Minister spraw wewnętrznych Belgii Annelies Verlinden chce wprowadzenia w wielu sektorach przestrzeni publicznej tzw. bezpiecznych karnetów covidowych. Według komentatorów jest to belgijska, dużo bardziej radykalna odmiana unijnego „certyfikatu covidowego”.
Początkowo belgijska wersja „certyfikatu covidowego” ma zostać wprowadzona tylko w Brukseli, gdzie według belgijskiego ministerstwa zdrowia „sytuacja epidemiczna jest gorsza w porównaniu z pozostałymi regionami kraju”. Szefowa belgijskiego MSW uważa, że „należy działać już teraz, by uniknąć zamykania wielu sektorów w związku z rozprzestrzeniającą się mutacją delta koronawirusa”.
„Bezpieczny karnet covidowy” będzie obowiązywał w sektorach kultury, sporu i rozrywki, a także w gastronomii. Jego wprowadzenie będzie oznaczało, iż do placówek związanych z działalnością w tych sektorach będą miały nieograniczony wstęp jedynie osoby zaszczepione. Z kolei ci, którzy nie przyjęli zastrzyku z preparatem przeciwko COVID-19 będą mogli skorzystać z tego typu usług tylko jeśli okażą negatywny wynik testu na koronawirusa.
Wesprzyj nas już teraz!
Warto zwrócić również uwagę, że nowe przepisy zakładają, iż jedynym „wiarygodnym testem”, jaki będzie da przepustkę na wejście do restauracji czy na stadion będzie test PCR, którego ważność w Belgii będzie wynosić 48 godzin.
Źródło: PolskieRadio24.pl
TK