22 września 2022

Czy mobilizacja w Rosji zmieni obraz wojny na Ukrainie? Komentuje Jacek Hoga

W rosyjskim sztabie generalnym zdaje się już wszyscy dostrzegli, że w wyniku działań armii rosyjskiej na Ukrainie, poniesiono na tyle dotkliwe straty, że bez mobilizacji, dłużej nie da się prowadzić działań wojennych. Czy ogłoszona w Rosji mobilizacja może zmienić obraz wojny za naszą wschodnią granicą? O tym z Jackiem Hogą, prezesem Fundacji Ad Arma rozmawiał na kanale PCh24.TV Paweł Chmielewski.

Jak zauważył Jacek Hoga, z polskiej perspektywy, gdy Rosjanie mówili o prowadzeniu specjalnej operacji wojskowej, wydawało się to „śmieszne”, jednak z perspektywy rosyjskich sił zbrojnych, to faktycznie nie była pełnoskalowa wojna. –Rosjanie prowadzili działania jednostkami skadrowanymi, szkieletowymi, w których bardzo brakowało piechoty. Te słabości mogą być skorygowane w wyniku przeprowadzenia mobilizacji  – ocenił.

Wprawdzie ogłoszona mobilizacja mówi o werbunku 300 tys. osób. Nie wiemy jednak czy jest to prawdziwa liczba. – Jeśli założymy, że jest to liczba prawdziwa, to taka siła może coś zmienić na froncie. Oczywiście z perspektywy Rosji, to wciąż nie byłaby wojna pełnoskalowa. Dla Ukrainy już teraz jest wojna totalna. Dla Rosji jest to wciąż wojna regionalna, pomimo olbrzymich poniesionych strat, których się nie spodziewali. Stąd też Rosjanie „podbijają stawkę” i ogłaszają mobilizację – dodał.

Wesprzyj nas już teraz!

Pierwsze doniesienia mówią o tym, że karty mobilizacyjne otrzymali mieszkańcy Petersburga. Wydaje się zatem, że Rosja sięga po wszystkie zasoby i nie będzie żadnej taryfy ulgowej dla „wielkorusów”.

Ciekawe jest to czy będzie to improwizacja na mobilizacji, czy jakiś rodzaj „mobilizacji kartkowej”. Przed I wojną światową większość państw nie miało możliwości mobilizacji częściowej, albo tylko ograniczoną liczbę wariantów. Dostrzeżono to jako istotny problem. Mobilizacja bowiem jest skomplikowanym procesem. Oznacza steki tysięcy, milionów ludzi na czas, w tempo, w ciągu kilkunastu dni, umundurowanie setek tysięcy ludzi, uzbrojenie ich, zgranie, logistyka, paliwo, amunicja itd. W związku z tym zmienienie planów w trakcie mobilizacji, w biegu, jest niemożliwe nawet współcześnie. Stąd już w pierwszej połowie XX wieku np. Polska wprowadziła mobilizację kartkową. To możliwość mobilizowania wybranych jednostek, wariantowo. Roztropnie byłoby, gdyby Rosjanie mieli taką właśnie wariantową mobilizację i teraz realizowali jeden z wariantów. Czy tak jest, to się okaże – dodał.

Jak zauważył rozmówca PCh24.pl, po dotychczasowych działaniach Rosji widać jednak, że nawet w te zaplanowane ruchy wkradał się bałagan, co było efektem np. fałszywego raportowania.

Jacek Hoga pytany o to kiedy siły mobilizacyjne mogłyby znaleźć się na froncie ocenił, że przy dobrej organizacji jest to możliwe przygotowania jednostki w ciągu 3-6 tygodni. Biorąc poprawkę na rosyjski bałagan, na straty „w szkielecie” jednostek to cały proces może się wydłużyć.

Więcej o działaniach Rosji tylko na PCh24.TV:

Putin ogłasza mobilizacją. ROSJA przechodzi do ofensywy?

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(16)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 310 141 zł cel: 300 000 zł
103%
wybierz kwotę:
Wspieram