W piątek informowaliśmy o pomysłach aktywistów Amnesty International, by uznać kupowanie usług seksualnych za prawo człowieka. Tymczasem Hiszpania będąca w ostatnich latach awangardą „postępu” rozpoczęła surowe karanie klientów prostytutek. Korzystający z „płatnej miłości” mogą dostać mandat wysokości nawet 120 tysięcy złotych.
W ostatnich dniach popularne miejsca, w których na swoich klientów czekały prostytutki, stały się obiektem kontroli służb państwowych. Zgodnie z nowymi hiszpańskimi przepisami nie wolno w miejscach publicznym dogadywać się w sprawie warunków „usługi” seksualnej. Rozporządzenie wprowadziła centroprawicowa Partia Ludowa z premierem Mariano Rajoy na czele.
Wesprzyj nas już teraz!
Mandaty wynoszą od 601 do nawet 30 tysięcy euro. Pierwszymi ukaranymi za łamanie tego prawa będą mężczyźni złapani w miniony weekend.
Rozporządzenie utrudniające korzystanie z płatnego seksu powoduje, że Hiszpania przynajmniej częściowo wraca na tory konserwatywnego kursu. Nowe prawa stoją w sprzeczności z pomysłami niektórych aktywistów Amnesty International. Na trwającym od piątku do wtorku zjeździe tej międzynarodowej organizacji, jej delegaci rozważają, czy nie uznać prawa do kupowania usług seksualnych za prawo człowieka. Pisaliśmy o tym na portalu PCh24.pl.
Źródło: telesurtv.net / PCh24.pl
MWł