– Przez lata w ogóle nie wiedziałam, czy znaleźli mi męża. To teraz się dowiedziałam – powiedziała Krystyna Kwiatkowska, wdowa po śp. generale Bronisławie Kwiatkowskim, który zginął w katastrofie smoleńskiej. Tymi słowami generałowa skomentowała ustalenia dziennika „Fakt”, który poinformował, że w trumnie Dowódcy Operacyjnym Sił Zbrojnych RP znajdowały się jeszcze szczątki siedmiu innych ofiar katastrofy.
– Krzyczeć mi się chce na cały świat. Nienawidzę kłamstwa. Siedem lat mnie okłamywano – powiedziała rozgoryczona wdowa. Dodała, że nie wie, co ma teraz począć. Skoro bowiem poprzedni rząd „tak starannie” zadbał o jak najszybszy pochówek jej męża, to niewykluczone, że kolejne fragmenty jego ciała mogą zostać odnalezione w trumnach innych ofiar.
Wesprzyj nas już teraz!
– Dlaczego zwierzchnicy generała, były prezydent Bronisław Komorowski i były szef MON Bogdan Klich jako kolejni w historii powielali rosyjskie kłamstwa o godnym potraktowaniu naszych bliskich tak, jak przez ponad 50 lat polskie władzę powielały rosyjską wersję o Katyniu? – pytała retorycznie wdowa po generale.
Ekshumacja gen. Kwiatkowskiego na cmentarzu Salwatorskim była 18. ekshumacją przeprowadzoną w związku ze śledztwem w sprawie katastrofy smoleńskiej. – Myślą państwo, że chodzi o małe części ciała? To bardzo się państwo mylicie – powiedziała generałowa. Poinformowała również, że ciało jej męża zostało sprofanowane. – Skrępowali go sznurkiem w czarnej folii budowlanej – poinformowała.
Źródło: rp.pl, fakt.pl, tvp.info
TK