„Do niedawna miałem nadzieję, że w obronie najważniejszych, jak określili polscy biskupi: nienegocjowalnych wartości posłowie PiS i Suwerennej Polski będą mogli budować trwały sojusz z posłami ugrupowań, które będą tworzyć rząd Tuska”, pisze na łamach tygodnika „Do Rzeczy” Jan Pospieszalski.
Publicysta przypomina, że jeszcze niedawno wielu posłów PSL „opowiedziało się za obroną dobrego imienia św. Jana Pawła”, a także podkreślało potrzebę obrony życia, suwerenności i rodziny. W podobnym tonie wypowiadali się również posłowie Konfederacji.
W ocenie Pospieszalskiego biorąc pod uwagę można mieć nadzieję, że nie uda się zrealizować przedwyborczych zapowiedzi Tuska np. o „aborcji na żądanie” do 12. tygodnia ciąży.
Wesprzyj nas już teraz!
Pytanie jednak brzmi czy Zjednoczona Prawica będzie chciała walczyć o tożsamość chrześcijańską i obronę życia, skoro sam Morawiecki ogłasza, że przyczyną porażki PiS było skierowanie wniosku do Trybunału Konstytucyjnego dotyczącego aborcji eugenicznej?
„Jeśli ze szczytów partii idzie tak kapitulancki przekaz, to jak zachowają się szeregowi posłowie?”, pyta Jan Pospieszalski.
Źródło: tygodnik „Do Rzeczy”