2 marca 2022 roku ukraińscy biskupi katoliccy zwrócili się do papieża Franciszka z prośbą o jak najszybsze poświęcenie Rosji i Ukrainy Niepokalanemu Sercu Maryi. Matka Boża, która ukazała się trojgu pastuszków w Fatimie w 1917 roku zapowiadała, że przyjdzie ponownie, by zażądać poświęcenia Rosji, aby „błędy” tego kraju nie szerzyły się na cały świat. O jakie błędy chodzi i dlaczego papież chce poświęcić Niepokalanemu Sercu Maryi także Ukrainę?
Hierarchowie, zwracając się z prośbą o zawierzenie swojego kraju Maryi podkreślili, że odpowiadają na liczne prośby ludu.
24 lutego 2022 roku, to jest w dniu najazdu Rosji na terytorium Ukrainy, katolicki episkopat napadniętego kraju apelował o modlitwę do Matki Bożej. „Teraz nadszedł czas, aby zjednoczyć się w modlitwie: w naszych rodzinach, z sąsiadami, w naszych wspólnotach modlitewnych i w każdej parafii. Zachęcamy księży, by od dzisiaj po każdej Mszy świętej oprócz śpiewania suplikacji odmawiać Akt Poświęcenia Ukrainy Niepokalanemu Sercu Matki Bożej” – napisali biskupi.
Wesprzyj nas już teraz!
„Wspólnie odmawiajmy Różaniec lub inne modlitwy w intencji pokoju, za władze naszego państwa, za nasze wojsko i wszystkich tych, którzy bronią naszej ojczyzny, za rannych i zabitych, a także pamiętajmy o tych, którzy rozpoczęli wojnę i zostali zaślepieni przez agresję” – wskazali hierarchowie, prosząc, by nie żywić nienawiści i nie unosić się gniewem wobec wrogów.
Część internetowych komentatorów pyta, dlaczego Ukraina również ma zostać poświęcona Niepokalanemu Sercu, skoro Matka Boża w Fatimie prosiła o „poświęcenie Rosji”. Na to pytanie odpowiedział już m.in. biskup Athanasius Schneider: – W roku 1917, kiedy Matka Boża mówiła o Rosji, terytorium dzisiejszej Ukrainy należało do Rosji. W tym czasie Ukraina nie istniała, a jedynie Rosja. Dlatego dziś warto wspomnieć o Ukrainie. Gdyby dziś tylko wspomnieć o Rosji, nie uwzględniono by całego terytorium dzisiejszej Ukrainy, ale to terytorium było częścią Rosji w 1917 roku – wyjaśnił w rozmowie z LifeSiteNews. Zdaniem bp. Schneidera nie powinniśmy martwić się o ważność aktu w kontekście dodania do niego Ukrainy, a jak dodaje, „można się tylko cieszyć, że Papież zaprasza teraz wszystkich biskupów do zjednoczenia się z nim podczas poświęcenia”.
„Błędy Rosji” na Ukrainie
Ukraińcy, podobnie jak wiele innych narodów ulegają „błędom Rosji”. Mierzą się z laicyzacją. Coraz więcej osób odchodzi od wiary, zwłaszcza we wschodniej i środkowej części kraju. Władze nie przyjmują prawa, które ograniczyłoby aborcję czy też dostęp do rozwodów. Zabijanie dzieci poczętych jest możliwe na żądanie do 12. tygodnia ciąży i chociaż skala zjawiska spada sukcesywnie od około 20 lat, wciąż pozostaje na wysokim poziomie. Według danych Ośrodka Statystyki Medycznej Ministerstwa Zdrowia Ukrainy, w 2018 roku w kraju wykonano dokładnie 46 552 tzw. zabiegi przerwania ciąży. W 2019 roku ich liczba wyniosła aż 74 606, z czego 727 przeprowadzono u niepełnoletnich. Analiza wyników badań socjologicznych z uwzględnieniem specyfiki samoidentyfikacji religijnej studentów medycyny przeprowadzona w 2020 r. przez grupę socjologiczną Narodowego Uniwersytetu Medycznego im. Ołeksandra Bohomołcia wykazała, że studenci medycyny oraz słuchacze studiów podyplomowych, którzy nie byli chrześcijanami, mieli bardzo liberalny stosunek do aborcji. Około 9 proc. społeczeństwa popiera legalizację związków jednopłciowych. Z kolei na każdy tysiąc zawartych małżeństw w 2019 r. przypadało 516 rozwodów. Od lat kraj znajduje się pod tym względem w pierwszej dziesiątce na blisko 200 państw świata.
