Cristina Scuccia – jako zakonnica swoim śpiewem w popularnym show oczarowała miliony. Pojawiło się wówczas wiele pytań, czy program rozrywkowy i takiż repertuar, to treści i miejsce dla siostry. Odpowiedzią są dalsze losy „siostry Cristiny”, która właśnie zrzuciła habit.
Dziś Cristina Scuccia – już jako osoba świecka – zapewnia, że teraz jeszcze bardziej „wierzy w życie i Boga”, a gdy patrzy wstecz, to czyni to „z głębokim poczuciem wdzięczności”. I tłumaczy, że tak wielka zmiana była dla niej „przerażająca”, ale była też „znakiem ewolucji”.
Jak mówiła w programie rozrywkowym „Verissimo” – w którym pojawiła się w czerwonym kostiumie, rozpuszczonych włosach i z kolczykiem w nosie – „łatwiej jest zakotwiczyć się w tym, co wydaje się pewne, niż kwestionować swoje decyzje”. I dodała, że jej zdaniem „należy słuchać tylko swojego serca!”.
Wesprzyj nas już teraz!
Była zakonnica twierdzi też, że „siostra Cristina jest we mnie”. „Przeżyłam wspaniałą podróż, ale także skomplikowaną i trudną. Jeszcze bardziej wierzę w życie i w Boga, wiara nie zniknęła. To było prawie 15 lat życia zakonnego, najlepsze lata mojego życia” — zaznaczyła Scuccia.
Dziś 34-letnia Cristina Scuccia pracuje jako kelnerka w Hiszpanii, gdzie kontynuuje swoje marzenia o karierze muzycznej.
Przypomnijmy, że swoje pierwsze śluby zakonne złożyła ona w 2012 roku. Zaś popularność „w świecie” przyniósł jej występ we włoskim programie z serii „The Voice”. Potem – jako gwiazda – śpiewała m.in. w Polsce, z okazji Światowych Dni Młodzieży. Z czasem świecki świat doprowadził ją do decyzji o zrzuceniu habitu.
Dziś pojawia się wiele głosów osądzających młodą kobietę. Ale czyż nie należy zadać pytania gdzie była roztropność przełożonych, którzy z jakichś przyczyn uznali, że wrzucenie młodej dziewczyny w show biznes, to dobry pomysł. Pytanie – na co?
MA