Decyzja Francji o przyłączeniu się do nalotów wymierzonych przeciwko „Państwu Islamskiemu” w Syrii odniosła skutek. Już w pierwszym ataku lotniczym zginęło kilkudziesięciu islamistów. Część z nich była jednak dziećmi walczącymi po stronie terrorystów – tzw. młodymi kalifatu. Zwraca to uwagę na problem, jakim jest stosunek islamistów do najmłodszych. ONZ zarzuca „Państwu Islamskiemu” nie tylko wcielanie ich do sił zbrojnych, lecz także m.in. przestępstwa seksualne.
W pierwszym nalocie przeprowadzonym przez francuską armię na pozycje Państwa Islamskiego zginęło 30 terrorystów. Do ataku doszło 27 września, ale fakty o nim ujawniono dopiero w ostatnim czasie.
Wesprzyj nas już teraz!
Jak podała brytyjska organizacja analityczna, Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka, ponadto 20 dżihadystów zostało rannych. Wśród zabitych jest 12 dzieci zwerbowanych przez „Państwo Islamskie”. Przedstawiciele brytyjskiej organizacji twierdzą, że tzw. „młodzi kalifatu” sami są odpowiedzialni za swoją decyzję o wstąpieniu w szeregi samozwańczego „Kalifatu”.
„Państwo Islamskie” prowadzi od roku 2015 intensywną działalność rekrutacyjną. W jej ramach werbowani są także nieletni. Nalot na pozycje ISIS w Syrii jest nowością w postępowaniu Francji wobec tej organizacji terrorystycznej. Aż do niedzieli 27 września Francuzi ograniczali się do działań zbrojnych w Iraku. Jednak, jak twierdzą, zdecydowali się na dokonanie nalotu w samoobronie. Obawiali się bowiem, że w Syrii szkoleni są terroryści mający następnie dokonywać zamachów w Europie, a szczególnie na terytorium Francji.
Walka dzieci po stronie ISIS stanowi poważny kłopot. Wśród nich są nawet 13 i 14 latki. Zdaniem niektórych są oni nawet bardziej ideowi niż pozostali terroryści. Organizacja Narodów Zjednoczonych oskarża „Państwo Islamskie” o torturowanie dzieci, a także gwałty, niewolnictwo seksualne, przymusowe nawracanie i przymusowe wcielanie do bojówek.
Źródło: breitbart.com
mjend