Katolicka Agencja Informacyjna podaje, że około 71 procent z blisko 41,4 mln mieszkańców Ukrainy uważa się za wierzących, w tym nieco ponad 62 proc. – za prawosławnych. Pozostali należą do Kościoła katolickiego obrządku wschodniego (grekokatolicy) i łacińskiego (rzymskokatolicy) oraz wspólnot protestanckich. Są też muzułmanie, Żydzi, buddyści i wyznawcy mniejszych społeczności wyznaniowych. Średnia praktyk jest bardzo niska. Wynika z niej, że swą wiarę na sprawowanie kultu przekłada zaledwie co dziesiąty Ukrainiec. W cerkwiach prawosławnych praktykuje zaledwie 2 procent wiernych, a wśród grekokatolików – 8 procent, podobnie jak wśród wiernych Kościoła rzymskokatolickiego.
Władze państwowe jeszcze przed wybuchem wojny opowiadały się za liberalizacją prawa aborcyjnego. Z kolei w wywiadzie udzielonym w zeszłym roku „Echu Katolickiemu” arcybiskup Mieczysław Mokrzycki ubolewał, że tak jak na Zachodzie, wyzwaniem dla Kościoła rzymskokatolickiego jest postępująca laicyzacja młodzieży i przyjmowana przez nią bardziej liberalna postawa wobec kluczowych kwestii etycznych.
Być może właśnie z tego powodu poświęcenie Ukrainy, a nie tylko Rosji pomoże w odbudowie kraju. Aby prawdziwie się nawrócić Ukraina powinna stać się wierną prawom Bożym, prawu naturalnemu i stronić od zepsucia współczesnego świata oraz od nieuprawnionej ingerencji władzy w życie obywateli. Przede wszystkim zaś musiałaby powrócić do jedności z Rzymem.
Juan Donoso Cortés: gdy „temperatura religijna” spada, pojawia się totalitaryzm
Hiszpański mąż stanu, dyplomata, „doktor kontrrewolucji” Juan Donoso Cortés w 1849 roku wygłosił przemówienie w hiszpańskim parlamencie. Zwracając się do posłów lewicy mówił, że fundamentem wszystkich ich błędów jest „niewiedza, jaki jest kierunek cywilizacji i świata”. – Wy uważacie, że cywilizacja i świat idą, podczas gdy one wracają. Świat, panowie, zmierza wielkimi krokami ku ustanowieniu despotyzmu, największego i najbardziej niszczącego, jaki pamiętają ludzie. Ku temu kroczy cywilizacja i ku temu kroczy świat. Katolicki myśliciel podkreślił, że „są tylko dwa rodzaje represji: wewnętrzne i zewnętrzne, religijne i polityczne”. – Są one takiej natury – podkreślił – że kiedy temperatura religijna jest wysoka, temperatura represji jest niska, zaś kiedy temperatura religijna jest niska, termometr polityczny, represja polityczna, tyrania jest w rozkwicie. Jest to prawo ludzkości, prawo historii. Jeśli nie, zobaczcie, czym był świat, czym było społeczeństwo przed Krzyżem; powiedzcie, czym było, gdy nie istniała represja religijna. Było to społeczeństwo tyranii i niewolników.
Zaznaczył, że „wolność, wolność prawdziwa, wolność wszystkich i dla wszystkich, nie przyszła na świat inaczej jak poprzez Zbawiciela świata”. Wraz z zepsuciem moralnym „rośnie władza” i pojawiają się kolejne tyraniczne instytucje. – Rządy powiedziały: „By represjonować, nie starcza milion ramion, by represjonować, nie starcza miliona oczu, nie starcza miliona uszu; potrzebujemy więcej, potrzebujemy mieć przywilej bycia w jednym czasie w każdym miejscu”. I osiągnęły to: wynaleziono telegraf – mówił.
„Doktor kontrrewolucji” w pewnym sensie przewidział powstanie komunistycznej dyktatury w Rosji, a także tworzącej się współczesnej tyranii cyfrowego nadzoru. Gdy Matka Boża objawiła się w Fatimie, w Rosji dokonywała się rewolucja komunistyczna. 13 lipca 2017 r. Maryja ostrzegała przed „błędami Rosji”, które rozszerzą się na cały świat do tego stopnia, że „dogmat wiary” nie będzie uznawany w społeczeństwie.
