Chińskie władze zabroniły ok. 80 młodym ludziom wyjazdu na Azjatycki Dzień Młodzieży w koreańskim mieście Daejeon, gdzie dziś będzie Ojciec Święty Franciszek. Z kolei jeszcze przed przybyciem papieża do Seulu komunistyczne władze Chin zażądały od przebywających tam chińskich księży, by wrócili do kraju. Na wczorajszej Mszy św. inauguracyjnej w Daejeon chińskich flag nie było widać.
Jak informuje Radio Watykańskie, rządzący w Chinach nie tylko nie pozwolili na wyjazd do Korei, ale także aresztowali młodych. Połowa z tej grupy to pekińscy seminarzyści, którzy w zeszłym miesiącu odmówili udziału we Mszy św. na zakończenie roku akademickiego, bo odprawiali ją biskupi konsekrowani bez zgody Stolicy Apostolskiej. Na spotkanie azjatyckiej młodzieży udało się natomiast przybyć około stu osobom z Pekinu i z prowincji Hebei.
Wesprzyj nas już teraz!
Watykańska rozgłośnia informuje, że jeszcze przed przybyciem Franciszka do Seulu komunistyczne władze Chin zażądały od przebywających tam chińskich księży, by wrócili do kraju. „Chodzi o to, by uniemożliwić im kontakt z Ojcem Świętym” – czytamy na stronie internetowej radia.
Funkcjonariusze urzędu ds. wyznań wezwali ich telefonicznie do natychmiastowego powrotu. Zagrozili, że w przeciwnym razie będą mieli „problemy”. „Takie zastraszanie jest częstym środkiem nacisku stosowanym przez totalitarne państwo wobec chińskich katolików przebywających za granicą. Prócz odebrania paszportu, unieważnienia wizy czy innych trudności biurokratycznych funkcjonariusze posuwali się nieraz do grożenia konsekwencjami ich rodzinom pozostałym w kraju” – podaje Radio Watykańskie.
Źródło: Radio Watykańskie
pam