Ośrodek Brama Grodzka TeatrNN, który współpracuje z KUL przy tworzeniu nowego kierunku studiów z wykładem z gender, ma bogatą historię organizowania lewicowych eventów, czy współpracy z organizacjami promującymi homoseksualizm i aborcję.
Ośrodek Brama Grodzka TeatrNN – o instytucji tej zrobiło się w ostatnim czasie bardzo głośno. Współpracę z nią podjął Katolicki Uniwersytet Lubelski, tworząc nowy kierunek studiów „Teksty kultury i animacja sieci”. To w ramach tego kierunku ma być prowadzony wykład fakultatywny „Gender: feminizm, queer studies, men’s studies”.
Wesprzyj nas już teraz!
PCh24.pl informowało o współpracy Ośrodka z „Krytyką Polityczną” i o przychylnych wypowiedziach szefa tej instytucji, Tomasza Pietrasiewicza, na temat lewicowego zgromadzenia „Kolorowa Niepodległa”. Opisaliśmy również jakie postacie lewicy pojawiały się na łamach pisma wydawanego przez Ośrodek. Wśród nich był prof. Zygmunt Bauman, były funkcjonariusz NKWD i KBW. Informacje na ten temat można znaleźć w tekstach „Gender na KUL?” i „Gender na KUL? Uczelnia umywa ręce”.
Sprawa wykładu z gender i współpracy KUL z Ośrodkiem Brama Grodzka zaniepokoiła bp. Wiesława Meringa, który wystosował w tej sprawie pytania do władz uniwersyteckich. W odpowiedzi, przedstawiciele lubelskiej uczelni napisali, że nie wiedzą, dlaczego Ośrodek łączony jest z lewicą. „Nie umiemy wyjaśnić, dlaczego ktokolwiek mógłby uważać Ośrodek Brama Grodzka za środowisko ‘bliskie Krytyce Politycznej i skrajnej lewicy’ (…)”. W innym zaś miejscu czytamy: „uważamy tę współpracę (z Ośrodkiem Brama Grodzka – przyp. red.) za niezwykle cenną i poczytujemy ją sobie za zaszczyt”. Tyle przedstawiciele KUL z Instytutu Filologii Polskiej.
Ciekawe, że w odpowiedzi na pytania bp. Meringa nie pojawiają się odpowiedzi na postawione i udowodnione przez nas zarzuty współpracy Ośrodka ze skrajnie lewicową „Krytyką Polityczną”. Do sprawy nie odniósł się również rektor KUL ks. dr hab. Antoni Dębiński. W wywiadzie dla „Naszego Dziennika”, ks. rektor wypowiedział się w podobnym tonie, co pracownicy Instytut Filologii Polskiej: „Nie wiem (…) na jakiej podstawie pada stwierdzenie, że Ośrodek „Brama Grodzka – Teatr NN” jest znany z propagowania homoseksualizmu i feminizmu. Jest to samorządowa instytucja kultury znana ze swej bogatej działalności dokumentacyjnej wielokulturowej i wieloreligijnej historii miasta”.
I faktycznie Ośrodek przedstawia sam siebie jako instytucja, która „buduje krajobraz kulturowy swojego miejsca (Lublin, Lubelszczyzna), w autorski sposób opowiadając o jego dziedzictwie kulturowym i historycznym”. Ale ma on też swoją drugą, znacznie bardziej wyrazistą i mniej enigmatyczną stronę. Wobec milczenia władz uczelni, PCh24.pl dostarcza kolejnych dowodów na to, że Ośrodek Brama Grodzka jest instytucją lewicową.
Inkubator lewicowców
W 2004 roku, w Lublinie powstaje Stowarzyszenie Homo Faber. Czym się zajmuje? Na jego stronie internetowej czytamy: „Homo Faber to lubelska organizacja pozarządowa działająca w obszarze praw człowieka. Stowarzyszenie zostało zarejestrowane w 2004 roku. Posiada status organizacji pożytku publicznego. Podstawowym obszarem zainteresowania organizacji jest relacja jednostki i władzy. Organizacja za cel stawia sobie krytyczne, i jednocześnie merytoryczne obserwowanie, czy władza publiczna skutecznie wywiązuje się ze swoich zobowiązań, czy przestrzega praw i wolności człowieka” i dalej: „Stowarzyszenie podejmuje się rzecznictwa na rzecz grup mniejszościowych i wykluczonych. Przeciwdziała dyskryminacji ze względu na płeć, poglądy polityczne i inne, rasę, kolor skóry, pochodzenie narodowe i etniczne, religię, język, wiek i orientację seksualną”.
