Radykalna feministka, która współorganizowała w Brazylii struktury grupy „Femen” i aktywnie walczyła za sprawę aborcji i żądań ruchu LGBT, przeszła głęboką przemianę po urodzeniu dziecka. Teraz żałuje i przeprasza za swoją przeszłość.
Sara Fernanda Giromini, występująca pod pseudonimem Sara Winter, jeszcze trzy lata temu zakładała brazylijską gałąź radykalnej feministycznej organizacji „Femen”. Silnie angażowała się w rozmaite działania tej grupy, biorąc udział w obscenicznych protestach na rzecz prawa do aborcji i ideologii gender. Zajście w ciążę i urodzenie dziecka głęboko przemieniło jej zapatrywania. Dziś kobieta przeprasza za dawną działalność i nazywa ją „wielkim błędem”.
Wesprzyj nas już teraz!
Winter przekonuje, że tak naprawdę brakowało jej w życiu miłości. Dostrzegła to dopiero po urodzeniu swojego drugiego dziecka. Drugiego, bo pierwsze zabiła, zgodnie z wyznawaną przez siebie ideologią – dokonując aborcji.
Giromini prosi dziś o wybaczenie wszystkich, których skrzywdziła swoimi działaniami w ramach „Femenu”. Podkreśla, że feministki powinny uczyć się od kobiet wierzących, które przetrwały przemoc czy rozmaite trudne sytuacje. Jest wiele organizacji charytatywnych, które naprawdę pragną pomóc kobietom, nie tak, jak grupy feministyczne, tylko wykorzystujące kobiety. Swoim dawnym przyjaciółkom z ruchu proaborcyjnego Giromini poleca porzucenie „żałosnych akcji protestacyjnych”, które zbyt często obrażają wiarę innych ludzi.
Jak dodaje była feministka, wiara w Boga nie jest żadnym zacofaniem. Choć ona sama nie jest jeszcze wierząca, to żałuje tego, że oddaliła się od Boga i poświęciła swoje życie walczącemu feminizmowi. Kobieta zwraca się też przeciwko wyznawanej wcześniej przez siebie ideologii transgender. „Nie sądzę, by można było zmienić swoją płeć zakładając inne ubrania, wszczepiając w piersi silikon i przekształcając ciało przyjmowaniem hormonów i zabiegami chirurgicznymi” – pisze Giromini w mediach społecznościowych.
Była feministka przyznaje też, że obawia się o bezpieczeństwo swoje i swojego dziecka. Dawne koleżanki traktują ją teraz z wielką wrogością.
Źródło: Kath.net
Pach