Chodzi o podwyżki opłat za usługi adwokatów i radców prawnych, jakie ekipa ministra Borysa Budki miała wprowadzić trzy dni przed październikowymi wyborami. Taki termin miał być efektem celowych zaniechań resortu i mógł doprowadzić do znacznego wydłużenia czasu rozpatrywania spraw oraz do spowodowania zaległości.
Zawiadomienie jakie Ministerstwo Sprawiedliwości złożyło do Prokuratury Generalnej dotyczy możliwości popełnienia przestępstwa przez byłego ministra Borysa Budkę i poprzednie kierownictwo resortu. Śledczy mieliby zbadać, czy Budka przed końcem swojego urzędowania nie dopełnił obowiązków i działał na szkodę państwa.
Wesprzyj nas już teraz!
Poszło o cztery rozporządzenia, jakie Budka zatwierdził trzy dni przed wyborami (22.10.2015). Dotyczyły one podwyżki minimalnych stawek wynagrodzeń radców prawnych i adwokatów wypłacanych przez Skarb Państwa za prowadzenie spraw z wyboru, a także spraw z urzędu. Budce zarzucane są celowe zaniechania podczas powstawania rozporządzeń. Przede wszystkim miały one zostać podpisane bez wcześniejszych uzgodnień w resorcie, m.in. w zakresie ich technicznego wprowadzenia w systemie teleinformatycznym.
„W efekcie zmiany stawek opłat za czynności adwokatów i radców prawnych miały nie zostać uwzględnione w systemie teleinformatycznym, co miało doprowadzić do znacznego wydłużenia czasu rozpatrywania spraw oraz do spowodowania zaległości” – podkreślono. Zmiany opłat miały też być wprowadzone bez należytego wyliczenia skutków finansowych dla budżetu państwa oraz bez uzgodnień z Ministerstwem Finansów. To miało doprowadzić do znacznego zwiększenia wydatków nieuwzględnionych w budżecie na rok 2016.
Sprawa ma jeszcze inny wymiar. Otóż Budka jest radcą prawnym i gdyby nie dostał się do Sejmu, zapewne stałby się beneficjentem wprowadzonych pośpiesznie zmian. On sam sprawę ocenił w kategoriach zemsty politycznej PiS. Jego zdaniem zmiana rozporządzeń dotycząca stawek za usługi radcowskie i adwokackie była konieczna, bo nie były one zmieniane od 13 lat.
Źródło: rp.pl
MA