21 kwietnia 2017

Dla jednych bohater i obrońca Republiki Południowej Afryki przed „czerwoną” ekspansją, dla innych morderca antyrasistowskiego działacza komunistycznego. Sprawa Janusza Walusia znów wywołuje emocje. Niewykluczone, że Polak wkrótce wyjdzie z afrykańskiego więzienia. Jego powrót nad Wisłę znajduje poparcie między innymi wśród posłów-narodowców (z klubu Kukiz’15 i z poza niego). Zdecydowanie wroga Walusiowi jest natomiast „Gazeta Wyborcza”.

 

Medium z Czerskiej w tekście pt. „Waluś wyklęty. Zabójca wróci do Polski?” nie pisze o polskim emigrancie do RPA inaczej, jak „morderca” i „zabójca”. Dla tych, którym nie jest wszystko jedno, wszystko jest oczywiste, gdyż o komentarz poprosili prof. Monikę Płatek – znaną między innymi z popularnej w internecie i wyśmianej przez internautów wypowiedzi o dzieciach rzekomo liczniej rodzących się w parach homoseksualnych niż normalnych.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Sprawa Walusia nie jest jednak tak oczywista, jakby tego chcieli lewicowcy. Nad problemem południowoafrykańskiego działacza politycznego polskiej narodowości pochylają się posłowie, a morderca Chrisa Haniego cieszy się popularnością na prawicy i wśród patriotycznie nastawionych kibiców.

 

Nie był bowiem Hani wyłącznie wrogiem rasistowskiego systemu apartheidu, ale również liderem marksistowskiej Południowoafrykańskiej Partii Komunistycznej oraz terrorystycznej grupy Włócznia Narodu. I chociaż nie sposób pochwalać morderstwa – Waluś nie pozbawił Haniego życia na przykład w walce, a zaskoczył go pod domem – to należy brać pod uwagę szeroki kontekst polityczny w RPA na przełomie lat 80. i 90. Południowoafrykańskie państwo odchodząc od systemu społecznej selekcji opartej o kryteria rasowe mogło wpaść w sidła komunizmu i na przykład podzielić los swojego sąsiada – Zimbabwe. Ta niegdyś zamożna kolonia brytyjska dręczona jest dzisiaj rakiem hiperinflacji, gdyż władzę przejął tam marksistowski dyktator, Robert Gabriel Mugabe. Kłopoty ekonomiczne tego kraju nabrały rozmachu między innymi za sprawą państwowego ataku na własność białych. Państwo założone przez europejskich (głównie holenderskich) kolonizatorów nie poszło taką drogą.

 

Za swój czyn Waluś został skazany na karę śmierci. W obliczu jej likwidacji w RPA, wyrok zamieniono na dożywocie. W roku 2016 sąd w Pretorii orzekł o możliwości warunkowego zwolnienia Polaka. Odwołanie od decyzji wniósł południowoafrykański minister sprawiedliwości. Ostatecznie o wolności lub niewoli urodzonego w Zakopanem polskiego emigranta do RPA zdecyduje sąd 5 maja.

 

Jeszcze w czasach rządów PO-PSL resort sprawiedliwości kierowany przez Borysa Budkę zwrócił się do RPA z prośbą o przekazanie Warszawie materiałów dotyczących sprawy Walusia, w tym dokumentów potrzebnych, by mógł on odbywać karę nad Wisłą. Do teraz Ministerstwo nie otrzymało odpowiedzi, a na takie rozwiązanie musiałby się w pierwszej kolejności zgodzić polski sąd.

 

Aby zwiększyć swoje szanse na powrót do Ojczyzny po 36 latach od wyjazdu, Janusz Waluś zrzekł się obywatelstwa RPA. Wsparcie dla przyjazdu emigranta nad Wisłę wyrażają niektórzy posłowie: z klubu Kukiz’15, Ruchu Narodowego oraz senator PiS prof. Jan Żaryn.

 

„Gazeta Wyborcza” wytyka im takie zaangażowanie. Medium piętnuje również kibiców zbierających pieniądze na adwokatów dla Walusia i przekonujących o bohaterstwie Polaka, który zamordował lidera partii komunistycznej. Niektóre środowiska planują 5 maja wziąć udział w manifestacji poparcia dla uwolnienia Janusza Walusia. Wydarzenie organizuje w Warszawie Centrum Edukacyjne „Powiśle”.

 

Źródło: „Gazeta Wyborcza”

MWł

ZOBACZ RÓWNIEŻ:


Janusz Waluś. Śladem Wyklętych


 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij

Udostępnij przez

Cel na 2025 rok

Po osiągnięciu celu na 2024 rok nie zwalniamy tempa! Zainwestuj w rozwój PCh24.pl w roku 2025!

mamy: 32 351 zł cel: 500 000 zł
6%
wybierz kwotę:
Wspieram