Antonio Borelli Machado: „błędy Rosji” są coraz powszechniejsze bo Kościół brata się ze światem
„Błędy Rosji” – zdaniem historyka i znawcy objawień fatimskich, dr. Antonia Borellego Machado – odnoszą się nie tylko do szerzenia bezbożnego komunizmu, ale w ogóle totalitaryzmu, współcześnie zaś laicyzmu, który po prostu prowadzi do ateizmu. Sprzyja temu niejako bratanie się Kościoła ze światem współczesnym. Istotą bowiem przesłania fatimskiego jest potępienie świata nowoczesnego. W wizji fatimskiej Bóg posłał Anioła mającego podpalić świat niezgodny z zasadami Bożymi.
Borelli przekonuje, że nie może on być akceptowany przez Kościół, a nawet więcej – Kościół nie może ustanowić dobrych relacji z takim światem, ponieważ opiera się na innych fundamentach.
Historyk zwraca uwagę, że w 1960 roku nie ujawniono III części tajemnicy fatimskiej, ponieważ ludzie Kościoła chcieli za wszelką cenę zwiększyć zakres podobieństwa do nowoczesności. Przypomina, iż podobne idee zbliżenia ze światem powstałym po rewolucji francuskiej zapoczątkował Félicité de Lamennais, rychło napiętnowany przez papieża Grzegorza XVI. Potem Pius IX potępił w dokumencie Syllabus praecipuorum nostrae aetatis errorum twierdzenie numer 80: „Papież rzymski może i powinien pogodzić się i pojednać z postępem, liberalizmem i cywilizacją współczesną”.
Przytłumiony nieco duch ugody Kościoła ze światem powrócił w połowie lat trzydziestych XX wieku wraz z optymizmem i otwarciem na świat, jakie głosiła Akcja Katolicka i Jacques Maritain. Potem ten duch otwarcia był widoczny za pontyfikatu Jana XXIII, a następnie znalazł wyraz w soborowej konstytucji duszpasterskiej Gaudium et spes, która – zdaniem Borellego – przyjęła linię duszpasterską zrodzoną w głowie potępionego w 1830 r. Lamennaisa.
Brazylijczyk uważa, że właśnie z powodu przyjęcia tego ducha otwarcia na świat, na postęp, Watykan zrezygnował z ujawnienia trzeciej części tajemnicy fatimskiej w 1960 roku. Orędzie z Fatimy bowiem „zmierzało w kierunku diametralnie odwrotnym”. Badacz zwraca ponadto uwagę, że jest ono skierowane do całego świata, do każdego z nas, abyśmy zgodnie z wezwaniem Anioła i Matki Bożej pokutowali i zawrócili z drogi wiodącej ku zatraceniu.
Kongregacja Nauki Wiary wyjaśnia sens oddania się Niepokalanemu Sercu Maryi
Przy okazji prezentacji III części tajemnicy fatimskiej w 2000 r. Kongregacja Nauki Wiary przygotowała dokument zatytułowany: „Orędzie fatimskie”. Podkreślono w nim, że „Fatima to bez wątpienia najbardziej profetyczne z objawień nowożytnych”. Pierwsza i druga część tajemnicy dotyczyła „straszliwej wizji piekła, a także kultu Niepokalanego Serca Maryi i drugiej wojny światowej oraz zapowiadała ogromne szkody, jakie Rosja miała wyrządzić ludzkości przez odejście od wiary i wprowadzenie komunistycznego totalitaryzmu”.
Maryja ogólnie wspomniała o błędach Rosji w lipcu 1917 r. w Fatimie, zaś 13 czerwca 1929 r. Łucja dos Santos miała widzenie w kaplicy domu zakonnego w hiszpańskim Tuy. To właśnie tam, gdy pewnej nocy klęczała i odmawiała modlitwę Anioła, ujrzała „jasny krzyż sięgający aż do sufitu” i między innymi „Matkę Boską Fatimską ze swym Niepokalanym Sercem w lewej ręce, bez miecza i róż, ale z cierniową koroną i płomieniem. Pod lewym ramieniem krzyża widniały wielkie litery jakby z czystej wody źródlanej, które biegły na ołtarz, tworząc słowa: Łaska i Miłosierdzie”.
Siostra Łucja zapisała: „Maryja mówiła: – Przyszła chwila, w której Bóg wzywa Ojca Świętego, aby wspólnie z biskupami całego świata poświęcił Rosję memu Niepokalanemu Sercu. Obiecuję ją uratować za pomocą tego środka. Tak wiele dusz zostaje potępionych przez sprawiedliwość Bożą z powodu grzechów przeciwko mnie popełnionych. Przychodzę więc prosić o zadośćuczynienie. Ofiaruj się w tej intencji i módl się. Potem Łucja wspominała, jak Matka Boża ubolewała, że ludzie „będą żałować i poświęcą mi Rosję, lecz będzie za późno. Rosja rozszerzy swoje błędy po całym świecie, wywołując wojny i prześladowania Kościoła. Ojciec Święty będzie bardzo cierpiał”.
