Aleksander Aleksiejew został wezwany przez MSZ w związku ze „skandalicznymi słowami” lidera Liberalno-Demokratycznej Partii Rosji Władimira Żyrinowskiego.
Rosyjski polityk, na antenie państwowej telewizji informacyjnej Rossija 24 zapowiedział, że w wypadku konfliktu wojennego między Federacją Rosyjską i Zachodem o Ukrainę Polska i kraje bałtyckie „zostaną zmiecione z powierzchni ziemi”. Żyrinowski wyraził także nadzieje, że Putin podjął już decyzję o rozpoczęciu III wojny światowej. Gość Rossija 24 ostrzegał, by przywódcy „karzełkowatych państw” zastanowili się na co je narażają.
Wesprzyj nas już teraz!
Jak na te słowa zareagował szef MSZ Radosław Sikorski? - Słowa te traktujemy na tyle poważnie, że zaprosiliśmy dziś do MSZ ambasadora Federacji Rosyjskiej i zapytaliśmy go o stanowisko władz. Oczywiście Żyrinowski jest przedstawicielem opozycji, ale nie jest szeregowym posłem czy prywatną osobą. I dlatego musieliśmy wobec tych skandalicznych słów w tej formie wyrazić nasz protest – powiedział Sikorski na antenie Polsat News.
Źródło: „Nasz Dziennik”
luk