Eko-samorządowcy ze Strasburga chcą, aby szczury i pluskwy nie były określane jako szkodniki, tylko jako „współbiesiadnicy”. Ich zdaniem pozwoli to zmienić nastawienie społeczne do gryzoni i robaków, które pojawiają w domach i mieszkaniach. O sprawie poinformował w poniedziałek regionalny dziennik „Dernieres Nouvelles d’Alsace”.
Pomysł ekologicznych radnych padł podczas spotkania Rady Miejskiej dotyczącego kwestii… dobrostanu zwierząt. W pewnym momencie eko-samorządowcy zaproponowali, aby poprawić dobrostan szczurów i pluskiew poprzez zmianę terminologii. Chcą, aby dzięki temu zabiegowi mieszkańcy miasta nabrali „bardziej życzliwego podejścia” do gryzoni i robaków.
Wesprzyj nas już teraz!
Pomysł oburzył część radnych reprezentujących opozycję. „Musimy zadać sobie pytanie, czy chcemy pomóc ludziom, którzy żyją ze szczurami i pluskwami w niezdrowych warunkach, czy powinniśmy prowadzić kampanię w obronie szczurów” – napisała w komentarzu dla dziennika radna Rebecca Breitman.
Szczury występują w wielu dzielnicach Strasburga. Dziennik „DNA” podkreśla, że gryzonie te najchętniej zamieszkują piwnice i pojemni na śmieci.
Źródło: tvp.info
TK