17 września 2021

Czy czeka nas powtórka z 17 września 1939? Prof. Andrzej Nowak o manewrach ZAPAD-2021

(fot. PCh24 TV)

10 września rozpoczęły się przy granicy polsko-białoruskiej manewry ZAPAD-2021. W tym samym czasie kończyły się znacznie większe manewry GRA WOJENNA z udziałem żołnierzy 40 państw koordynowane przez Federację Rosyjską i odbywające się na terenie tejże Federacji. Brały w nich między innymi udział wojska chińskie, hinduskie, a nawet z Peru czy Burkina Faso.

[Tekst jest zapisem fragmentu spotkania z prof. Andrzejem Nowakiem pt. „Putin. Źródła imperialnej agresji”, jakie odbyło się w ramach klubu „Polonia Christiana” w Krakowie]

Zarówno manewry ZAPAD-2021 jak i GRA WOJENNA to część wielkiej gry imperialnej, w której Rosja pokazuje, że może być ważnym, a nawet centralnym graczem opozycji wobec Zachodu, wobec Stanów Zjednoczonych. Rosja przyciąga swoją potężną infrastrukturą militarną wciąż jeszcze silniejszą od chińskiej manifestując imperialne ambicje w skali globalnej.

Wesprzyj nas już teraz!

Do Polski adresowana jest ta część owych ćwiczeń, która odbywa się w ramach serii ZAPAD, a konkretnie manewrów z 2009 roku powtarzanych co 2-4 lata. Ponieważ umowy międzynarodowe narzucają pewien limit manewrów, które mogą odbywać się bez kontroli obserwatorów zewnętrznych, w tym przypadku europejskich, te manewry zapad odbywają się w liczbie oficjalnie poniżej 13 tys. uczestniczących żołnierzy. Gdyby było oficjalnie więcej niż 13 tys. żołnierzy to musieliby brać w nich udział obserwatorzy np. z Polski.

Od 10 września 13 tysięcy żołnierzy ćwiczyło przy wschodniej granicy Polski, a w samej Rosji do manewrów skierowano około 200 tysięcy żołnierzy. Na Białorusi oprócz żołnierzy rosyjskich i białoruskich brały udział pododdziały z Kazachstanu i z Indii – ich liczba była jednak minimalna, ponieważ dominowali wymienieni żołnierze z Rosji i Białorusi.

Co ćwiczyli ci żołnierze? Na wiele dni przed oficjalnym rozpoczęciem manewrów ZAPAD-2021 szef sztabu armii białoruskiej powiedział, że chodzi o obronę, ale wojskowi biorą również pod uwagę i będą ćwiczyli także działania ofensywne. Przeciwko komu będą te działania? Przeciwko „Republice Polarnej” – odpowiedział szef sztabu armii białoruskiej. Manewry mają bowiem to do siebie, że kryptonimami nazywa się przeciwników jak i kraje własne.

W scenariuszu manewrów ZAPAD-2021 po stronie słusznej, dobrej znajdowała się „Republika Polesie”, czyli Białoruś i „Federację Centralną”, czyli Rosję, która niesie pomoc „Republice Polesie” zagrożonej przez „Republikę Pomorie”, „Republikę Wilię” i „Republikę Polarną”, czyli Łotwę, Litwę i Polskę – kraje, z którymi walczy się w ramach tych manewrów.

Przypomnę, że to nie jest w tym sensie zjawisko nowe, że przecież w momencie, który pamiętamy jako szczyt polityki uścisków Donalda Tuska z Władimirem Putinem, czyli spacer po sopockim molo 1 września 2009 roku odbywały się manewry ZAPAD-2009. Co ćwiczono w ramach tamtych manewrów? „Taktyczny atak nuklearny na Warszawę”. To było straszliwe upokorzenie ówczesnego rządu w Polsce PO-PSL i samej Polski. Nasi rządzący udawali, że nic na ten temat nie wiedzą, że to jakiś wymysł, że nie ma tematu, że to właściwie nic nie szkodzi. Minister Sikorski pisał w tamtym czasie haniebne, hołdownicze teksty witające Władimira Putina na polskiej ziemi. Jeden z nich opublikowano 31 sierpnia 2009 roku w „Gazecie Wyborczej” wiedząc doskonale, że Rosja przystępuje właśnie do manewrów, w których będzie ćwiczyła „Taktyczny atak nuklearny na Warszawę”.

W ten właśnie sposób Rosja pokazała, że imperializm to jedyny sposób uprawiania polityki, jaki preferuje. „Możemy z wami rozmawiać. Wy będziecie udawali, że wszystko jest w porządku, a my jednocześnie pokażemy, co o was myślimy” – tak to wyglądało. „Możemy was zbombardować nuklearnie, możemy z wami zrobić cokolwiek, a wy jeżeli będziecie udawali, że deszcz pada pokażecie tylko, że jesteście słabi, że jesteście…” tutaj nie chciałbym używać słów, jakich Władysław Frasyniuk użył niedawno w stosunku do polskich żołnierzy, ale one w tym przypadku są adekwatne. Rosja dała wówczas polskim władzom do zrozumienia, że są ludźmi słabymi, bez charakteru, bez znaczenia, czyli takimi, z którymi Rosja może prowadzić swoją politykę imperialną.

