Disney, tym razem w sojuszu z Marvelem, konsekwentnie realizuje swoją zapowiedź o przyznaniu parytetów postaciom reprezentującym „społeczność LGBT”. W przyszłym roku ukaże się produkcja, w której w rolę „superbohaterki” wcieli czarnoskóry homoseksualista z zaburzeniami psychicznymi na tle płciowym.
Na platformie Disney+, która od jakiegoś czasu buduje swą popularność również w Polsce, odbędzie się w przyszłym roku premiera kolejnej produkcji z gatunku filmów o superbohaterach. Konwencja ta zostanie wykorzystana do promowania zaburzeń seksualnych, a odbiorcą tych deprawacyjnych działań mają być dzieci i młodzież.
Protagonistką opowieści będzie bohaterka, której imienia jeszcze nie znamy, wiemy natomiast, że będzie „naprawdę sugestywna” oraz „inteligentna i kreatywna, sprytna, zabawna i seksowna” – jak podaje „The Daily Wire” na podstawie przecieków. Wiemy też, że w ową bohaterkę wcieli się… mężczyzna.
Wesprzyj nas już teraz!
Wytwórnia, działając we współpracy z Marvelem, podpisała kontrakt z 33-letnim Jarenem Kyei Merrellem, który przebiera się za kobietę i używa pseudonimu Shea Couleé jako „drag queen”. Mężczyzna jest homoseksualistą i pokazuje się publicznie ze swoim chłopakiem, natomiast swoją „tożsamość płciową” określa jako „niebinarną”.
– Jestem bardzo podekscytowana tym, że wszyscy to zobaczą i tym, czym jest ta rola, z czym się wiąże i czym jest – powiedział mężczyzna. Podkreślił przy tym nie tylko swoją ekscytację możliwością „wejścia do uniwersum Marvela”, ale także faktem, że promocja dewiacji seksualnych i płciowych stanie się „bardziej mainstreamowa”.
Źródło: lifesitenews.com
FO