Population Research Institute (PRI), który przeprowadził śledztwo w sprawie przymusowej sterylizacji ponad 300 tys. Peruwianek, będzie publikować relacje kobiet zmuszonych do poddania się zabiegom ubezpłodnienia. Instytut walczy o pociągnięcie do odpowiedzialności karnej byłego prezydenta Alberto Fujimori. Odsiaduje on wyrok 25. lat pozbawienia wolności za inne zbrodnie wobec ludności cywilnej. Fujimori ubiega się o przedterminowe zwolnienie i zastąpienie więzienia aresztem domowym.
„Ludobójstwo” oraz „zbrodnie przeciwko ludzkości”, to słowa, które mogą przyjść do głowy na wieść o tym, jak straszliwej rzeczy dopuścił się były prezydent Peru Alberto Fujimori, który wysterylizował 300 tys. kobiet i do tej pory nie został pociągnięty do odpowiedzialności karnej – pisze na swojej stronie internetowej PRI.
Wesprzyj nas już teraz!
Instytut przypomina, że opierając się pierwotnie jedynie na pogłoskach postanowił zbadać sprawę sterylizacji kobiet w Peru. Eksperci, którzy udali się do Peru, zebrali dowody, potwierdzające iż prezydent Fujimori wysyłał „oddziały sterylizacyjne” na obszary zamieszkałe przez ubogą ludność, zmuszając kobiety do poddania się zabiegowi ubezpłodnienia.
Niektóre z nich zmarły w trakcie operacji. Tysiące innych ucierpiało w następstwie późniejszych powikłań. Kobiety zmuszane były do sterylizacji siłą. Grożono im, że nie uzyskają pomocy żywnościowej i medycznej. Jak wykazali śledczy z Instytutu, personel tzw. mobilnych zespołów sterylizacyjnych, często nie miał wykształcenia medycznego.
Pracownicy Instytutu zaalarmowali opinię międzynarodową, domagając się jednocześnie od Departamentu Stanu zaprzestania finansowania programu sterylizacyjnego w Peru. Poza Amerykanami, pomocy finansowej prezydentowi Peru udzielił Bank Światowy i Fundusz Ludnościowy ONZ.
Mimo bogatego materiału dowodowego w styczniu 2014 r. peruwiański prokurator odmówił wszczęcia postepowania przeciwko Fujimoriemu, który już odsiaduje wyrok 25. lat pozbawienia wolności między innymi za masakrę 25. cywilów i inne zbrodnie wobec konkurentów politycznych. Były prezydent, który urzędował w latach 1990-2000 stale ubiega się o ułaskawienie. W listopadzie br. zwrócił się z prośbą do sądu, by mógł odbywać wyrok w areszcie domowym. Tłumaczył, że jest bardzo chory.
Źródło: opo.org., businessinsider.com, AS.