Kandydat Republikanów w wyborach prezydenta Francji, Francois Fillon poinformował, że chciałby naprawy stosunków francusko-rosyjskich. Zadeklarował również, że jego ojczyzna nie przyjmie więcej uchodźców i nie dopuści do dalszego rozszerzania Unii Europejskiej.
Zdaniem polityka, izolowanie Rosji przyniesie więcej szkód niż korzyści, ponieważ odgrywa ona bardzo ważną rolę w walce z terroryzmem. Wyraził on obawę, że kontynuowanie sankcji spowoduje dalszy dryf Rosji w kierunku Azji. – Popełniliśmy w przeszłości błąd, stawiając Rosję pod ścianą. Rosja jest wielkim krajem, którego nie można traktować w sposób lekkomyślny; to kraj pozbawiony demokratycznych tradycji, dysponujący bronią atomową – przekonywał.
Wesprzyj nas już teraz!
Kandydat na prezydenta zabrał również głos w sprawie polityki migracyjnej. – W tej kwestii myślimy inaczej niż nasi niemieccy przyjaciele – przyznał. Zbyt duża liczba osób bezrobotnych i żyjących poniżej minimum socjalnego mieszkających we Francji, to najważniejszy powód dla którego należy uszczelnić granice zewnętrzne UE. – Należy strzec granic, nawet jeśli wiązałoby się to z kolejkami na przejściach – zaapelował. Jak dodał, „obcokrajowcy ubiegający się o azyl powinni składać wnioski w swoich krajach”.
Na koniec Fillon stwierdził, że trzeba zdefiniować granice Wspólnoty. Jego zdaniem „miejsce Turcji jest poza UE”, a warunkiem sukcesu Unii jest współpraca Francji i Niemiec. Pozwoli to na przeciwstawienie się amerykańskim firmom w bitwie o handel i zatrzymanie sankcji nakładanych na firmy europejskie przez firmy amerykański. – Czy będziemy biernie czekać? Nie, musimy odpowiedzieć – zakończył.
Źródło: radiomaryja.pl
TK