15 lipca 2025

Dyrektywa budynkowa tuż-tuż. Według klimatystów Polacy „mogą być spokojni”

(fot. pixabay.com)

W ocenie promotorów polityki klimatycznej dyrektywa budynkowa EPBD nie wpłynie przesadnie na właścicieli domów. Komisja Europejska zdementowała informacje o obowiązku wymiany źródła ogrzewania, a większość przepisów odnosi się do budynków dopiero powstających. Czy zatem właściciele kotłów gazowych – jak sugerują klimatyści – „mogą być spokojni”? Jak zwykle w takich przypadkach, diabeł tkwi w szczegółach…

„Z dokumentu Komisji Europejskiej, w którym znalazł się zestaw wytycznych dotyczących interpretacji nowej dyrektywy budynkowej (EPBD), wynika, że właściciele obecnie funkcjonujących instalacji gazowych mogą być spokojni. Nie czekają ich bowiem żadne gwałtowne zmiany, które oznaczałyby np. wymianę dopiero co zainstalowanych i sprawnych kotłów” – czytamy w artykule opublikowanym na portalu Interia.pl.

Portal uspokaja, że dyrektywa odnosi się przede wszystkim do nowych budynków, stawianych po 2030 r. A nawet po tej dacie kotły na gaz będą mogły być nadal instalowane – jednak w połączeniu z odnawialnymi źródłami energii. Co więcej, wciąż będzie można dokonywać naprawy i wymiany części istniejących już pieców gazowych bez ograniczeń. Czym zatem się przejmować?

Wesprzyj nas już teraz!

Po pierwsze – od 2025 r. kończą się dotacje na instalacje pieca gazowego. Teoretycznie, kupno takiego źródła ogrzewania jest wciąż dozwolone, ale możliwości w tym zakresie pozostają mocno zawężone. Po drugie – dyrektywa EPBD w zakresie źródeł ogrzewania dotyczy nie tylko nowych budynków, ale również tych „poddawanych kompleksowej termomodernizacji”. Niestety, w artykule Interii nie wyjaśniono, które z istniejących nieruchomości obejmują obowiązkowe remonty.

Tymczasem przepisy wyraźnie zaznaczają, że termomodernizacji podlegać będą budynki o „najsłabszej charakterystyce energetycznej”. Wszystkie mają zostać poddane renowacji do 2033 roku, z celem pośrednim wynoszącym 16 proc. do roku 2030. W Polsce, podstawowych wymogów emisyjności nie spełnia 26 proc. wszystkich budynków mieszkalnych. W przypadku domów jednorodzinnych, których w naszym kraju jest 5 mln, ta liczba wynosi aż 70 proc.

O jakich kosztach mówimy? Tego także nie dowiemy się z artykułu Interii. Tymczasem według wstępnego projektu Krajowego Planu Renowacji Budynków (2024 r.), chodzi o renowację co roku ok. 200 tys. domów jednorodzinnych, 13 tys. budynków wielorodzinnych i 16 tys. budynków użyteczności publicznej. Sumaryczne nakłady do 2035 to 550 mld zł – niemal tyle, ile wynosi roczny budżet RP.

W niedalekiej przyszłości wielu Polaków zostanie więc zmuszonych do poniesienia kosztów ideologicznego widzimisię brukselskich urzędników. I nie zmienią tego żadne zaklęcia klimatystów, próbujących uspokajać społeczeństwo, do czasu, aż będzie za późno na jakiekolwiek protesty.

Źródło: interia.pl 

PR

Łukasz Warzecha: Dyrektywa budynkowa, czyli mafia każe płacić za ochronę

 

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij

Udostępnij przez

Cel na 2025 rok

Zatrzymaj ideologiczną rewolucję. Twoje wsparcie to głos za Polską chrześcijańską!

mamy: 236 915 zł cel: 500 000 zł
47%
wybierz kwotę:
Wspieram