15 marca 2022

„Die Welt”: o wizycie premierów w Kijowie: odwaga Europy Wschodniej i arogancja Zachodu

(Fot. cozmicphotos/Pixabay)

Trzeba mieć odwagę, by przez pół dnia podróżować pociągiem od polskiej granicy do Kijowa, by osobiście wesprzeć ukraińskiego prezydenta – pisze we wtorek w komentarzu do podróży premierów Polski, Czech i Słowenii niemiecki dziennik „Welt”. Tekst jest zatytułowany: „Odwaga Europejczyków z Europy Wschodniej i arogancja Zachodu”.

 

Szefowie rządów z Polski, Czech i Słowenii „są pierwszymi zagranicznymi gośćmi wysokiego szczebla, którzy odwiedzili oblężoną stolicę od początku wojny” – podkreśla gazeta.

Wesprzyj nas już teraz!

„Ich solidarność jest ważna dla morale Ukraińców, którzy z godną podziwu determinacją bronią swojej wolności przed rosyjskimi najeźdźcami. Jest to jednak także osobiste wyróżnienie dla prezydenta Zełenskiego, który w czasie tej wojny dojrzał do roli jednego z najbardziej inspirujących przywódców politycznych, jakich Europa widziała od czasów Churchilla” – zachwala dziennik.

„Ukraińska wola wolności głęboko poruszyła Europejczyków (…) Dlatego Mateusz Morawiecki, Petr Fiala i Janez Jansa, a także wicepremier Polski Jarosław Kaczyński, przyjechali nie tylko jako przedstawiciele swoich krajów, ale także jako wysłannicy Rady Europejskiej” – pisze „Welt”.

Dziennik zwraca uwagę, że „jednocześnie kontynuują tradycję, która rozpoczęła się w 2008 roku wraz z rosyjską wojną przeciwko Gruzji. W tym czasie do Tbilisi przyjechały głowy państw z Polski, Łotwy, Litwy, Estonii i Ukrainy, aby wesprzeć Gruzję. Prezydent Polski Lech Kaczyński, nieżyjący już brat bliźniak Jarosława, wygłosił pamiętne przemówienie. Dziś jest to Gruzja, jutro Ukraina, pojutrze kraje bałtyckie, a potem może i mój kraj, Polska – mówił wtedy Kaczyński o dążeniu Rosji do imperialnej ekspansji. 14 lat później wydaje się to niemal prorocze”.

„Na zachodzie kontynentu należy przyznać, że Europejczycy z Europy Wschodniej mieli ostatecznie rację, jeśli chodzi o ich sceptycyzm wobec Rosji” – podkreśla „Welt”. „Od lat 90. kraje, które niegdyś żyły pod panowaniem Związku Radzieckiego, ostrzegały przed odradzającą się Rosją i były wyśmiewane przez wiele osób na Zachodzie. Nawet po wojnie w 2014 roku Niemcy zawsze arogancko zaprzeczały, że ich zależność energetyczna od Rosji może pewnego dnia stać się problemem”.

„Fakt, że szefowie rządów państw Europy Wschodniej podróżują teraz także w imieniu UE, powinien być symbolem tego, że UE powierzy Europejczykom z Europy Wschodniej więcej zadań przywódczych w przyszłości, jeśli chodzi o redefiniowanie relacji Europy z Rosją” – konkluduje dziennik.

Źródło: Berenika Lemańczyk (PAP)

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(6)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 139 649 zł cel: 300 000 zł
47%
wybierz kwotę:
Wspieram