To było w roku 2009. Teraz mieliśmy powtórkę – ćwiczenia ZAPAD-2021 i agresję na Polskę zwaną w tych manewrach „Republiką Polarną”.

Niektórzy się zastanawiają czy może za niedługo wyniknąć jakiś incydent, który rozpocznie bezpośrednią wojnę na naszej wschodniej granicy. Bardzo trudno jest prorokować cokolwiek nawet w perspektywie najbliższych dni, ale ten scenariusz wydaje mi się mało prawdopodobny. Bezpośrednia, otwarta agresja militarna na Polskę mogłaby zakłócić proces podporządkowania Europy Zachodniej poprzez Niemcy interesom geopolitycznym Rosji, interesom, których symbolem jest Nord Stream 2. Mało prawdopodobne, nie oznacza jednak, że jest to nieprawdopodobne. W ramach swoistej logiki siły wszystko, jaką kultywuje Władimir Putin wszystko jest możliwe.

Bardziej wydaje mi się prawdopodobne przynajmniej wzięcie pod uwagę scenariuszy, które sugerują rosyjskie media, które na przykład z lubością cytują analizy „Newsweek Polska” i innych lewicowo-liberalnych mediów polskojęzycznych. 1 września przeczytałem w jednej z takich tub propagandowych Kremla bardzo interesującą opinię, że Polacy nie potrafią sobie poradzić ze śmiesznym kryzysikiem na swojej granicy, gdzie mają 30 „uchodźców”, którym wpycha im Łukaszenka.

Jeżeli Polacy sobie z tym nie potrafią poradzić, przedstawiciele opozycji biegają z niebieskimi torbami po polskiej granicy, to co będzie jak 100 tysięcy Ukraińców rzuci się na polską granicę? To jest moim zdaniem bardzo ciekawy sygnał, który być może oznacza, że jest brany pod uwagę jakiś delikatny scenariusz uderzenia na Ukrainę. Czy jest tak w rzeczywistości tego nie wiem, ale zastanawiałem się nad tym, ponieważ 100 tysięcy Ukraińców nie będzie uciekało ze swojego kraju, ponieważ jeszcze trochę pogorszą się tam warunki ekonomiczne. Dużo bardziej prawdopodobnym powodem ucieczki może być zagrożenie czy uderzenie militarne.

Na pewno cały czas wykonywana jest operacja „zielone ludziki”. Tymi „zielonymi ludzikami” są biedni… No może jednak nie tacy biedni, bo 10 tysięcy dolarów trzeba było wyłożyć na lot z Iraku do Mińska. Ludzie ci biedni są w tym sensie, że zaufali reżimowi Łukaszenki i stojącemu za nim Putinowi, że za te 10 tysięcy dolarów i pomoc służb specjalnych Białorusi przedostaną się przez polską granicę. To ci ludzie są teraz owymi „zielonymi ludzikami”, których na polskiej ziemi witają nasze „zielone ludziki”, czy też może raczej „zombie ludziki”, ponieważ niekoniecznie są to świadomi agenci Władimira Putina. To są raczej ludzie wyprani z wszelkiej osobowości, z wszelkiego charakteru, których wypełniają emocje, jakie dyktują komunikatory. To jest moim zdaniem dużo bardziej wygodne dla Władimira Putina niż bezpośrednia akcja militarna. Musimy znaleźć adekwatną odpowiedź na to zjawisko zwłaszcza, że nasilają się działania „zielonych ludzików” zewnętrznych i naszych „zombie ludzików” wewnętrznych i są coraz trudniejsze do opanowania przez nasze państwo, zwłaszcza że w owej logice imperialnej gry, którą prowadzi Władimir Putin widać również efekty nacisków na Polskę ze strony UE. Naciski te pogłębiają zagrożenia naszej suwerenności i ograniczają możliwość efektywnego reagowania na zagrożenia. To jest sytuacja wobec której stoimy we wrześniu roku 2021.

Prof. Andrzej Nowak

Powyższy tekst to zapis fragmentu spotkania z prof. Andrzejem Nowakiem pt. „Putin. Źródła imperialnej agresji”, jakie odbyło się w ramach klubu „Polonia Christiana” w Krakowie.

 

Prof. Andrzej Nowak: Putin, źródła imperialnej agresji || Klub Polonia Christiana

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(6)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 310 031 zł cel: 300 000 zł
103%
wybierz kwotę:
Wspieram