I faktycznie, Homo Faber prowadzi różne inicjatywy kulturalne i edukacyjne. Stowarzyszenie współpracuje z licznymi organizacjami. Jak walczy ono z dyskryminacją „ze względu na orientację seksualną?”. Na przykład organizując spotkania z homoseksualistami, ale także współorganizując festiwale filmowe, na których pojawiają się produkcje wiadomej treści. Jakie? W 2010 roku zorganizowali „A Milion Different Loves?!” reklamowany jako Festiwal Filmu Queer. Jak czytamy w zapowiedzi na stronie Homo Faber festiwal miał być „poświęcony społeczności LGBT, czyli osobom o odmiennej od heteroseksualnej orientacji seksualnej oraz ludziom o niezgodnej z biologiczną tożsamości płciowej”. Zapowiadano wyświetlenie 16 filmów o „tematyce nieheterycznej”. W ramach festiwalu miało odbyć się także spotkanie z redakcją „nieregularnika lesbijsko-feministycznego”.
Homo Faber zorganizował też na przykład wraz z Chatką Żaka (akademicką organizacją na UMCS) festiwal „Watch Docs”. Wśród filmów, jakie wyświetlono na pokazach, były takie jak „Jestem dziewczynką!” (o chłopcu, który zorientował się, że jest dziewczynką), czy „Ratunku! Mamy geja w klasie” (o uprzedzeniach dzieci w szkole do homoseksualistów).
Obok działań promujących homoseksualizm, Stowarzyszenie jest aktywne również na polu wspierania tzw. świadomego rodzicielstwa i praw reprodukcyjnych, czyli pisząc językiem oczyszczonym z lewicowej nowomowy – aborcji. Dowód? W 2011 roku przyłączyło się do Obywatelskiego Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej prowadzonej przez Koalicję Tak Dla Kobiet.
Homo Faber jest wspierane przez Miasto Lublin. Dostaje więc pieniądze publiczne. Miasto wspiera liczne inicjatywy Stowarzyszenia. Interesujące jest, że władze miejskie wsparły chociażby gazetę „Opornik-Gazeta Obywatelska”, w której możemy przeczytać tekst promujący związku partnerskie. Jak wygląda wkład gazety w kulturę Lublina, mówi doskonale ten oto fragment rozmowy „Opornika” z Barbarą Wybacz z Ośrodka Międzykulturowych Inicjatyw Twórczych „Rozdroża”: „Nasza przestrzeń publiczna zaanektowana jest przez bogoojczyźnianą martyrologię. Jak stawiamy pomniki, to tylko tym wydarzeniom, które pogłębiły nasz kraj w rozpaczy. Niestety ciągle ten nurt pokutuje”.
W jaki sposób Stowarzyszenie Homo Faber jest powiązane z Ośrodkiem Brama Grodzka TeatrNN? Osoby, które założyły i prowadzą Stowarzyszenie, były w przeszłości związane z TeatremNN. I wiele wskazuje na to, że nie tylko był to związek bardzo bliski, ale wręcz tożsamościowy. Oto bowiem w jednym z reportaży, zamieszczonych na stronie Europejskiego Kongresu Kultury czytamy: „W wakacje zakładają Stowarzyszenie Homo Faber. Chcą działać na rzecz społeczeństwa obywatelskiego, bronić praw człowieka. Zanim dobrze się zastanowią, jak plany przerobić na praktykę, porywa ich Tomasz Pietrasiewicz, dyrektor Ośrodka Brama Grodzka – Teatr NN”.
Liderem środowiska Stowarzyszenia Homo Faber jest Piotr Choroś, z wykształcenia politolog. W jednej z jego charakterystyk na portalu Lublin.eu czytamy: „Trener umiejętności miękkich (prawa człowieka, gender mainstreaming, przeciwdziałanie dyskryminacji)”. Choroś przeszedł drogę od TeatruNN, poprzez Stowarzyszenie Homo Faber, do… Urzędu Miasta. Jest tam głównym specjalistą ds. współpracy z organizacjami pozarządowymi.
Co takiego, w cytowanym wyżej reportażu, mówi Choroś? „– Przez cztery lata współpracy zatarła się granica między Homo Faber a Ośrodkiem(Brama Grodzka TeatrNN-przyp. red) – opowiada Piotr. – Robiliśmy wspólne projekty, jako trzeci nieformalny podmiot: Akademia Obywatelska. Piotr opowiada, że Ośrodek Brama Grodzka był dla nich inkubatorem. Tam zdobywali szlify i stamtąd wyszli w 2008 roku – dojrzalsi, bardziej doświadczeni – aby rozkręcić Homo Faber. W siódemkę: Piotr Choroś, Anna Dąbrowska, Aleksandra Gulińska, Magdalena Kawa, Alicja Kawka, Piotr Skrzypczak, Joanna Stachyra-Galant”.
