Wszystkich korzystających z usług Polskich Kolei Państwowych, nieustannie utyskujących na warunki podróżowania, opóźnienia czy fatalny stan taboru kolejowego, ucieszy zapewne wieść, że już pod koniec 2013 roku na polskich torach pojawią się nowoczesne, superszybkie pociągi pendolino.
PKP Intercity zakupiło je w ilości 20 sztuk już w maju ubiegłego roku, a wartość taboru, zaplecza technicznego oraz koszty utrzymania przez 17 lat opiewają na 665 mln. euro. Produkcja tych nowoczesnych pociągów ruszyła jednak dopiero z początkiem kwietnia tego roku. Pierwotnie miały być one produkowane w fabryce Alstom-Konstal w Chorzowie jednak wycofano się z tego pomysłu i ostatecznie przyjadą one do nas z zakładów Savigliano pod Turynem.
Wesprzyj nas już teraz!
Obecnie przedstawiciele PKP Intercity omawiają już tylko szczegóły dotyczące informacji dla pasażerów, aranżacji wnętrz pociągów oraz ich nazwę. Propozycje są trzy: Aero, Błyskawica i Bielik, nieoficjalnie jednak skłaniają się do tej ostatniej. Przygotowano już znak graficzny, wiadomo też jaki będzie układ foteli. Pociągi Pendolino oferować będą podróż w trzech klasach: drugiej, pierwszej oraz, będącej nowością w PKP, klasie biznes.
Ile będzie nas kosztować ten luksus? Jeśli chodzi o klasę biznes i klasę pierwszą cena będzie zależała od częstotliwości podróżowania, w przypadku klasy drugiej od daty zakupu biletów – im wcześniej, tym taniej. Najtańszy bilet w drugiej klasie np. z Warszawy do Gdyni, Krakowa czy Katowic będzie kosztować ok 60 zł. najdroższy w klasie pierwszej ok 150 zł. O cenach w klasie biznes nic nie wiadomo, może za wyjątkiem tego, że z pewnością przekroczą możliwości finansowe zwykłych podróżnych.
Jak szybko będziemy podróżować? Z Warszawy do Trójmiasta czas trwania podróży ma wynieść ok. 2,5 godziny, maksymalna prędkość może wynieść 160 km/h. Jeśli chodzi o trasę Warszawa – Kraków i Warszawa – Katowice podróż będzie trwała ok 2 godzin i 15 minut (na Centralnej Magistrali Kolejowej między Zawierciem a Grodziskiem Maz. pociąg może rozwinąć prędkość nawet 200 km/h).
Jest jednak jeden problem. Unia Europejska, która ma w połowie sfinansować ten projekt (pieniądze mają pochodzić z unijnego programu Infrastruktura i Środowisko, druga część z kredytu Europejskiego Banku Inwestycyjnego) ma wątpliwości, czy 10-letnia umowa między PKP Intercity a Ministerstwem Infrastruktury na świadczenie przewozów międzywojewódzkich, nie łamie unijnego prawa. Jeśli kontrola potwierdzi obawy Brukseli, finansowanie projektu będzie poważnie zagrożone, a podróżni być może będą musieli się pożegnać z marzeniami o podróżowaniu polską koleją w ludzkich warunkach.
Byleby tylko pendolino miały rzeczywiście po czym jeździć. Bo znów okaże się, że wydamy setki milionów złotych na najnowocześniejszy tabor, który będzie można podziwiać jedynie na bocznicach kolejowych, a znając polskie realia nie jest to wcale wykluczone.
I.Sz.
Źródło: www.gazetaprawna.pl