Abdykacja Benedykta XVI wstrząsnęła Kościołem katolickim. Mówi się, że ten niesamowity akt na zawsze przekształcił papiestwo. Wielu kardynałów uważa, że tak być nie powinno, a sam papież Franciszek waha się w swoich ocenach – od entuzjastycznego wychwalania aktu rezygnacji kilka lat temu przeszedł ostatnio do deklarowania, że papież winien pozostać na urzędzie do śmierci…
Niespełna dwa miesiące minęły od śmierci byłego papieża Benedykta XVI. To zarazem dużo i mało: dużo, bo przez ten czas ukazała się cała masa arcyciekawych publikacji książkowych, w tym takich, które ujawniają nieznane dotąd fakty z życia Józefa Ratzingera – dotyczące zwłaszcza okresu po abdykacji, w tym relacji, nie zawsze łatwych, jakie łączyły go z papieżem Franciszkiem.
Mało, bo ani miesiące ani dwa lata nawet nie starczą, aby przepracować dorobek teologiczny zmarłego. Stajemy dopiero u progu zadania przyswojenia Kościołowi bogatej spuścizny Benedykta XVI – od jego dzieł liturgicznych, poprzez tak drogą mu eschatologię aż po chrystologiczne dzieło jego życia.
Wesprzyj nas już teraz!
Niezależnie od wszystkiego, co Józef Ratzinger zrobił i napisał, dziś nie sposób mówić o nim nie wspominając przede wszystkim fundamentalnego aktu jego pontyfikatu: abdykacji, którą ogłosił 11 lutego 2013 roku, a która weszła w życie o godzinie 28 lutego tamtego roku o godzinie 20:00.
Mija właśnie dekada od tamtej chwili: chwili, która wstrząsnęła katolikami na całym świecie i po prawdzie nie przestaje wstrząsać aż do dziś. Pomimo upływu lat nadal nie jesteśmy pewni nie tylko jak ocenić decyzje Benedykta XVI, ale również jak rozumieć ją od strony teologicznej i jurydycznej. Bezprecedensowa na przestrzeni ostatnich wieków rezygnacja urzędującego papieża wciąż stanowi dla nas potężne wyznawanie intelektualne, duchowe i moralne.
Sam Benedykt, sądzę, do końca życia zmagał się z konsekwencjami swojego kroku. Rezygnując był przekonany, że przeżyje już najwyżej rok. Cóż, Bóg dał mu o wiele więcej czasu – i możliwość obserwowania pontyfikatu swojego następcy, co nie zawsze było rzeczą łatwą. W wywiadach, których udzielał w okresie post-pontyfikalnym, na różne sposoby próbował uzasadniać swój krok; ma się wrażenie, że o ile krótko po rezygnacji wszystko było dla niego jasne, później wątpliwości coraz bardziej narastały. Przecież i wielu kardynałów zwraca uwagę, że papieskie rezygnacje nie są i nigdy nie powinny stawać się w Kościele czymś zwyczajnym.
Chcemy w tym dniu zaproponować Państwu e-book: „Benedykt XVI. Pro memoria”. Zebraliśmy w nim szereg – obok nowych treści – teksty i wypowiedzi publikowane na naszym portalu po śmierci byłego papieża. To teksty redaktora naczelnego PCh24.pl Krystiana Kratiuka oraz innych redaktorów naszego portalu, Filipa Adamusa i niżej podpisanego; to także wypowiedzi kilku doskonałych znawców pontyfikatu Benedykta XVI – ks. prof. Pawła Bortkiewicza, prof. Marka Kornata, dr. Pawła Milcarka i red. Tomasza Rowińskiego.
Mam nadzieję, że lektura tego e-booka „Benedykt XVI. Pro memoria” pozwoli Państwu na kilka chwil refleksji nad tym, co zostawił Kościołowi papież Benedykt: a zostawił przecież naprawdę wiele, nawet jeżeli nie wszystko, tak jak przełomowa rezygnacja, jest dla nas łatwe do przyjęcia i zrozumienia.
Paweł Chmielewski
Kliknij TUTAJ – wesprzyj PCh24.pl i odbierz e-book
