21 października 2014

Do obowiązków rodziców należy karcenie dzieci, gdy na to zasłużą

Gdy dziecko zbłądzi, a nie wystarczy upomnienie, trzeba je ukarać. Źle jednak czynią ojcowie i matki, gdy się okrutnie znęcają nad dziećmi, złorzeczą im i przeklinają, kopią nogami, biją bez miłosierdzia w gniewie i uniesieniu. Karcenie powinno odbywać się w inny sposób. Nie karzcie dzieci, kiedy jesteście w złości. Czyńcie to wtedy, gdy się uspokoicie, gdy złość przeminie.

Karać trzeba z miłością, a nie znęcać się i przeklinać! Również należy się modlić, by chłosta wyszła dzieciom na korzyść. Pamiętajcie, że za wasze dzieci umarł Jezus Chrystus na krzyżu. Często uciekajcie się do modlitwy, upokarzajcie się przed Bogiem i sobie winę przypisujcie, gdy dzieci źle się prowadzą. Cierpliwy Hiob wstawał wcześnie, modlił się za swe dzieci i codziennie składał za nie ofiarę Bogu, by były dobrymi i roztropnymi (Hi 1,5). Podobnie postępowała św. Monika. I wy także codziennie polecajcie Bogu swe dzieci, dajcie czasem jałmużnę w ich intencji, przystąpcie do Komunii Świętej lub ofiarujcie za nie na Mszę Świętą, gdy możecie. Codziennie także polecajcie je Matce Najświętszej. Jak wielka pociecha będzie dla was, gdy je kiedyś zobaczycie w niebie! A przeciwnie, biada wam, gdyby z waszej winy miały iść na potępienie!

Opowiada Dionizy Kartuz, że pewien świątobliwy człowiek widział ojca i syna, skrępowanych jednym ognistym łańcuchem w piekle i słyszał, jak się wzajemnie przeklinali. Ojciec mówił do syna: „Przeklęty, czemu żywy przyszedłeś na świat? Czemu nie zadusiłeś się w kołysce? Tyś przyczyną mego potępienia”. Po tych słowach wzywał złe duchy, by mu pomogli dręczyć syna, który również przeklinał ojca i na niego składał winę swego potępienia, bo go nigdy nie uczył prawd wiary, nie dawał dobrego przykładu i nie karcił za błędy. Widok taki trwać będzie na wieki! Niestety, w gronie moich słuchaczy jest wielu rodziców i dzieci, którzy należeć będą do liczby tych nieszczęśliwych!

Powiecie mi, że czynicie wszystko, co możecie, aby dzieci wasze były dobrymi. Wszystko nie zda się na nic, jeżeli sami nie będziecie gorliwszy-mi w służbie Bożej, jeżeli nie przestaniecie dawać złego przykładu. Niech was Bóg oświeci, byście dobrze poznali swe obowiązki względem dzieci, byście je należycie spełnili i naprawili dawniejsze niedbalstwa. Amen.

 

Św. Jan Maria Vianney, Kazania, t. I, Sandomierz 2010, s. 201-202.

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 310 251 zł cel: 300 000 zł
103%
wybierz kwotę:
Wspieram