Zgoda w ojczyźnie, pokój na świecie, szczególnie na Ukrainie oraz rodzina – z takimi intencjami wyruszyli uczestnicy Ekstremalnej Drogi Krzyżowej, która już po raz szósty odbyła się w Madrycie. Po blisko 40 km wszyscy szczęśliwie dotarli do malowniczo położonej kaplicy Matki Bożej Remedios w miejscowości Colmenar na północ od Madrytu. Drogę organizuje hiszpańska Polonia.
Ekstremalną Drogę Krzyżową poprzedziła Eucharystia w parafii pw. Św. Soledad Torres Acosty, która leży w północnej części Madrytu w dzielnicy Las Tablas. Jak mówi jeden z uczestników, Robert, „Soledad to imię po hiszpańsku znaczy samotność i przepięknie wpisuje się w ideę naszej Drogi, Ekstremalnej Drogi Krzyżowej”.
Każdy z uczestników miał konkretną intencję. Joanna Turko: „W intencji rodziny, moich dzieci i wszystkich potrzebujących”. Bożena i Grzegorz: „W intencji naszych dzieci, żeby się nawracały, żeby jak my szły Bożą drogą, i w intencji naszych wnuków”. Monika: „Zdecydowałam się na Drogę Krzyżową, żeby pomodlić w intencji rodziny i wszystkich problemów rodzinnych”. Marzena: „Spróbowałam pierwszy raz i to jest już czwarty. Chcę się pomodlić za całą rodzinę, o pokój na świecie i żeby było dobrze”. Małgorzata: „Idę pierwszy raz. Zdecydowałam się na Drogę Krzyżową ze względu na problemy rodzinne”. W Ekstremalnej Drodze Krzyżowej udział wzięli także Hiszpanie: „Jestem Luis, Hiszpan. Mam żonę Polkę, Monikę. Jestem zadowolony. Grupa jest fajna. Idziemy osiem, siedem godzin. Damy radę”.
Uczestnicy pamiętali także o rozpoczynającej się nowennie w intencji ojczyzny. Mówi Anna Fryc: „Dzisiaj rozpoczynamy piękną nowennę. Pięknie powiedział Ojciec św.: wymagajmy przede wszystkim od siebie, więc wierzę, że Polacy są na tyle silni, na tyle zbudowani, że będą potrafili doświadczyć tego, co dobre i wymagać od siebie. Jeśli będą dobrze wymagać od siebie i będą kierowani przez Ducha św., to na pewno jakoś będzie się układało w naszym kraju”.
Ekstremalna Droga Krzyżowa na trwale wpisała się w życie madryckiej Polonii.