Chrześcijańskim szkołom w Strefie Gazy grozi zamknięcie. Biskup pomocniczy Jerozolimy William Shomali powiedział dzisiaj w rozmowie z ekumeniczną Fundacją „Pro Oriente”, że funkcjonariusze rządzącego Strefą Gazy islamskiego Hamasu poinformowali 27 maja br., że w trzech szkołach Patriarchatu Łacińskiego Jerozolimy na terytorium Gazy muszą zostać oddzieleni uczniowie i uczennice. Hamas powołując się na islamskie zasady argumentuje, że zniesienie koedukacji „oddala pokusy”. Podobne zawiadomienie otrzymały władze dwóch innych chrześcijańskich szkół.
Bp Shomali podkreślił, że Patriarchat Łaciński nie może sobie pozwolić na utworzenie oddzielnych struktur szkolnych dla dziewcząt i chłopców, jak życzą sobie tego islamiści. Już przed rokiem funkcjonariusze Hamasu zgłosili podobne żądania, ale wówczas udało się ich namówić do zmiany decyzji. „Tym razem nie wiemy co mamy zrobić” – powiedział biskup i zaniepokojony stwierdził, że w niedalekiej przyszłości może dojść do tego, że Hamas zażąda, aby wszystkie uczennice nosiły islamskie chusty.
Wesprzyj nas już teraz!
Obecnie do szkół prowadzonych przez patriarchat łaciński Jerozolimyw Sterfie Gazy uczęszcza 5 tys. uczniów i uczennic, z których większość to muzułmanie. Ponadto patriarchat prowadzi tam dwa centra medyczne i jedną ruchomą klinikę. Zdaniem Shomali jest to dowód postępującej islamizacji Strefy Gazy. Przypomniał, że w jej ramach zostanie wprowadzony zakaz sprzedaży alkoholu, w czasie muzułmańskiego postu – Ramadanu restauracje będą zamknięte do godzin wieczornych i w tym czasie nie będzie można palić tytoniu na ulicach.
Hierarcha podkreślił, że dla niewielkiej mniejszości chrześcijańskiej w Strefie Gazy jest to ciężka sytuacja. „Lecz co mają robić ludzie, którzy mają tam domy, miejsca pracy i pola” – pytał biskup pomocniczy patriarchatu łacińskiego Jerozolimy.
Odkąd władzę w Strefie Gazy w 2007 r. przejął Hamas, sytuacja wspólnoty chrześcijańskiej znacznie się pogorszyła. Obecnie na tym terenie żyje zaledwie 1,5 tys. wyznawców Chrystusa.
KAI
mat