– Jestem skłonny pojechać do Kijowa, chcę pojechać do Kijowa, ale pod warunkiem, że pojadę też do Moskwy, do obu miejsc albo żadnego – powiedział papież Franciszek.
Ojciec Święty zaprzeczył, jakoby istniał jakiś watykański plan pokojowy, natomiast istnieje posługa pokojowa, a Stolica Apostolska wkłada wiele wysiłku, aby położyć kres rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Choć uznał za mało prawdopodobne, by w przyszłości doszło do spotkania Władimira Putina i Wołodymyra Zełenskiego w Watykanie, to prawdopodobne jest spotkanie delegatów, które mogłoby oznaczać zwrot w wojnie w sercu Europy, trwającej już drugi rok.
Z drugiej strony Franciszek nie wykluczył, że w przyszłości agresja Rosji na Ukrainę może zostać uznana za ludobójstwo. – Nie tylko moi greckokatoliccy przyjaciele mówią o ludobójstwie. W rzeczywistości celami stali się wszyscy, kobiety, dzieci, i wyraźnie widać próbę unicestwienia, eksterminacji narodu przez Rosjan, bo bombardują szkoły, kulturę, teatry, aby eksterminować naród ukraiński – powiedział papież.
Wesprzyj nas już teraz!
Franciszek powtórzył, że pojedzie do Kijowa tylko wtedy, gdy pojedzie też do Moskwy. – Jestem gotów pojechać do Kijowa. Chcę pojechać do Kijowa. Ale pod warunkiem, że pojadę też do Moskwy. Udam się do obydwu miejsc albo w żadne – powiedział papież. Uznał, że dla niego podróż do stolicy Rosji „nie jest niemożliwa”. Zaznaczył, że mówienie o Putinie jako o człowieku „kulturalnym” – co ostatnio czynił – nie oznacza moralnej oceny tej osoby.
Źródło: KAI
TK