25 marca 1984 roku na placu Świętego Piotra papież Jan Paweł II zawierzał Niepokalanemu Sercu Maryi ludzi i narody, nie wspominając nazwy Rosji, ale prosząc o wybawienie od głodu i wszelkich wojen, „grzechów przeciw życiu człowieka od chwili poczęcia”, od „nienawiści i poniżania godności synów Bożych”, od „wszelkiej niesprawiedliwości w życiu społecznym, narodowym i międzynarodowym” itd.
13 maja 2000 roku zaś kardynał Angelo Sodano, sekretarz stanu za pontyfikatu Jana Pawła II złożył w języku portugalskim następujące oświadczenie: „Wizja fatimska dotyczy przede wszystkim walki systemów ateistycznych przeciw Kościołowi i chrześcijanom oraz opisuje niezmierne cierpienia świadków wiary w stuleciu zamykającym drugie millennium. Jest to niekończąca się Droga Krzyżowa, której przewodniczą papieże dwudziestego wieku”. Szef watykańskiej dyplomacji, zwracając uwagę na rozpad Związku Sowieckiego, wskazał, że „wydarzenia, do których odnosi się trzecia część tajemnicy fatimskiej, zdają się już należeć do przeszłości”.
Z nieco dłuższej perspektywy i w kontekście wojny na Ukrainie widzimy, że jest inaczej. Poświęcenie świata Niepokalanemu Sercu Maryi w 1984 roku nie doprowadziło do zaprzestania szerzenia się „błędów Rosji”. Laicyzm przyspieszył i tyrania władzy także. Aktualne pozostaje wezwanie Maryi do pokuty i nawrócenia, wypowiedziane w początkach XX wieku.
Wspominając słowa Jana Pawła II arcybiskup Sodano stwierdził: „Pani orędzia zdawała się ze szczególną przenikliwością odczytywać znaki czasu, znaki naszego czasu. (…) Naglące wezwanie Maryi do pokuty nie jest niczym innym jak tylko przejawem Jej macierzyńskiej troski o los ludzkiej rodziny, potrzebującej nawrócenia i przebaczenia” (Jan Paweł II, „Orędzie na Światowy Dzień Chorego” 1997 r., n. 1, w: Insegnamenti, XIX/2, Città del Vaticano, 1996, 561).
Kongregacja Nauki Wiary, wyjaśniając sens zawierzenia Rosji Niepokalanemu Sercu Maryi słowami kardynała Josepha Ratzingera podkreśliła, że „najbardziej istotna wizja ukazana pastuszkom z Fatimy to wizja piekła i upadku dusz nieszczęsnych grzeszników”. „Dlaczego wystawiono je na to przeżycie?” – pyta Ratzinger. „Aby je zbawić — ukazać im drogę zbawienia. Przychodzą tu na myśl słowa z Pierwszego Listu Piotra: cel waszej wiary — zbawienie dusz (1,9). Jako droga do tego celu wskazany zostaje — ku zaskoczeniu ludzi z anglosaskiego i niemieckiego kręgu kulturowego — kult Niepokalanego Serca Maryi. Aby to zrozumieć, wystarczy tu krótkie wyjaśnienie. W języku biblijnym serce oznacza centrum ludzkiego istnienia, skupiające w sobie rozum, wolę, temperament i wrażliwość, w którym człowiek znajduje swą jedność i swe wewnętrzne ukierunkowanie. Niepokalane serce to według Pisma Świętego (Mt 5, 8) serce, które dzięki oparciu w Bogu osiągnęło doskonałą jedność wewnętrzną i dlatego ogląda Boga. Kult Niepokalanego Serca Maryi oznacza zatem zbliżanie się do takiej postawy serca, w której fiat — bądź wola twoja — staje się centrum kształtującym całą egzystencję. Gdyby ktoś podniósł zastrzeżenie, że nie powinniśmy jednak stawiać istoty stworzonej między nami a Chrystusem, należałoby przypomnieć, iż Paweł nie wahał się powiedzieć do swoich wspólnot: naśladujcie mnie! (1 Kor 4,16; Flp 3,17; 1 Tes 1,6; 2 Tes 3, 7. 9). Na przykładzie Apostoła mogą się one namacalnie przekonać, co znaczy iść za Chrystusem. My natomiast od kogóż moglibyśmy uczyć się tego w każdej epoce lepiej niż od Matki Chrystusa?” – dopytywał ówczesny prefekt Kongregacji.
