Fiński Sąd Najwyższy ukarał polityka-blogera za nieprzychylne komentarze na temat islamu. Nie ma wątpliwości, że orzeczenie fińskiego trybunału stanowi duży cios dla wolności słowa w Europie, coraz częściej zabraniającej jakiejkolwiek – nawet opartej na faktach – krytyki wyznawców islamu.
8 czerwca SN orzekł, że parlamentarzysta Jussi Halla-Kristian Aho jest winny „nawoływania do nienawiści przeciwko grupie etnicznej” poprzez wpisy na swoim blogu w 2008 roku, w którym nazwał islam „religią pedofilii” i zasugerował, że emigranci z Somalii są szczególnie skłonni do kradzieży.
Wesprzyj nas już teraz!
W swoim orzeczeniu sąd stwierdził, że bloger dopuścił się „mowy nienawiści”, a zatem nie może powoływać się na ochronę z tytułu prawa do wolności słowa. Oskarżony przekonywał, iż jego komentarze były wynikiem protestu przeciwko polityce imigracyjnej, panującej w kraju, i nie miały na celu obrażania kogokolwiek.
Halla-Aho, znany z krytycznych felietonów na temat wielokulturowości i niekontrolowanej imigracji, został ukarany wysoką grzywną. Sąd zobowiązał go także do usunięcia nieprzychylnych komentarzy ze stron internetowych.
Fiński polityk prowadzi bloga o nazwie „Scripta”, na którym porusza kwestie imigracji, wielokulturowości, tolerancji, rasizmu, wolności słowa i „poprawności politycznej”. Jego blog każdego dnia przyciąga tysiące czytelników. Według gazety Aamulehti, jest on najbardziej znanym blogerem w Finlandii.
W czerwcu 2008 r., Halla-Aho napisał, że islamski prorok Mahomet był pedofilem, i że islam jest religią pedofilii, ponieważ Mahomet dopuścił się kontaktu seksualnego z żoną Aiszą, kiedy miała ona zaledwie dziewięć lat.
Polityk, odnosząc się do wyroku podkreślił, że został ukarany za przedstawienie znanych faktów. Jego zdaniem nie można karać ludzi za mówienie prawdy, nawet jeśli obraża ona innych. Dodał, że takiej ochrony prawnej jak muzułmanie nie mają np. chrześcijanie, których obraża się na każdym kroku.
Wyjaśnił także, że jego komentarze dotyczące Mahometa i islamu nie były opiniami, lecz logicznymi wnioskami wysnutymi na podstawie znanych faktów. Dodał, że twierdzenia mówiące Somalijczykach, okradających przechodniów i żyjących na koszt podatników, też było wynikiem logicznego rozumowania. Można bowiem – na podstawie statystyk kryminalnych – łatwo udowodnić, iż Somalijczycy „mają niemal w genach skłonność do okradania ludzi i życia na koszt innych”.
Fiński polityk pisał także o innych patologiach obecnych we wspólnotach muzułmańskich. Między innymi napisał o szczególnej skłonności muzułmanów do gwałtów. Halla-Aho sarkastycznie zasugerował wyznawcom islamu,aby wybierali sobie na ofiary kobiety z lewicy, tak bardzo broniące ich szczególnej pozycji w kraju. Jego uwagi zdenerwowały kobiety z Partii Zielonych, które złożyły wniosek na policję, domagając się wszczęcia postępowania karnego wobec Halla-Aho za podżeganie do nienawiści i gwałtów.
Początkowo, sąd rejonowy w Helsinkach, a później sąd okręgowy odrzucił zarzuty dotyczące wszczynania nienawiści przez Halla-Aho. Ukarano go jedynie niewielką grzywną za „zniesławianie religii”. Jednak fińscy nadgorliwi prokuratorzy- oburzeni zbyt łagodnymi wyrokami – wnieśli sprawę do Sądu Najwyższego. który prawie dwukrotnie podniósł wysokość grzywny.
Halla-Aho, który przewodniczy komisji parlamentarnej, zajmującej się sprawami imigrantów zapowiedział, że odwoła się od wyroku do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.
Źródło: GatestoneInstitute, AS.