Ośrodek Brama Grodzka „inkubatorem” dla lewicowego Stowarzyszenia promującego homoseksualizm i aborcję? To chyba nie mieści się w głowie przedstawicielom Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Ale to jeszcze nie wszystko. Przejdźmy do działalności samego Ośrodka. Znaleźliśmy kilka wydarzeń, wskazujących na lewicowy charakter tej instytucji.
O lesbijkach na spotkaniu zamkniętym
Współpraca Ośrodka Brama Grodzka z Homo Faber to wspólne organizowanie spotkań z, napiszmy oględnie, ciekawymi ludźmi. Takim „ciekawym człowiekiem” jest na przykład Erica Fisher. Spotkanie z nią zorganizowali, obok Ośrodka i Homo Faber, Studenckie Koło Gender UMCS. Kim więc jest Fisher? Nikim szczególnie zasłużonym dla Polski i świata, za to cennym dla lewicy. To angielska pisarka, dziennikarka i aktywistka feministyczna. Spotkanie z nią odbyło się 8 listopada 2006 roku, w siedzibie Ośrodka Brama Grodzka. Tam też zorganizowano projekcję filmu zrealizowanego na kanwie jej książki „Aimee i Jaguar”. O czym opowiada film? Dla tych, którzy wiedzą jak środowiska feministyczne (i szerzej: lewicowe) są zafiksowane na punkcie seksualności, odpowiedź nie będzie zaskoczeniem. „Aimee i Jaguar” to historia romansu żony niemieckiego nazisty i Żydówki. Tytuł pochodzi od pieszczotliwych określeń, które używają wobec siebie kochanki. Tak projekcja filmu, jak i spotkanie z Fisher, były zamknięte. Ciekawe, dlaczego?
Przykłady innych „ciekawych ludzi”, których zaprosił Ośrodek? W 2005 roku, wraz Homo Faber, instytucja ta przeprowadziła debatę w której brała udział „twarz polskiego feminizmu” – prof. Magdalena Środa. Zresztą debata to dużo powiedziane. Obok prof. Środy o przemocy wobec kobiet dyskutowały bowiem panie dr Barbara Smoczyńska (UMCS, badacz gender, zaangażowana w Partię Kobiet), oraz Ewa Wantuch (związana, przynajmniej wówczas, z równościową organizacją Centrum Praw Kobiet).
Homo Faber organizowało jeszcze inne spotkania z Ośrodkiem. Wyżej wymienione wskazują jednak na lewicowy światopogląd, który dominuje w obydwu instytucjach. Że jest on bardzo bliski Ośrodkowi wskazuje chociażby organizacja spotkania z prof. Zygmuntem Baumanem, który do TeatruNN zawitał we wrześniu 2012 roku. Gościem Ośrodka, a konkretnie współorganizowanej przez tę instytucję „Miasta Poezji”, była też Anna Czerwińska, absolwentka filozofii i Gender Studies Uniwersytet Warszawski, członkini Porozumienia Kobiet 8. Marca i innych feministycznych grup nieformalnych. W dodatku Czerwińska prowadziła też zajęcia o feminizmie w ramach studiów gender na UW.
KUL świetnie zna TeatrNN
Powyższe informacje to oczywiście wycinek działalności Ośrodka Brama Grodzka. Instytucja ta podejmuje szereg innych inicjatyw, niekoniecznie łączących się z popularyzacją lewicowej ideologii. Nie zmienia to jednak jej charakteru, który jest ewidentnie lewicowy. Taki obraz rysuje widzimy, jeśli przyglądnąć się organizowanym przez Ośrodek spotkaniom i wydarzeniom, współpracy z Homo Faber, a także z lubelskim Klubem „Krytyki Politycznej”.
Pracownicy KUL z Instytutu Filologii Polskiej, odpowiadając bp. Meringowi na zarzut współpracy z Ośrodkiem Brama Grodzka, reagują zdziwieniem. Nie wiedzą, dlaczego Ośrodek miałby być uznany za bliski środowiskom lewicy. To dziwne. Czyżby tak słabo znali jego działalność? Byłoby to dziwne, bo wielu wskazuje na to, że Ośrodek jest im dobrze znany. To właśnie Instytut Filologii Polskiej katolickiej uczelni, współpracował z TeatremNN przy organizacji spotkań w ramach „Miasta Poezji”. Współpracował i to niejednokrotnie. Jednym ze zworników takiej współpracy była osoba prof. Pawła Próchniaka, który w latach 2008 – 09 był dyrektorem IFP KUL. To krytyk literacki i częsty gość Ośrodka. Czy więc pracownicy KUL rzeczywiście mogą nie wiedzieć o lewicowym obliczu TeatruNN?
Krzysztof Gędłek