Kardynał Ratzinger pisze, że o ile „kluczem do pierwszej i drugiej części tajemnicy są (…) słowa: zbawiać dusze, to kluczem do trzeciej części tajemnicy jest potrójne wołanie: Pokuta, Pokuta, Pokuta!. Przychodzą na myśl pierwsze słowa Ewangelii: paenitemini et credite evangelio (Mk 1, 15). Rozumieć znaki czasu znaczy: rozumieć pilną potrzebę pokuty – nawrócenia – wiary. Jest to właściwa odpowiedź na moment dziejowy niosący wielkie zagrożenia (…)”.
Niemiecki hieracha pozwolił sobie na osobiste wspomnienie rozmowy z siostrą Łucją, która powiedziała mu, że „coraz wyraźniej uświadamia sobie, iż celem wszystkich objawień było nakłonienie do nieustannego wzrastania w wierze, nadziei i miłości — cała reszta miała prowadzić tylko do tego”.
Późniejszy papież dalej rozwijając swoje uzasadnienie pisze: „Myśl, że świat może spłonąć w morzu ognia, nie jawi się już bynajmniej jako czysty wytwór fantazji: człowiek sam przez swoje wynalazki zgotował na siebie ognisty miecz. Wizja wskazuje (…) na siłę, która przeciwstawia się mocy zniszczenia — jaśniejąca blaskiem postać Matki Bożej i pochodzące w jakiś sposób od tego blasku — wezwanie do pokuty. W ten sposób zostaje podkreślone znaczenie wolności człowieka (…). W rzeczywistości całe widzenie odbywa się wyłącznie po to, aby przypomnieć o wolności i nadać jej konstruktywny kierunek. Celem wizji nie jest zatem pokazanie filmu z przyszłości już raz na zawsze ustalonej. Jej cel jest dokładnie przeciwny — ma ona mobilizować siły do przemiany ku dobru”.
Kardynał Ratzinger odnotowuje, że „wizja z trzeciej części tajemnicy, na początku tak wstrząsająca, kończy się (…) obrazem pełnym nadziei: żadne cierpienie nie jest daremne”, a „z cierpienia świadków wypływa moc oczyszczająca i odnawiająca, ponieważ ponawia ono w teraźniejszości cierpienie samego Chrystusa i wnosi w obecną rzeczywistość jego zbawczą skuteczność”.
Wspominając zaś kluczowe słowa Maryi: „Moje Niepokalane Serce zwycięży” podkreśla, że „serce otwarte na Boga i oczyszczone przez kontemplację Boga jest silniejsze niż karabiny i oręż wszelkiego rodzaju. Fiat wypowiedziane przez Maryję, to słowo Jej serca, zmieniło bieg dziejów świata, ponieważ Ona wydała na ten świat Zbawiciela (…). Szatan co prawda „ma moc nad tym światem, widzimy to i nieustannie tego doświadczamy”, ponieważ dajemy się „odwodzić od Boga”. „Od kiedy jednak sam Bóg ma ludzkie serce i dzięki temu skierował wolność człowieka ku dobru, ku Bogu, wolność do czynienia zła nie ma już ostatniego słowa. Od tamtej pory nabiera mocy słowo: Na świecie doznacie ucisku, ale miejcie odwagę: Jam zwyciężył świat (J 16,33). Orędzie z Fatimy wzywa nas, byśmy zaufali tej obietnicy” – konstatuje kard. Ratzinger.
Ukraina i Rosja – a wraz z tymi krajami – cały świat stoją w obliczu historycznej chwili. W każdym z państw, w każdym narodzie na świecie szerzy się wiele grzechów, a władza stanowiona uchwala prawa sprzeczne z prawem Bożym.
Poświęcenie Rosji i Ukrainy Niepokalanemu Sercu Maryi to przede wszystkim wezwanie dla każdego z nas, byśmy nie tracili wiary, lecz mocno do niej przylgnęli. Byśmy nie budowali instytucji na fundamentach i wartościach świeckich, ale wypływających z prawdy o Bogu i człowieku. By Kościół katolicki – w imię pojednania ze światem współczesnym – nie zatracił swojej zasadniczej misji zbawiania dusz. By nie ulec ateizacji wskutek laicyzacji i postępującej obojętności wobec prawdziwej religii. Bo „ten – jak słusznie zauważa Borelli w wywiadzie udzielonym „Catolicismo” w 2016 r. – kto ogłasza się neutralnym między prawdą a błędem, w rzeczywistości opowiada się za wszystkimi błędami przeciwko prawdzie”. Błędy Rosji to właśnie błędy przeciwko prawdzie o Bogu i człowieku.
Agnieszka Stelmach