Czeska niższa izba parlamentu odrzuciła weto senatu i zatwierdziła rządową propozycję restytucji mienia związków wyznaniowych. Wniosek przyjęto dzięki głosom centroprawicowej koalicji i posłom niezależnym.
Po raz pierwszy ustawa została zatwierdzona 14 lipca przez Izbę Poselską. Senat, w którym większość posiada lewica, projekt zawetował 8 sierpnia. Aby odrzucić weto rząd potrzebował w izbie niższej 101 głosów, koalicji posiadającej tylko 99 mandatów pomogli w tym posłowie niezależni.
Wesprzyj nas już teraz!
Po 21 latach od upadku komunizmu Czechy zwrócą związkom wyznaniowym zagrabiony majątek, szacowany na około 3 miliardy euro. Dodatkowo państwo wypłaci odszkodowania w wysokości 2,5 miliarda euro. Zagrabiony majątek to 2,5 tysiąca budynków, 175 tysięcy hektarów lasów, 25 tysięcy hektarów ziemi.
W przeważającej mierze chodzi o nieruchomości należące do Kościoła katolickiego. Szacuje się, że czeskie władze zwrócą 56 proc. tego majątku, przez kolejne trzy dekady będą wypłacać zadośćuczynienie za resztę.
To największa restytucja mienia w Czechach od czasu zwrotu majątku małych firm, domów i sklepów na początku lat 90-tych. Lewica argumentowała, że państwa nie stać dziś na taki „szczodry gest”. Czeska Partia Socjaldemokratyczna twierdziła, że według zamówionych sondaży opinii 80 procent Czechów nie popiera tej restytucji. Aby nie dopuścić do zablokowania wniosku, posłowie koalicji postanowili prowadzić dyskusję aż do końcowego głosowania. Szefowie opozycji, których nie obowiązują czasowe ograniczenia wystąpień, usiłowali przeciągnąć debatę czytając z trybuny książki o historii Czech, konfliktów religijnych a także fragmenty Biblii.
Ustawę musi podpisać jeszcze prezydent Vaclav Klaus, który także zgłaszał wobec niej wątpliwości. Jak twierdził, taki projekt mógłby ponownie otworzyć dyskusję nad zbiorowym wywłaszczeniem sudeckich Niemców.
źródło: wpolityce.pl
mat