietnia służby Sri Lanki miały informację o możliwych zamach samobójczych w kościołach w tym kraju. Odpowiedzialnymi za ataki miało być m.in. radykalne muzułmańskie ugrupowanie NTJ.
Do eksplozji doszło w kościele św. Antoniego w Kolombo, a także w świątyniach w Negombo, nieopodal stolicy i w Batticaloa na drugim końcu kraju. W tym samym czasie doszło także do trzech wybuchów w pięciogwiazdkowych hotelach Shangri-La, Kingsbury i Cinnamon Grand Hotel w Kolombo. Zginęło łącznie co najmniej 180 osób, a ponad 500 zostało rannych.
Wesprzyj nas już teraz!
Visuals from #ShangriLa #lka #SriLanka #EasterSundayAttacksLK #Colombo pic.twitter.com/T5mRSE7ppw
— Suchi Soundlover (@suchiseetharam) 21 kwietnia 2019
Prezydent Maithripala Sirisena wezwał do zachowania spokoju i jedności.
To najpoważniejszy zamach na Sri Lance od 10 lat.
Siyonistler iş başında:
Dünyayı istedikler senaryoya hazırlıyorlar…Müslümanlarla yaşanan savaşta,
Hıristiyan dünyası yanlarında olsun
İstiyorlar…
3. Dünya savaşının belirtileri tezahür ediyor…#SriLanka #pazar pic.twitter.com/ISXm1iDRGC— ASIMIN NESLİ (@asiminnesli1683) 21 kwietnia 2019
W zeszłym roku Narodowy Chrześcijański Sojusz Ewangelicki Sri Lanki (NCEASL) zanotował 86 przypadków dyskryminacji, gróźb i przemocy wobec chrześcijan. W tym roku organizacja wyliczyła już 26 takich incydentów.
Według raportu Departamentu Stanu USA, niektóre chrześcijańskie grupy i kościoły zostały sklasyfikowane przez władze Sri Lanki jako „nielegalne zgromadzenia”. W tym samym raporcie mowa jest także o presji buddyjskich mnichów, by zamykać chrześcijańskie świątynie.
Źródło: polskieradio24.pl / rrmf24.pl
TK